• Goń z Youtube’a Kremloluba. Internet wolny od rosyjskiej propagandy
    Jakie treści znajdują się na omawianych kanałach?  Na kanale Wbrew Cenzurze znajdziemy wywiad z Aleksandrem Duginem, jednym z głównych propagandzistów Kremla i autorem filozoficznych koncepcji kształtujących działania Władimira Putina czy ambasadorem Rosji zapowiadającym, że “cele zostaną osiągnięte”. Roi się tam od pochwał dyktatur i krytyki osób, które im się sprzeciwiają.  Kanał Myśli Polskiej nazywa wojnę wywołaną przez Putina mianem “specjalnej operacji wojskowej”, (zgodne z kremlowską propagandą), polskich i europejskich polityków krytykuje za bycie “sługami Ukrainy” czy tropi “Ukraińców w rządzie Tuska”. Podobne treści znajdziemy na prowadzonych przez czynnych polityków kanałach Grzegorza Brauna (gdzie towarzyszy ona hasłom antysemickim “Tu jest Polska a nie Polin” czy antagonizowaniu Polaków z Ukraińcami (“nie ma [pieniędzy] dla powodzian, jest dla Ukraińców”) czy Janusza Korwina-Mikkego (sugerujące, że Ukraina ma do Polski pretensje terytorialne).  Na kanale Emisja.tv usłyszymy pytanie Jacka Międlara “Jak zatruto umysły Ukraińców” czy obronę osób dopuszczających się jawnie antysemickich wystąpień (m.in. skazanego za nie Rybaka).  Kanał Centrum Edukacyjnego nazywa z kolei antysemicki eksces Brauna “przywracaniem normalności”, a Ukrainę nazywa “Ukropolin”. Na omawianych portalach notujących wielotysięczne zasięgi ich twórcy zarabiają duże pieniądze. Ułatwia to aktywność na portalu YouTube.  Dlatego domagamy się ich przeglądu pod kątem zgodności z regulaminem m.in. pod kątem zasad dotyczących szerzenia nienawiści [2].  [1] ABW zablokowała portal Voice-ofeurope.eu, publikujący rosyjską propagandę, 28.03.2025 r., Press [2] https://support.google.com/youtube/answer/2801939?hl=pl&ref_topic=9282436 
    3 238 z 4 000 Podpisy
  • Kobiety wybierają - prawo do aborcji
    Kobiety, które masowo poszły na wybory parlamentarne, pytają dziś wprost: kiedy wreszcie zmieni się antyaborcyjne prawo w Polsce? Obiecywano zmiany. Potem usłyszałyśmy: „nie ma większości”. Kolejne wymówki, kolejni hamulcowi straszą nas wetem prezydenckim. Ale to się wkrótce zmieni. 💬 Styczniowy sondaż Opinii24 dla RMF FM pokazał, że ponad 15% wyborców wciąż nie podjęło decyzji. W tej grupie jest wiele kobiet – rozczarowanych, niezdecydowanych, ale nadal gotowych walczyć o swoje prawa. To one mogą przesądzić o wyniku wyborów. Kandydaci i kandydatki, którzy chcą ich głosów, muszą jasno powiedzieć: czy prawa kobiet będą wreszcie respektowane, czy znów zostaną zepchnięte na margines? Chcemy jasnej deklaracji. Czy po wyborach prawo aborcyjne zostanie zliberalizowane i zdekryminalizowane ustawami prezydenckimi? Czy znów będziemy musiały walczyć z próbami jego zaostrzenia? 📢 Kobiety nie będą głosować na wrogów swoich praw!
    4 401 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Popieramy pierwszy projekt Komisji Kodyfikacyjnej: usunąć neo-sędziów!
    Szczegóły uzasadnienia projektu "Porozumienia Dla Praworządności" znajdziesz tutaj: https://porozumieniedlapraworzadnosci.pl/?page_id=19
    4 630 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • WZYWAMY DO NIEZALEŻNEJ KONTROLI KOMPUTERÓW W IPN
    Firma Kaspersky jest powszechnie oskarżana o działalność hakersko-szpiegowską na rzecz Rosji. Oprogramowanie marki Kasperski zostało wycofane z rynku w USA i z instytucji publicznych w innych krajach Zachodu. 
    403 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Tomasz Piątek
  • Nie dla wypłaty subwencji dla PiS w związku z naruszeniami prawa wyborczego!
    Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) zakwestionowała w rozliczeniu wyborczym Prawa i Sprawiedliwości (PiS) wydatki na kwotę 3,6 mln zł, uznając je za niezgodne z przepisami. W konsekwencji zgodnie z prawem PiS powinien stracić trzykrotność jednorazowej dotacji na kampanię wyborczą (10,8 mln zł) oraz ukarany pomniejszeniem rocznej subwencji dla partii przez trzy lata o tą samą kwotę, co daje 32,4 mln zł, a także zwrócić zakwestionowaną kwotę 3,6 mln zł na rzecz Skarbu Państwa. Państwowa Komisja Wyborcza wskazała na szereg nieprawidłowości w sprawozdaniu finansowym Prawa i Sprawiedliwości (PiS) związanym z kampanią wyborczą w 2023 roku takich jak m.in. łączenie funduszy partyjnych z wyborczymi, wydatki na cele niezwiązane z kampanią, wykorzystanie środków administracji publicznej do prowadzenia kampanii wyborczej czy też brak odpowiedniej dokumentacji. Bezkarność i wypłata dotacji przy takiej skali naruszeń, które były widoczne także przez każdą i każdego z nas: wykorzystywanie mediów publicznych czy całego aparatu państwa do prowadzenie nierównej walki politycznej będzie prowadzić do dalszego obniżania standardów demokracji w Polsce.
    7 228 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Wyrażamy wsparcie dla protestujących studentek i studentów w Serbii
      Od początku listopada w Serbii codziennie odbywają się protesty społeczne. Są one reakcją na tragiczną śmierć 15 osób w wyniku zawalenia się dachu dworca kolejowego w Nowym Sadzie w dniu 1 listopada 2024. Od końca listopada studenci i studentki, a w ślad za nimi uczniowie i uczennice, okupują budynki uniwersyteckie i szkolne. Okupują już ponad 50 wydziałów w całym kraju, domagając się pociągnięcia do odpowiedzialności za zaniedbania ze strony decydentów podczas kosztownego remontu dworca w Nowym Sadzie, które doprowadziły do katastrofy.  Pokażmy, że mimo małego zainteresowania mediów, ludzie w Polsce dostrzegają studenckie protesty w Serbii i ich rolę.     Oto żądania protestujących:  1.      Publikacja pełnej dokumentacji dotyczącej odbudowy dworca kolejowego w Nowym Sadzie: Wciąż nie ujawniono pełnej dokumentacji dotyczącej odbudowy, mimo obietnic władzy nie opublikowano dokumentów kluczowych do ustalenia odpowiedzialności karnej osób decyzyjnych w sprawie odbudowy dworca.  2.      Oddalenie zarzutów postawionych aresztowanym i zatrzymanym podczas protestów:  Podczas protestów zatrzymano lub aresztowano wielu studentów i obywateli, a niektórym postawiono zarzuty bez wyraźnych dowodów. Niektórzy spędzili w areszcie do 23 dni, w nieludzkich warunkach. Zatrzymanie bez podstawy prawnej stanowi naruszenie prawa do wolności wypowiedzi i zgromadzeń.  3.      Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sprawców napaści na studentów i profesorów podczas protestów: Od początku blokad studenci doświadczają prześladowania z powodu egzekwowania swojego prawa do protestu. Narażeni są na ataki i pobicia ze strony nieznanych sprawców. Zarówno oni, jak i ich rodzice odbierają telefony, aby przyszli na „przyjacielską rozmowę” z funkcjonariuszami służb bezpieczeństwa. Nieraz podczas samych protestów doświadczają ataków i agresywnego zachowania kierowców. 27 grudnia w Belgradzie w jednego z protestujących studentów wjechał samochód, bez zatrzymania taranując pokojową blokadę. Osoba kierująca samochodem uciekła, a ranny student został przewieziony do szpitala.  Studentom udało się zdobyć poparcie nie tylko młodzieży szkolnej oraz dużej części wykładowców, ale też wielu innych wśród wspierających są artyści, rolnicy, mieszkańcy większych miast, którzy przynoszą im na wydziały jedzenie, śpiwory, środki higieniczne. Dnia 22 grudnia na Placu Slavija odbyła się ogromna demonstracja studentów szacowana na ok.100 000 uczestników/czek. Wsparcie dla studentów wyrazili również mieszkańcy mniejszych miast i wiosek, chociaż są narażeni na naciski i zastraszania ze strony władz. Wielu mieszkańców Serbii w tych protestach upatruje nadzieję na zmianę i odbudowanie państwa prawa.   Studenckie protesty obnażyły słabość systemu opartego na łamaniu praw człowieka i korupcji.   W raporcie „Cyfrowe więzienie” opublikowanym 16 grudnia Amnesty International zauważa, że władze Serbii od lat powszechnie nadużywają zaawansowanych technologii do inwigilacji niezależnych dziennikarzy, działaczy społeczeństwa obywatelskiego i organizatorów pokojowych protestów. Protestujący w Serbii narażeni są również na przemoc i brutalność ze strony policji. Jedną z ofiar brutalności służb podczas protestów upamiętniających osoby, które zginęły w Nowym Sadzie, jest Ilija Kostić, 74-letni emeryt z Nowego Sadu. Podczas zatrzymania na komisariacie policji doznał on dotkliwych obrażeń ze strony funkcjonariuszy, w wyniku których musiał przejść operację. Ilija Kostić jest jedną z wielu ofiar brutalności policji.  Pokażmy wszystkim protestującym wsparcie i przekazujmy dalej informację o ich walce.  Informacje publikowane bezpośrednio przez protestujących można śledzić na ich koncie na Instagramie:  @Studenti_u_blokadi 
    147 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Szymon Gleb
  • Wzywamy UE do podjęcia stanowczych kroków wobec Węgier
    Procedura z art. 7 TUE wobec Węgier została uruchomiona w 2018 roku przez Parlament Europejski, ale od tamtej pory nie zakończyła się nałożeniem sankcji ze względu na prezydencję węgierską i wymóg jednomyślności w Radzie. Tymczasem sytuacja praworządności na Węgrzech stale się pogarsza, co pokazują kolejne raporty Komisji Europejskiej oraz organizacji międzynarodowych. Przyjęcie Marcina Romanowskiego, osoby ściganej Europejskim Nakazem Aresztowania, to najnowszy przykład jawnego lekceważenia prawa UE przez rząd węgierski. Tolerowanie takich działań przez Unię podważa jej wiarygodność i zdolność do obrony wartości zapisanych w art. 2 TUE, takich jak demokracja, niezawisłość sądów i przestrzeganie prawa. Bez odpowiednich sankcji rządy, które łamią wspólne zasady, zyskają poczucie bezkarności, a to może prowadzić do dalszej destabilizacji Wspólnoty. Obserwujemy to zresztą już na Słowacji czy we Włoszech. Podjęcie kolejnych kroków w procedurze art. 7 to nie tylko obowiązek wobec litery i ducha traktatów, ale także gest solidarności z obywatelami Węgier, którzy walczą o swoje prawa w coraz trudniejszych warunkach. Bez wolnych mediów (wszystkie zostały przejęte przez Orbana lub jego klikę), z oligarchicznym systemem rządów, niestosowaniem prawa europejskiego oraz represjami wymierzonych w konkretne grupy i mniejszości, szczególnie osoby LGBT+. Wspólne działania obywateli państw UE mogą wywrzeć presję na unijne instytucje i przypomnieć rządom, że naruszenie podstawowych zasad nie będzie tolerowane. Twój głos w tej sprawie ma realne znaczenie – apelujemy do Unii Europejskiej o natychmiastowe działania!
    4 196 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • APEL DO POLSKIEGO RZĄDU O WSPARCIE OSÓB PROTESTUJĄCYCH W GRUZJI
    Solidarność wobec Gruzji oraz wsparcie jej europejskich wartości jest również gwarancją bezpieczeństwa Polski w przyszłości. Społeczeństwo Gruzji, podobnie jak Ukrainy, znajduje się obecnie na etapie opierania się postkolonialnym sentymentom, agresji i groźbom ze strony Rosji. W momencie, kiedy w Ukrainie wybuchła wojna, a następnie jej eskalacja w 2022 roku, wielu polskich polityków stało się wzorem do naśladowania w świecie.  Mieszkańcy Gruzji (Sakartvelo) wciąż pamiętają zdecydowaną postawę części polskich polityków podczas wojny na jej terenie w 2008 roku. Nie możemy pozwolić, aby argumenty przeciwników europeizacji Gruzji (Sakartvelo) – o braku zainteresowania Unii Europejskiej sprawami stosunkowo odległego i niewielkiego kraju – miały pokrycie w rzeczywistości. Pokażmy sprawczość Polski w tej kwestii oraz potwierdźmy jej rolę jako mediatora między UE a krajami oczekującymi na członkostwo. Autorka zdjęcia: Tako Robakidze
    2 269 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja Kaukaz.net
  • Każdy ma prawo do protestu. List otwarty do premiera
    Prawem każdego mieszkańca i mieszkanki Polski jest wolność wyrażania poglądów i demonstrowania. A rolą społeczeństwa obywatelskiego jest o tym przypominać.
    100 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Realna likwidacja Funduszu Kościelnego bez dodatkowych przywilejów
       Likwidacja Funduszu Kościelnego stanowiła jeden ze 100 konkretów zapisanych w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej. W związku z tym w styczniu 2024 r. powołany został Międzyresortowy Zespół ds. Funduszu Kościelnego, który miał przygotować zmiany w zasadach finansowania związków wyznaniowych. Według wiedzy fundacji ostateczne stanowisko zespołu nie jest jeszcze wypracowane, jednak jednocześnie przewodniczący zespołu, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wydaje się uważać za najbardziej właściwą likwidację Funduszu i jednoczesne zastąpienie go dodatkowym odpisem podatkowym w wysokości od 0,5 do 1,5 proc.  Uważamy, że propozycja W. Kosiniaka-Kamysza jest sprzeczna z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którą zarówno wierzący w Boga, jak i niewierzący obywatele Polski są równi wobec prawa.   Z możliwości proponowanego odpisu podatkowego będą korzystać tylko osoby wierzące lub/i przynależące do zarejestrowanego w Polsce kościoła lub związku wyznaniowego. Uzyskają one prawo do odprowadzania istotnej części naliczonego podatku PIT na organizacje religijne dbające o ich rozwój duchowy i moralny lub zajmujące się działalnością społeczną. Podobnej możliwości nie będą jednak mieli ateiści, agnostycy i inne osoby, niebędące członkami związków wyznaniowych. W Polsce te osoby stanowią istotną część społeczeństwa (szacuje się, iż jest to grupa kilku milionów obywateli i obywatelek), również one mają potrzebę dbania o własną duchowość i rozwój moralny czy szerzej dobrostan. Dlatego też pozbawienie ich analogicznej możliwości odprowadzania części podatku, np. na organizacje o charakterze ateistycznym lub wolnomyślicielskim, działające na rzecz ich rozwoju intelektualnego i duchowego, uważamy za dyskryminację. Warto podkreślić, że wsparcie tego typu organizacji z pieniędzy publicznych jest możliwe w innych krajach np. w Belgii. Nie zgadzamy się przy tym z pojawiającym się argumentem, że osoby niewierzące mają możliwość wspierana organizacji świeckich w ramach przekazywania 1,5 proc. podatku na organizacje pożytku publicznego. Taki przywilej jest bowiem dostępny zarówno dla osób wierzących, jak i niewierzących, a zgodnie z proponowanymi przez rząd zmianami, osoby wierzące będą miały tę możliwość rozszerzoną o dodatkowe 0,5-1,5 proc. podatku przekazywanego na rzecz organizacji religijnych. W konsekwencji osoby niewierzące będą płaciły podatek wyższy o 0,5-1,5 punktu procentowego od osób wierzących, co jak wskazywaliśmy na wstępie, jest niezgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej i dyskryminuje osoby bezwyznaniowe.  W perspektywie ekonomicznej natomiast najważniejszym skutkiem proponowanego rozwiązania będzie jego negatywne oddziaływanie na stan budżetu państwa. Niższe wpływy z podatku dochodowego spowodują wzrost deficytu budżetowego lub zmniejszenie wydatków na inne cele. Jak wskazują wyliczenia ekspertów, nawet przyjmując najniższą rozważaną wysokość odpisu (0,5 proc.), kościoły, a w szczególności Kościół katolicki, otrzymają minimum 567 milionów złotych. To ponad dwa razy więcej niż kwota Funduszu Kościelnego w 2024 roku (257 mln zł.). W przypadku odpisu 1,5 proc. Kościół uzyskałyby z podatku PIT ponad sześciokrotnie więcej publicznych pieniędzy niż z Funduszu Kościelnego. Źródło tych pieniędzy będzie dokładnie to samo i będzie to budżet państwa, a zatem postulowana „likwidacja” Funduszu Kościelnego jest pozorna i wpłynie negatywnie na poziom usług publicznych (służby zdrowia, edukacji, sądownictwa itp.).  Domagamy się zatem faktycznej realizacji obietnicy wyborczej, czyli realnej likwidacji Funduszu Kościelnego. Wierni poszczególnych kościołów mogą sami, bez pomocy państwa finansować swoje związki wyznaniowe, bezpośrednio przekazując im pieniądze, co i tak odbywa się w praktyce, np. poprzez zbieranie datków w czasie mszy i opłat za usługi duszpasterskie (usługi te są już zwolnione z podatku).  W przypadku jednak, gdyby państwo miało wciąż zajmować się przedmiotową kwestią, postulujemy, aby rozważyć rozwiązanie przyjęte np. w Niemczech, gdzie fiskus pośredniczy w przekazywaniu datków na kościoły. Jest to jednak dla wiernych obciążenie dodatkowe, a więc nie zmniejsza istotnie kwoty podatku, która jest przeznaczana na cele ogólnospołeczne (zmniejszeniu ulega jedynie podstawa opodatkowania).  Można również w ramach obecnego odpisu w wysokości 1,5 proc. podatku dochodowego rozważyć możliwość odprowadzenia na wniosek podatnika 0,2 proc. na wybrany przez podatnika związek wyznaniowy. Rozwiązanie takie byłoby neutralne dla budżetu, a jednoczenie każdy podatnik, zarówno wierzący, jak i niewierzący, miałby możliwość odliczania takiej samej kwoty podatku. Przy proponowanej wysokości 0,2 proc. kwoty zbierane przez kościoły i związki wyznaniowe byłyby na porównywalnym poziomie do tych, które obecnie otrzymują w ramach Funduszu Kościelnego.  Innym rozwiązaniem mogłoby być umożliwienie przekazywania wszystkim podatnikom nie w ramach istniejącego odpisu 1,5 proc., ale dodatkowo 0,2 proc. podatku dochodowego kościołom lub innym organizacjom działającym na rzecz rozwoju duchowego lub intelektualnego osób bezwyznaniowych, których jest w Polsce coraz więcej.  Każde z powyżej zarysowanych rozwiązań ma tę zaletę, że nie dyskryminuje obywateli na tle światopoglądowym. Są one lepsze od obecnej propozycji, umożliwiającej odprowadzanie 0,5-1,5 proc. podatku na kościoły tylko osobom wierzącym i powodującej w konsekwencji, że osoby bezwyznaniowe będą płaciły wyższy o 0,5-1,5 procent podatek dochodowy. 
    6 949 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja Wolność od Religii
  • Janusz Waluś to nie gwiazda, lecz morderca
    Związany z neonazistowskim Afrykanerskim Ruchem Oporu Janusz Waluś zastrzelił Chrisa Haniego, czarnego działacza przeciwko zbrodni apartheidu (okrutnej segregacji rasowej), towarzysza walki Nelsona Mandeli. W związku z morderstwem spędził 30 lat w więzieniu w RPA.W ostatnich dniach media obiegły informacje, że Waluś wróci do Polski. Krzysztof Stanowski, polując na zasięgi i środki z reklam “wyczuł pieniądz” i na 10 grudnia zaprosił Walusia do swojego programu w skrajnie prawicowym Kanale Zero, licząc na rekordową oglądalność.Waluś, który jest dumny ze swojej okrutnej zbrodni i dehumanizował swoją ofiarę, jest bohaterem dla rasistowskiej, skrajnej prawicy.  Faszyzujące środowiska pseudokibiców wzięły go na sztandary.Stanowski wie, że program z udziałem zabójcy Haniego zgromadzi ogromną publiczność.  Ale nie jest słynną włoską dziennikarką Orianą Falacci, która była przygotowana do rozmów z personifikacją złe.   Dotychczas jego audycje z prawicowymi politykami sprawiają wrażenie przeprowadzanych na klęczkach.Ta audycja jest dawaniem platformy dla osoby skazanej za zabójstwo, działającej w ruchach odwołujących się do neonazistowskich wartości.  W skrajnie spolaryzowanej Polsce szczególnie nie można promować osób rozwiązujących konflikty polityczne przemocą, tym bardziej, że w Polsce mamy historie zabójstw motywowanych przekonaniami politycznymi.  Wierzymy, że sponsorzy i reklamodawcy Kanału Zero tacy jak chociażby RocketJobs nie chcą kojarzyć się z promocją osoby o takiej biografii.
    3 695 z 4 000 Podpisy
  • Panie Nawrocki, żądamy zaprzestania wykorzystywania IPN do własnej kampanii
    Instytut Pamięci Narodowej to powołana ustawą instytucja, której celem jest ściganie zbrodni popełnionych przez dwa totalitaryzmy, których doświadczyliśmy na ziemiach polskich oraz działalność edukacyjna, głównie w obszarze historii najnowszej. IPN dysponuje ogromnym budżetem - w 2023 roku wynosił 539 mln złotych, po zwiększeniu aż o 105 mln złotych. Funkcjonowanie IPN-u jest możliwe dzięki pieniądzom polskiego podatnika.  Za niedopuszczalne uważamy wykorzystywanie oficjalnych kanałów IPN do celów prowadzenia kampanii pana dra Karola Nawrockiego. Promowanie kandydatów na Prezydenta nie ma nic wspólnego z celami IPN-u.  Z uwagi na konflikt interesów i ochronę prestiżu instytucji uważamy, że na czas kampanii pan dr Karol Nawrocki powinien udać się na urlop bezpłatny. W innym przypadku działania o charakterze edukacyjnym, debaty, konferencje i seminaria prowadzone przez IPN z udziałem dra Nawrockiego, mogą być uznane za element kampanii.  Przedsmak tego mieliśmy już w niedzielę, gdy tuż po ogłoszeniu kandydatury oficjalny kanał IPN na na platformie X (Twiterze) zaangażował się w promocję Nawrockiego. 
    5 069 z 6 000 Podpisy