• Jestem nauczycielką - głosuję rozumem i sercem
    Najbliższe wybory to nasze być albo nie być. Sondaże pokazują różnice w preferencjach wyborczych kobiet i mężczyzn. Czynnikiem, który pomaga Polkom bardziej niż Polakom dostrzegać zróżnicowanie i złożoność świata społecznego, potrzebę empatii i rozwagi w budowaniu bezpiecznej przyszłości, jest edukacja. Polki są po prostu lepiej wykształcone, a przez to bardziej odporne na propagandę PiS i na populizm Konfederacji. A trudno wskazać bardziej sfeminizowany zawód niż nauczycielka. 15 października weź udział w wyborach i głosuj jak my - rozumem i sercem! Jeśli nasz manifest jest też Twoim głosem, podpisz się.
    203 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Protest z Wykrzyknikiem Picture
  • Obrońmy Port Żerański przed deweloperami
    Port Żerański jest jedynym miejscem na Białołęce, gdzie może powstać duży park, a położenie nad wodą niezwykle zwiększy jego atrakcyjność. Port i kanał Żerański to jedyne miejsce w Warszawie i regionie, gdzie przez cały rok można uprawiać sporty wodne. W konsultacjach społecznych mieszkańcy opowiedzieli się za przeznaczeniem Portu Żerańskiego na cele społeczne (park, sporty wodne), jednak miejskie Biuro Architektury konsekwentnie forsuje interesy deweloperów, którzy posiadają działki na terenie portu (te działki nigdy nie były przeznaczone pod budowę osiedli mieszkaniowych). Białołęka nie ma deficytu osiedli mieszkaniowych. Białołęka ma ogromny deficyt infrastruktury społecznej. Przeznaczenie Portu Żerańskiego na potrzeby deweloperów będzie kolejnym etapem zabudowywania Białołęki wyłącznie dla krótkoterminowych korzyści, bez wizji, bez planów miejscowych, bez strategii rozwojowej. Utraty dużych terenów zielonych nad Kanałem Żerańskim nie da się już nigdy w przyszłości zrekompensować, więc byłby to strategiczny błąd z punktu widzenia rozwoju dzielnicy, która wkrótce przekroczy 200 tysięcy mieszkańców i jest prawie pozbawiona urządzonych terenów rekreacyjnych. Powodem niniejszego apelu jest: 1) wyłożenie projektu studium dla m.st. Warszawy, w którym Port Żerański przeznaczony został w większości pod budownictwo mieszkaniowe, 2) upublicznienie informacji, że jeden z deweloperów posiadających działkę w porcie przygotowuje wniosek w sprawie zabudowania części portu w trybie LexDeweloper (niniejszy apel uprzedza formalne zgłoszenie przez dewelopera wniosku w tej sprawie).
    280 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Waldemar Kamiński Picture
  • Nie dla Mentzena i Bosaka na Sali Ziemi w Poznaniu
    Do wyborów parlamentarnych zostały 3 miesiące. Już niedługo rozstrzygnie się los polskiej demokracji. Poznań nie może być miejscem dającym platformę mowie nienawiści.
    2 313 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kacper Nowicki
  • MUREM ZA SŁOWAKIEM
    Procedura konkursowa trwa i trwać będzie w najgorętszym momencie jesiennej kampanii wyborczej. Dodatkowo już od ponad 500 dni trwa bezprawna i mająca znamiona mobbingu procedura odwołania Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora naszego Teatru. Marszałek Witold Kozłowski twierdzi, że „priorytetem dla organizatora jest sprawne funkcjonowanie jednostki”, wierzy, że „przyjęte rozwiązanie przyczyni się do dalszego rozwoju Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie” i twierdzi, że Krzysztof Głuchowski może wystartować w ogłoszonym właśnie konkursie. Może. I wystartuje. Ale jaki będzie ten konkurs, skoro jego organizatorzy od ponad półtora roku próbują odwołać obecnego dyrektora? Czy będzie on merytoryczny i wolny od osobistych niechęci i politycznych nacisków? Niestety w tych okolicznościach uważamy, że nie. I każdy inny kandydat składający swoją aplikację w tym konkursie powinien zdawać sobie sprawę z okoliczności tego konkursu oraz z tego, że zespół Teatru i polskie środowisko teatralne wspiera jednego kandydata, Krzysztofa Głuchowskiego. My, zespół Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, chcemy pracować, tworzyć, grać, a nie protestować. Ale czujemy, że za chwilę nie będziemy mogli pracować, tworzyć i grać w wolnym i otwartym teatrze, jaki współtworzymy. Dlatego protestujemy. I będziemy protestować. Aż do zwycięstwa. Bo walczymy nie o fotel dyrektora dla Krzysztofa Głuchowskiego, ale o nas wszystkich, o bezpieczeństwo i stabilizację dla ponad dwustu pracowników Teatru, o nasz teatr – otwarty, wolny i empatyczny, rozwijający się dalej w kierunku, jaki obraliśmy wspólnie w 2016 roku. Dlatego prosimy Was wszystkich o pomoc. O wspieranie nas w tej trudnej sytuacji. Bądźcie z nami. Podpiszcie naszą petycję o pozostawienie Krzysztofa Głuchowskiego jako naszego dyrektora na kolejne pięć sezonów artystycznych. Bądźcie z nami na spektaklach, spotkaniach. Razem zróbmy coś, co by od nas zależało, zważywszy, że dzieje się tak dużo, co nie zależy od nikogo. Dość ciemności już! Zespół Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie #muremzasłowakiem #teatrjestnasz #zwyciężymy
    7 470 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Oliwia Kuc
  • Żądamy rozdziału kościoła od państwa! ŚWIECKIE PAŃSTWO TERAZ!
    Kościół katolicki to jeden ze związków wyznaniowych działających na terenie Polski, nie zaś partner rządu Rzeczypospolitej, ani tym bardziej państwo w państwie. Jako demokratki i demokraci sprzeciwiamy się uprzywilejowaniu jakiegokolwiek wyznania w polskim porządku prawnym. Art. 1 Konstytucji stanowi, że Rzeczpospolita Polska jest naszym dobrem wspólnym. Jest więc także dobrem obywatelek i obywateli nieidentyfikujących się z żadnym wyznaniem, a także identyfikujących się z wyznaniami innymi niż katolicyzm. Na równych prawach. Zgodnie z art. 25 Konstytucji, władze Rzeczypospolitej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Zaś w świetle art. 10 ust. 1 ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań. Władzom publicznym nie wolno więc angażować się w zaspakajanie roszczeń żadnego związku wyznaniowego, ani jego fanatycznych wyznawców. Władze nie mogą także narzucać całemu społeczeństwu wybranego systemu wartości, ani przyzwalać na utożsamianie polskości z jednym wyznaniem. Władze Rzeczypospolitej łamią tę zasadę w wielu sferach życia publicznego. Robią to, gdy w imię przekonań religijnych odmawiają kobietom prawa do aborcji i antykoncepcji, parom jednopłciowym – prawa do zawarcia małżeństwa, a osobom transpłciowym – do samostanowienia. Ignorują tę zasadę blokując z pobudek wyznaniowych finansowanie in vitro, ograniczając wolność słowa w imię ochrony tzw. uczuć religijnych, czy finansując katechetów i kapelanów z publicznych pieniędzy. Rozdział kościoła od państwa jest dziś w Polsce wyłącznie deklaratywny i pozorny, a koszty tej sytuacji ponoszą ludzie – kobiety umierające na oddziałach położniczych, dzieci dyskryminowane w szkołach z powodu nieuczęszczania na religię, osoby niepłodne, które chciałyby zostać rodzicami, pary jednopłciowe, którym odmawia się prawa do legalizacji związku, rodzicielstwa, dziedziczenia czy nawet odwiedzin w szpitalu, nastolatki zachodzące w ciążę z powodu braku edukacji seksualnej, dzieci homoseksualne i transpłciowe popełniające samobójstwa. Klerykalizacja prawa i życia publicznego szkodzi, niszczy, zabija. Ignorowanie świeckości państwa jest na rękę tylko garstce polityków kurczowo trzymających się stanowisk, obsesjonistów na punkcie władzy, korzyści, dominacji. Brak poszanowania wolności sumienia to drastyczne naruszenie praw człowieka i wolności obywatelskich, w szczególności praw kobiet, mniejszości seksualnych, narodowych, etnicznych i wyznaniowych – zagwarantowanych traktatami międzynarodowymi, w tym m.in. Kartą Praw Podstawowych UE! Jesteśmy Europejkami i Europejczykami. Szanujemy umowę społeczną i prawo międzynarodowe. Kierujemy się życzliwością i szanujemy wszystkich ludzi. Respektujemy prawa człowieka i prawa zwierząt. Tego samego oczekujemy od naszych reprezentantek i reprezentantów. Żywimy nadzieję, że wraz z nową kadencją Sejmu i Senatu wróci do Polski demokracja, praworządność oraz merytoryczna debata, która uwzględnia i szanuje stanowisko strony społecznej. Czas na poważną rozmowę o świeckości państwa jest właśnie teraz! #ŚwieckiePaństwo #ŚwieckaSzkoła #StrajkKobiet #LGBTtoLudzie #IdziemyPoŚwieckiePaństwo #ŚwieckiePaństwoTeraz!
    6 430 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kongres Świeckości Picture
  • Boiska są dla wszystkich! - Nie dla opłat za orliki!
    Z niepokojem przyjęliśmy informację o planach wprowadzenie opłat za korzystanie ze szkolnych boisk (tzw. orlików) przez mieszkańców naszego miasta, które byłyby pobierane poza zajęciami dydaktycznymi i w dni ustawowo wolne od pracy. Orliki te zbudowane były za pieniądze z naszych podatków i ich nadrzędnym celem jest poprawa kultury fizycznej dzieci i młodzieży. Uważamy, że tak absurdalny pomysł zarabiania na najmłodszych i wyciągania pieniędzy z kieszeni mieszkańców nie zasługuje na to, aby w ogóle inicjować nad nim jakąkolwiek dyskusję. Orliki powinny być ogólnodostępne i nieodpłatne, a tym samym mają służyć wszystkim mieszkańcom, niezależnie od ich statusu społecznego i majątkowego. Wprowadzenie odpłatności za korzystanie ze szkolnych boisk nie tylko uniemożliwi realizację tego celu, ale również spowoduje ograniczenie ogólnodostępności obiektów sportowych. W taki sposób nie zachęci się społeczeństwa do uprawiania sportu. Zwracamy uwagę na fakt, że orliki są regularnie uczęszczane przez szkółki i akademie piłkarskie, dbające o rozwój fizyczny najmłodszych zawodników. Ze względu na ilość klubów sportowych, dostępność do większych obiektów sportowych jest mocno ograniczona, toteż przyszkolne boiska są często nieocenionym ratunkiem dla nich. Organizacje bazujące głównie na składkach członkowskich, po wprowadzeniu odpłatności będą zmuszone do znaczącego podniesienia składek dla uczestników, a to może stać się barierą dla niektórych dzieci do dalszego rozwoju lub rozpoczęcia treningów. Tym bardziej chcemy zwrócić uwagę na wydatki Miasta na profesjonalne kluby sportowe i promocję sportu zawodowego. Tylko w tym roku Szczecin przeznaczy na programy wsparcia sportu profesjonalnego 5 418 000 zł (z czego sama Pogoń Szczecin otrzyma 3 260 000 zł w ramach Wsparcia Najwyższej Klasy Rozgrywkowej w Piłce Nożnej, a King Wilki Morskie - 1 288 000 zł w ramach wsparcia sportu profesjonalnego w dyscyplinach halowych). Naszym zdaniem żądanie od sportowców-amatorów opłat za chęć doskonalenia swoich umiejętności zakrawa na absurd. Za równie absurdalną uważamy myśl, że amatorzy mieliby finansować zawodowców. Mamy tu również na uwadze fakt, że czołówka Ekstraklasy – mistrz Polski – Lech Poznań nie otrzymuje od swojego miasta żadnego wsparcia finansowego, a na utrzymanie swojego stadionu sam przeznacza 8-9 mln zł rocznie. Także Zagłębie Lublin, Warta Poznań, Cracovia Kraków czy Wisła Kraków nie otrzymują wsparcia finansowego lub jest ono jedynie symboliczne. Pragniemy przypomnieć, że zgodnie z art. 68 ust. 5 Konstytucji RP ,,Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.” Sam zaś artykuł poświęcony jest prawu obywateli do ochrony zdrowia. Władze publiczne zostały zobowiązane do zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych wszystkim obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej. Bez wątpienia aktywność fizyczna ma ogromny wpływ na zdrowie i rozwój każdego organizmu, a w szczególności organizmu dziecka. Pozytywny wpływ aktywności fizycznej na zdrowie znajdziemy w wielu publikacjach naukowych i z całą pewnością każdy specjalista potwierdzi zależność między aktywnością fizyczną a zdrowiem. Z uwagi na powyższe domagamy się rezygnacji z pomysłu wprowadzenia opłat za korzystanie ze szkolnych boisk przez mieszkańców, a jednocześnie zabezpieczenia środków finansowych na rozwój fizyczny dzieci i młodzieży oraz osób uprawiających sport rekreacyjnie, nawet jeżeli miałoby się to wiązać z ograniczeniem, bądź całkowitą rezygnacją z finansowania sportu zawodowego
    11 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Adam Kościelak Picture
  • WYTYCZMY BRAKUJĄCĄ ZEBRĘ NA PLAC WILEŃSKI
    Wnioskujemy o powstanie brakującego przejścia naziemnego na ulicy Targowej, które domknie układ pasów na skrzyżowaniu z al. Solidarności. Zebra dobrze wkomponuje się nie tylko w układ wejść do stacji metra Dworzec Wileński, ale także w kierunek działań obrany w większości europejskich stolic, w których to odchodzi się od przejść podziemnych na rzecz komfortu mieszkanek i mieszkańców miast. W czym pomoże nam nowa zebra? 1. Ułatwi poruszanie się → z przestrzeni miejskiej korzystają osoby, dla których pokonywanie schodów by zejść do podziemi stanowi barierę architektoniczną. Ogromnym ułatwieniem dla osób z niepełnosprawnościami, opiekujących się małymi dziećmi, czy dla seniorów będzie wytyczenie przejścia naziemnego, które umożliwi bezstresowe i bezpieczne poruszanie się po Placu Wileńskim. 2. Skróci czas przemieszczania się → Plac Wileński jest nie tylko jednym z większych węzłów komunikacyjnych na Pradze-Północ, ale i w całej Warszawie. Przesiadki z autobusu na tramwaj często wymagają chodzenia wokół skrzyżowań, przejściami podziemnymi lub zmuszają do pokonywania sporych odległości między przystankami. Wytyczenie brakującego przejścia naziemnego pozwoli zaoszczędzić kilka minut przesiadającym się, którzy bez pośpiechu odnajdą docelowy przystanek i do niego dotrą. 3. Poprawi bezpieczeństwo pieszych, nie wpływając na ruch samochodowy → punkty usługowe, świątynie, galeria handlowa, czy poczta – to tylko niektóre z miejsc, do których udają się mieszkanki i mieszkańcy Warszawy, załatwiając codzienne sprawy. Chcemy, by poruszanie się po mieście i korzystanie z chodników było dla nich jak najwygodniejsze, a także możliwie najbardziej bezpieczne. Brakujące przejście naziemne umożliwi przedostanie się na drugą stronę ulicy, nie utrudniając sytuacji kierowców, którzy i tak zatrzymują się w tym miejscu na czerwonym świetle.
    577 z 600 Podpisy
    Utworzył(a) Miasto Jest Nasze
  • STOP rozkradaniu polskiej ziemi przez kościół! Przerwijmy „program posiadłość+”!
    Obecnie obowiązujące przepisy uprawniają wszystkie związki wyznaniowe do nabywania publicznych nieruchomości z bonifikatami sięgającymi 99,99%, z ominięciem przetargów, na niezdefiniowane bliżej cele i obiekty „sakralne”. Wyłączają je także spod ogólnie obowiązujących ograniczeń w obrocie gruntami rolnymi. Choć zapisy te dotyczą wszystkich kościołów, w praktyce ich głównym beneficjentem jest, oczywiście, dominujący w Polsce Kościół katolicki. Co więcej, a może przede wszystkim, Kościół katolicki, jako jedyny związek wyznaniowy, jest uprawniony do całkowicie nieodpłatnego pozyskiwania publicznych gruntów, bez żadnych ograniczeń czasowych, a w praktyce także ilościowych, na Ziemiach Zachodnich i Północnych, czyli blisko 1/3 terytorium Polski. I korzysta z tego kuriozalnego przywileju bez opamiętania – jak wynika z danych zebranych przez stowarzyszenie SOISH i tygodnik Polityka, w latach 1992-2020 przejął na tej podstawie ponad 82 i pół tysiąca hektarów polskiej ziemi!* Ile łącznie kościół przejął naszej ziemi i jak ją wykorzystuje? To jego skrupulatnie skrywana tajemnica, a państwo nie prowadzi centralnego rejestru transakcji, dzięki czemu lokalnym politykom prawicy łatwiej jest legalizować ten złodziejski proceder. O dalszych losach przekazywanego kościołowi publicznego majątku wiemy tyle, ile wyśledzą dziennikarze i lokalni aktywiści - odsprzedaje ziemię z zyskiem, tworzy latyfundia, na które wyłudza dopłaty unijne, a prawdziwym rolnikom ziemię poddzierżawia za pieniądze, buduje hotele spa… Czyli robi nieuczciwe interesy na koszt Polek i Polaków, służące wyłącznie własnym korzyściom.** Dostęp do informacji o transakcjach jest rozproszony w 16 województwach, 308 powiatach, 65 miastach na prawach powiatu i 2489 gminach. Najpełniejszą wiedzę mamy o rozdawaniu gruntów na podstawie art. 70a ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego – te dane są rejestrowane w terenowych oddziałach Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Dzięki temu wiemy, że w latach 1992-2020 kościół przejął na tej podstawie prawnej ponad 82 i pół tysiąca hektarów ziemi, czyli nawet więcej niż przyznała mu Komisja Majątkowa. Prosty rachunek wskazuje, że dajemy kościołowi w prezencie średnio ok. 2850 hektarów rocznie na mocy samego art. 70a. Zaś z danych uzyskanych ze wszystkich powiatów i miastach na prawach powiatów za lata 2015-2020 przez Stowarzyszenie SOISH wynika, że średnia wysokość bonifikaty udzielanej kościołom na podstawie art. 68 ust. 1 pkt 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami w tym okresie wyniosła 91,05%. Bonifikaty i nadzwyczajne przywileje dla kościołów przy nabywaniu publicznych nieruchomości wprowadzono, zasadniczo, z dwóch pobudek. Po pierwsze, w uznaniu ich użytecznej społecznie funkcji. Po drugie, z chęci zrekompensowania im strat z tytułu nieruchomości przejętych przez państwo w latach 50. Rzecz w tym, że obie te przesłanki, jeżeli kiedykolwiek były słuszne, w przypadku Kościoła katolickiego dawno przestały być aktualne. Prowadząc kampanię nienawiści w stosunku do kobiet, społeczności LGBT i osób niewierzących, ingerując w świecką legislację, czy szczując na Unię Europejską, kościół całkowicie zatracił społeczną użyteczność. Natomiast straty materialne wynikające z przejęcia nieruchomości na Ziemiach Odzyskanych przez PRL zostały mu w pełni zrekompensowane już ponad dekadę temu. Z analiz ks. prof. D. Walencika, który sporządził pierwszy w historii całościowy raport nt. kościelnego majątku, wynika, że w 1949 roku polski Kościół na Ziemiach Odzyskanych użytkował około 33 tysiące hektarów gruntów przejętych po Niemcach, które w 1950 roku zostały odebrane przez władze PRL. Tymczasem do 2013 roku, kiedy opublikowano raport, państwo przekazało tam kościołowi ponad 38 tysięcy hektarów, czyli już o 5 tysięcy hektarów więcej niż stracił.*** Dzisiaj to już około 50 tysięcy hektarów nadwyżki. Uważamy, że przywileje kościoła przy nabywaniu publicznych nieruchomości nie leżą w interesie społecznym. Obecne przepisy prowadzą do nieuzasadnionego bogacenia się instytucji wyjętej spod państwowego prawodawstwa (np. zwolnionej z obowiązku sprawozdawczości finansowej), wzmacniają jej pozycję polityczną (wbrew konstytucyjnym zapisom o bezstronności władz publicznych w sprawach przekonań religijnych i światopoglądowych), naruszają konstytucyjną zasadę równości wobec prawa, są wysoce korupcjogenne oraz prowadzą do wtórnej feudalizacji rolnictwa. Dlatego najwyższy czas przerwać ten rabunkowy proceder. #StopPosiadłość+! * 1. „Jak Trybunał Konstytucyjny usankcjonował bezterminowe uwłaszczanie Kościoła katolickiego na państwowych gruntach rolnych na tzw. Ziemiach Zachodnich i Północnych” Raport stowarzyszenia SOISH, 24.08.2019, online: http://www.soish.pl/?p=473 2. Borek Z. „Jak Kościół obraca ziemią”, tygodnik Polityka, 6.06.2021, online: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2120483,1,jak-kosciol-obraca-ziemia.read ** 1. Sitnicka D. „Działka Morawieckich. Przyjaźń bankowca z kardynałem zaowocowała fantastyczną inwestycją”, oko.press, 20.05.2019, online: https://oko.press/dzialka-morawieckich-przyjazn-bankowca-z-kardynalem-zaowocowala-fantastyczna-inwestycja 2. Kopeć J., Jedlecki P., Rybak M., Uhlig D. „Ksiądz bogaty na roli. Setki milionów złotych dla Kościoła z unijnego rolniczego budżetu”, Gazeta Wyborcza, 1.12.2022, online: https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,29204509,ksiadz-jak-rolnik-na-wspolnej-polityce-rolnej-kosciol-zyskuje.html 3. Flis D. „Radni pozwolili na budowę kościelnego Hotelu Rybaki w środku puszczy”, 13.01.2023, online: https://oko.press/radni-pozwolili-na-budowe-koscielnego-hotelu-rybaki-w-srodku-puszczy?fbclid=IwAR2M2m0NZgZ5YiOTVtiCzW1cM_2fTA2QxD7H01uPkB7XzSvhNktpMC2_H9w *** D. Walencik, "Nieruchomości Kościoła katolickiego w Polsce w latach 1918–2012. Regulacje prawne - nacjonalizacja - rewindykacja", Drukarnia Archidiecezjalna, Katowice 2013
    969 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kongres Świeckości Picture
  • Wypełnijmy zapisy ordynacji, w wyborach w każdym okręgu wyborczym liczba posłów musi być prawidłowa
    Uczciwe wybory do Sejmu wymagają, aby liczba posłów wybieranych w każdym okręgu wyborczym była zgodna z zapisami art. 202 i 203 kodeksu wyborczego. Przed każdymi wyborami należy uaktualnić w załączniku 1 kodeksu wyborczego liczby wybieranych posłów w okręgach wyborczych, tak aby odpowiadały zmianom demograficznym (dziś są to dane na koniec 2010 roku). To nie jest zmiana kodeksu wyborczego, tylko wypełnienie jego zapisów. Zmiany są obiektywne i wynikają tylko z demografii, nie moją na nie wpływu politycy. Prawidłowe liczby posłów, zgodne z kodeksem wyborczym, które powinny obowiązywać w każdym okręgu wyborczym dla wyborów w 2023, zostały podane 21.10.2022 przez PKW. Nie chcemy zmian zasad gry, chcemy, aby zasady zapisane w kodeksie wyborczym były respektowane. Zmian należy dokonać w 21 z 41 okręgów wyborczych, w 11 należy zmniejszyć liczbę wybieranych posłów o jeden, w 10 zwiększyć o jeden, w jednym zwiększyć o dwa. Bez tych koniecznych zmian, większość wyborców będzie głosować w okręgach, gdzie liczba wybieranych posłów będzie nieprawidłowa. W przyszłym Sejmie, w okręgach, gdzie liczba posłów powinna być zmniejszona o jeden, będzie 11 posłów wybranych wbrew zasadom kodeksu wyborczego. W okręgach wyborczych, gdzie liczby wybieranych posłów powinny być zwiększone, po ogłoszeniu wyniku wyborów, będzie można wskazać konkretne osoby, które według zasad kodeksu wyborczego powinny być wybrane na posłów. Powstanie wtedy alternatywny wynik wyborów, który może stać się zarzewiem manifestacji ulicznych kwestionujących wynik wyborów. Obecną dysproporcję między okręgami wyborczymi najlepiej obrazuje porównanie okręgu nr 20 - powiaty podwarszawskie i i okręgu nr 6 - Lublin. Liczba mieszkańców jest bardzo zbliżona - 1,115 mln w okręgu nr 20 i 1,135 mln w okręgu nr 6. W obydwu okręgach powinno być wybieranych 14 posłów, tymczasem jeżeli nie będą dokonane konieczne zmiany, na jesieni będziemy wybierać 12 posłów w okręgu nr 20 i 15 posłów w okręgu nr 6. Tych dysproporcji w konstytucyjnej zasadzie równości głosu wyborczego, nie można traktować jako pomijalnych. Odwołując się do odpowiedzialności polityków za państwo, apeluję, aby przestać traktować temat zmian liczby posłów w okręgach wyborczych w kategoriach, która partia na tym zyska, a która straci. Tę sprawę należy stawiać w kategorii uczciwości wyborów i równości praw wyborczych wszystkich Polaków, niezależnie gdzie w Polsce mieszkają. Posłowie, senatorowie i prezydent powinni nadać zmianom załącznika nr 1 kodeksu wyborczego najwyższy priorytet. Nie możemy dopuścić do tego, aby wynik wyborów w 2023 roku był kwestionowany na ulicach polskich miast z powodu nieprawidłowych liczb posłów wybieranych w okręgach wyborczych.
    10 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Michal Majewski Picture
  • #XeniaZostaje – sprzeciw wobec deportacji artystki Xeni Uranovej
    Po 12 latach spędzonych w Polsce, która stała się dla Xeni Uranovej nowym, ostatecznym domem po opuszczeniu przez nią Kaliningradu, na swoje 38. urodziny otrzymała niespodziewany prezent: Polska wręczyła jej decyzję o deportacji do totalitarnej Rosji. Nie możemy dopuścić do wykonania tej haniebnej i niesłusznej decyzji. Xenia jest utalentowaną artystką, muzyczką i twórczynią, ale przede wszystkim nauczycielką i przyjaciółką, która wiele lat życia poświęciła ludziom w naszym kraju, dzieląc się tu swoją twórczością oraz współpracując z różnymi instytucjami i organizacjami. Niezależna aktywność twórcza Uranovej rozwija się w Polsce właśnie dlatego, że nie jest tolerowana przez rosyjski reżim. Polskie służby, doprowadzając do deportacji Xeni w objęcia rosyjskich władz, świadczyłyby tym władzom przysługę, kosztem polskiej demokracji i niezależnej myśli, którą Xenia wzmacnia swoją obecnością. Dlatego sprzeciwiamy się tej niesłusznej decyzji o wydaleniu jej z naszego kraju, gdyż chcemy, by żyła bezpiecznie. Zależy nam na jej spokoju i dobrostanie. Na tym, by była obecna wśród Nas. Wydalanie Xenii do Rosji jest narażaniem jej na utratę wolności, majątku, a nawet życia, ponieważ naruszyła ona prawo rosyjskie, sprzeciwiając się wojennej napaści Rosji na Ukrainę. Jesteśmy przekonani, że decyzja organów państwa o wydaleniu Xeni do Rosji jest błędna, a w efekcie niesprawiedliwa i szkodliwa społecznie. Jeśli jej przyczyną są błędy w procedurze, należy tą procedurę wznowić. Apelujemy do Pana Ministra Mariusza Kamińskiego, aby zapewnić Xeni niezbędną pomoc i zagwarantować bezpieczny pobyt w naszym kraju. #XeniaZostaje – pomóż nam w tym, podpisując ten apel!
    2 462 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Laura Kwoczała Picture
  • Nie dla Nycz Tower 2.0!
    Budowa przez Kościół pięciopiętrowego budynku usługowego będzie wymagała wycinki wielu drzew. Dodatkowo budowa parkingu podziemnego może doprowadzić do obniżenia poziomu wody i obumarcia okolicznego drzewostanu. Inwestycja ma mieć miejsce na terenie wpisanym w 2020 roku do rejestru zabytków. Zabudowa tej przestrzeni doprowadzi do zniszczenia historycznej tkanki Śródmieścia, na co wskazuje Narodowy Instytutu Dziedzictwa w wydanej przez siebie opinii. Instytut pisze w opinii, że „zamiar budowy nowej plebanii na terenie stanowiącym obszar historycznego Cmentarza Świętokrzyskiego stanowi drastyczną ingerencję w obszar zabytkowej nieruchomości, wysoce szkodliwą dla jej integralności". Jak wskazuje NID "zmiana kształtu, wielkości oraz sposobu zagospodarowania terenu bezpośrednio otaczającego kościół spowoduje zniszczenie wartości zabytkowych całego zespołu sakralnego jako dokumentu historii i przedmiotu badań naukowych". Instytut podkreśla, że "teren wokół świątyni w granicach jego ogrodzenia stanowi materialny ślad historii miasta i element jego tożsamości kulturowej”. Uznajemy, że dawne miejsce pochówku nie powinno być wykorzystane pod budowę inwestycji deweloperskiej. Powinno być traktowane z szacunkiem.
    849 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Julian Popielarski
  • Dość religii w warszawskich szkołach
    Lekcje religii cieszą się coraz mniejszą popularnością wśród uczniów i ich rodziców. Już 43 tys. uczniów szkół podstawowych i 57 tys. uczniów szkół ponadpodstawowych nie chodzi na religię. Liczba uczęszczających z roku na rok maleje. Koszty natomiast rosną! Roczny koszt wynagrodzeń księży i katechetów w Warszawie w 2019 to 44 mln zł, w 2020 roku to 48 mln zł, a w 2022 roku już 62 mln zł! Subwencja oświatowa nie pokrywa wszystkich kosztów organizacji lekcji religii w szkołach - tylko ok. 60-70 procent. Resztę musi dopłacać samorząd ze środków własnych. Oświata w Warszawie jest i tak mocno niedofinansowana. Brakuje środków na organizację zajęć wyrównawczych, dodatkowych, zatrudnianie specjalistów. Rodzice składają się nawet na papier do ksero. Kilka dni temu radni Częstochowy podjęli uchwałę, że przestają finansować religię w szkołach. W ten sposób zaoszczędzą przeszło 3 mln zł rocznie. Pierwszy samorząd się odważył. Kraków i Łódź też przygotowują podobne uchwały. Czas na Warszawę! Rada m.st. Warszawy może zrobić pierwszy krok w drodze do wyprowadzenia religii ze szkół. Wystarczy wstrzymać pokrywanie z budżetu miasta brakującej kwoty. Jeśli subwencja oświatowa nie pokryje kosztów religii, to przestaną się one odbywać w szkołach. Nie wierzymy przecież w księży wolontariuszy. Jeśli politycy nie potrafią się zdobyć na rozdział kościoła od państwa, wyprośmy religię ze szkół w ten sposób. Szkoły publiczne mają być świeckie. Religia to prywatna sprawa każdego z nas, nie powinna podlegać ocenie.
    1 823 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Grzegorz Walkiewicz Picture