Zebrano 1,000 podpisów
Do: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda
Prezydencie, przeproś Afrykanów!
Szanowny Panie Prezydencie,
Słyszałem Pańskie przemówienie wygłoszone podczas gali z okazji 100-lecia AGH. Wierzę, że gdyby w owym samolocie był Paweł Włodkowic, średniowieczny rektor Akademii Krakowskiej, ojciec tolerancji i zrozumienia dla drugiego człowieka, zadzwoniłby do Pana prezydenta z prośbą o mea culpa.
I my się tego domagamy!
Żart był niestosowny. W mojej wiosce, w moim kraju pochodzenia, w mojej byłej grupie etnicznej (od trzech dekad dołączyłem do plemienia Mazowszan) nigdy nie było kanibalizmu. Zacytuję odpowiedź afrykańskiego bohatera z filmu Cafe „Pod Minogą”, gdy staromiejski warszawski restaurator Konstanty Aniołek ubolewał nad brakiem małpiego mięsa w menu – „Z kogo że pan tu humorystyczną drakie odstawiasz, panie szanowny, jaki że ja dziki jestem... Małpy ani papugi za żadne pieniądze do ust bym nie wziął, formalną zakąską tak jak i pan się posługuję.”
Satyra rządzi się swoimi prawami. Nie chciałbym jednak, aby prezydent jakiegoś afrykańskiego kraju zażartował, kiedyś z naszej katastrofy smoleńskiej. W jakichkolwiek okolicznościach.
Mamadou Diouf
Muzyk
i wszystkie osoby, które poczuły się obrażone wypowiedzią Prezydenta RP.
Słyszałem Pańskie przemówienie wygłoszone podczas gali z okazji 100-lecia AGH. Wierzę, że gdyby w owym samolocie był Paweł Włodkowic, średniowieczny rektor Akademii Krakowskiej, ojciec tolerancji i zrozumienia dla drugiego człowieka, zadzwoniłby do Pana prezydenta z prośbą o mea culpa.
I my się tego domagamy!
Żart był niestosowny. W mojej wiosce, w moim kraju pochodzenia, w mojej byłej grupie etnicznej (od trzech dekad dołączyłem do plemienia Mazowszan) nigdy nie było kanibalizmu. Zacytuję odpowiedź afrykańskiego bohatera z filmu Cafe „Pod Minogą”, gdy staromiejski warszawski restaurator Konstanty Aniołek ubolewał nad brakiem małpiego mięsa w menu – „Z kogo że pan tu humorystyczną drakie odstawiasz, panie szanowny, jaki że ja dziki jestem... Małpy ani papugi za żadne pieniądze do ust bym nie wziął, formalną zakąską tak jak i pan się posługuję.”
Satyra rządzi się swoimi prawami. Nie chciałbym jednak, aby prezydent jakiegoś afrykańskiego kraju zażartował, kiedyś z naszej katastrofy smoleńskiej. W jakichkolwiek okolicznościach.
Mamadou Diouf
Muzyk
i wszystkie osoby, które poczuły się obrażone wypowiedzią Prezydenta RP.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Przeprosiny świadczą o wielkości człowieka. Mam nadzieję, że Pan Prezydent będzie miał odwagę przeprosić za ten niepotrzebny kawał.
Warto czasem wypowiedzieć małe wielkie słowo: przepraszam. Za niepotrzebny kawał. Dlaczego? Bo Pan reprezentuje poważne 40-milionowe europejskie plemię.
Warto czasem wypowiedzieć małe wielkie słowo: przepraszam. Za niepotrzebny kawał. Dlaczego? Bo Pan reprezentuje poważne 40-milionowe europejskie plemię.