Do: Prezydenta miasta Zielona Góra

Przyjmijmy choć jedną rodzinę z Aleppo w Zielonej Górze

Szanowny Panie Prezydencie,

Zielona Góra jest otwartym, bogatym w różnorodne tradycje miastem. Ponad 70 lat temu przyjechali doń Polacy, przesiedleni z wielu stron naszej Ojczyzny. To był skutek zawieruchy wojennej, jaka dotknęła Europę. W naszym mieście pozostała też grupa Niemców, którzy mieszkali tu w 1945 r. Zasymilowaliśmy się, choć na początku na pewno nie było łatwo. Od tamtego czasu żyjemy w spokoju. Oby jak najdłużej.
O takim szczęściu nie mogą mówić mieszkańcy Aleppo, którzy od czterech lat tkwią w centrum konfliktu zbrojnego. Najgorsze jest to, że trwająca wojna zabija bezbronnych cywilów - dzieci, kobiety i osoby starsze.
Syria leży daleko od Polski. To jednak nie powód, by udawać, że nas to nie interesuje. Człowiek staje się prawdziwą istotą ludzką, kiedy pochyla się nad słabszym i niesie mu pomoc. Pomóżmy choć jednej syryjskiej rodzinie. Stwórzmy jej nowy, bezpieczny dom w Zielonej Górze.

Dlaczego ta sprawa jest ważna?

Tak często używamy i odmieniamy we wszystkich przypadkach słowo "solidarność". Dla Polaków ma ono szczególne, symboliczne znaczenie. Czy nie powinniśmy okazać solidarności i wsparcia bezbronnym cywilom z Syrii? Przecież oni tylko chcą żyć w spokoju i w pokoju. Nie pozostawiajmy ich samym sobie.

Zielona Góra

Maps © Stamen; Data © OSM and contributors, ODbL