Zebrano 25 podpisów
Do: Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Minister Sprawiedliwości
Stop niszczeniu akademickiej wolności słowa
Szanowni Panowie Ministrowie !
W 2016 roku sąd cywilny w Łodzi nałożył na Wojciecha Krysztofiaka - nauczyciela akademickiego, filozofa i logika publikującego swoje prace naukowe w renomowanych czasopismach filozoficznych o zasięgu międzynarodowym, blogera i publicystę walczącego o równouprawnienie mniejszości obyczajowych w Polsce, wspierającego piórem ofiary pedofilii, piewcę wolności słowa - ciężar zapłaty 40 tysięcy złotych wraz z ustawowymi odsetkami odszkodowania jednej z prywatnych szkół wyższych w Polsce za to, że w swoich dwóch tekstach z 2012 i 2013 roku opublikował listę najsłabszych szkół wyższych w Polsce, znajdujących się wśród 25% najgorszych na świecie według rankingu instytucji badawczej afiliowanej przy hiszpańskim ministerstwie nauki. W styczniu 2020 roku komornik sądowy w Szczecinie wszczął postępowanie egzekucyjne na kwotę 72 tysięcy złotych. Profesor Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego określił w "Polityce" (5.02. 2020) ten akt jako "chyba najpoważniejszy zamach na wolność słowa i najbardziej skandaliczny przypadek represji wobec osoby działającej w interesie publicznym, jaki zna historia życia akademickiego III RP". Wojciech Krysztofiak został zmuszony do zorganizowania w swojej obronie publicznej zrzutki "W imię wolności słowa".
W demokratycznym państwie prawa intelektualiści są wręcz zobowiązani do komentowania i tłumaczenia publiczności wszelkich wydarzeń i zjawisk, które mają miejsce w doświadczanej przez nas rzeczywistości społeczno-politycznej. Sądzenie i karanie ich przez sądy za wygłaszane przez nich słowa odsłaniające patologie życia publicznego w kraju jest niedopuszczalne. Dlatego zwracamy się do Ministra Nauki oraz Ministra Sprawiedliwości o jak najszybsze wdrożenie takich rozwiązań prawnych, które "raz na zawsze" zablokują zamachowcom na wolność słowa akademickiego możliwość niszczenia, mrożenia i paraliżowania naukowców występujących w interesie publicznym. Domagamy się uchwalenia ustawy o "immunitecie twórczym" dla akademickich uczonych, artystów i publicystów. Dzisiaj za swoje słowa musi płacić 72 tys. złotych filozof, jutro zapłacą jeszcze więcej za swoje dzieła artyści i publicyści, a pojutrze - widzowie tych dzieł i czytelnicy tekstów.
W 2016 roku sąd cywilny w Łodzi nałożył na Wojciecha Krysztofiaka - nauczyciela akademickiego, filozofa i logika publikującego swoje prace naukowe w renomowanych czasopismach filozoficznych o zasięgu międzynarodowym, blogera i publicystę walczącego o równouprawnienie mniejszości obyczajowych w Polsce, wspierającego piórem ofiary pedofilii, piewcę wolności słowa - ciężar zapłaty 40 tysięcy złotych wraz z ustawowymi odsetkami odszkodowania jednej z prywatnych szkół wyższych w Polsce za to, że w swoich dwóch tekstach z 2012 i 2013 roku opublikował listę najsłabszych szkół wyższych w Polsce, znajdujących się wśród 25% najgorszych na świecie według rankingu instytucji badawczej afiliowanej przy hiszpańskim ministerstwie nauki. W styczniu 2020 roku komornik sądowy w Szczecinie wszczął postępowanie egzekucyjne na kwotę 72 tysięcy złotych. Profesor Jan Hartman z Uniwersytetu Jagiellońskiego określił w "Polityce" (5.02. 2020) ten akt jako "chyba najpoważniejszy zamach na wolność słowa i najbardziej skandaliczny przypadek represji wobec osoby działającej w interesie publicznym, jaki zna historia życia akademickiego III RP". Wojciech Krysztofiak został zmuszony do zorganizowania w swojej obronie publicznej zrzutki "W imię wolności słowa".
W demokratycznym państwie prawa intelektualiści są wręcz zobowiązani do komentowania i tłumaczenia publiczności wszelkich wydarzeń i zjawisk, które mają miejsce w doświadczanej przez nas rzeczywistości społeczno-politycznej. Sądzenie i karanie ich przez sądy za wygłaszane przez nich słowa odsłaniające patologie życia publicznego w kraju jest niedopuszczalne. Dlatego zwracamy się do Ministra Nauki oraz Ministra Sprawiedliwości o jak najszybsze wdrożenie takich rozwiązań prawnych, które "raz na zawsze" zablokują zamachowcom na wolność słowa akademickiego możliwość niszczenia, mrożenia i paraliżowania naukowców występujących w interesie publicznym. Domagamy się uchwalenia ustawy o "immunitecie twórczym" dla akademickich uczonych, artystów i publicystów. Dzisiaj za swoje słowa musi płacić 72 tys. złotych filozof, jutro zapłacą jeszcze więcej za swoje dzieła artyści i publicyści, a pojutrze - widzowie tych dzieł i czytelnicy tekstów.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Postęp cywilizacyjny w każdym kraju wymaga debaty na najtrudniejsze tematy trapiące jego społeczeństwo. Rozsiewanie ciszy intelektualnej za pomocą "sądowych batów" przyczynia się do upadku każdego systemu społecznego, którego manifestacją jest strach przed własnymi myślami. Społeczeństwo otwarte domaga się zgiełku dyskusji - często nawet ostrej. Społeczeństwo zamknięte uwielbia ciszę, zmowę i tabu. Polska potrzebuje "immunitetu twórczego", gdyż nazbyt wiele problemów my, obywatele, mamy do rozwiązania, a wymuszona przez strach cisza temu nie służy.