2018-05-09 14:36:05 +0200
Do: Komisja Etyki Poselskiej
Żądamy ukarania Joachima Brudzińskiego za seksizm i szczucie na uchodźców!
Joachim Brudziński (poseł PiS, były Wicemarszałek Sejmu obecnie Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji) w przedostatni dzień 2017 roku napisał obrzydliwego twitta. Obraził kobiety, feministki i uchodźców.
Oto szokujące słowa polityka: "Ponoć po nowym roku ma w Polsce zabraknąć róż, wszystkie róże w UE wykupują na gwałt feministyczne aktywistki w Niemczech. Szykują się do rozdawania ich po Sylwestrze młodym napalonym byczkom zwanymi "uchodźcami" którzy znów mogą poczuć się "sprowokowani" do sylwestrowych gwałtów."
Domagamy się od Komisji Etyki Poselskiej ukarania posła Brudzińskiego. Jego haniebne słowa nas obrażają i nie są godne parlamentarzysty, a zwłaszcza, że pełnił wówczas funkcję wicemarszałka Sejmu RP.
Poseł Brudziński zachował się w sposób nieodpowiadający godności posła i złamał Zasady Etyki Poselskiej, naruszając szczególnie Artykuł 6, który mówi, że poseł „Powinien szanować godność innych osób”.
Oto szokujące słowa polityka: "Ponoć po nowym roku ma w Polsce zabraknąć róż, wszystkie róże w UE wykupują na gwałt feministyczne aktywistki w Niemczech. Szykują się do rozdawania ich po Sylwestrze młodym napalonym byczkom zwanymi "uchodźcami" którzy znów mogą poczuć się "sprowokowani" do sylwestrowych gwałtów."
Domagamy się od Komisji Etyki Poselskiej ukarania posła Brudzińskiego. Jego haniebne słowa nas obrażają i nie są godne parlamentarzysty, a zwłaszcza, że pełnił wówczas funkcję wicemarszałka Sejmu RP.
Poseł Brudziński zachował się w sposób nieodpowiadający godności posła i złamał Zasady Etyki Poselskiej, naruszając szczególnie Artykuł 6, który mówi, że poseł „Powinien szanować godność innych osób”.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Poseł Brudziński za powód do żartów uważa gwałt - jedną z najohydniejszych form przemocy i sugeruje, że kobiety (zwłaszcza feministki) po prostu chcą być zgwałcone. Od dłuższego czasu obóz rządzący i sprzyjające mu media próbują postawić znak równości między gwałcicielami a uchodźcami, jednocześnie ignorując problem przemocy wobec kobiet, który w Polsce jest ogromny.
Według badań Eurobarometru z 2016 roku, 30% Polaków uważa, że seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez sytuację. Z kolei, według badań Fundacji STER aż 88% Polek było molestowanych seksualnie, a 22% zostało zgwałconych. Jednocześnie, rząd ogranicza pomoc ofiarom gwałtów oraz odcina finansowanie organizacjom, które taką pomoc świadczą (np. Centrum Praw Kobiet).
Wicemarszałek banalizuje gwałt, załączając materiał dotyczący braku możliwości realizacji potrzeb seksualnych osób w zamkniętych ośrodkach dla azylantów. Gwałt to nie seks, gwałt to przemoc.
Twitt posła Brudzińskiego jest także obraźliwy wobec uchodźców. Polityk uprzedmiotawia uchodźców, nazywając ich "młodymi byczkami" oraz sprowadzając ich do roli obiektów seksualnych.
Po zmasowanej krytyce, Brudziński "przeprosił", jednak nie za chamstwo, seksizm i obrażanie uchodźców, a za niestosowność takich słów w ustach wicemarszałka Sejmu. "Przepraszając", pochwalił jeszcze swoje obrzydliwe słowa, jako coś, co "przystoi ojcu i mężowi", a jedynie tematu tego nie wypada podejmować parlamentarzyście. Tu nie chodzi o stosowność słów na wysokim stanowisku - tu chodzi o seksizm, pogardę dla kobiet i dla osób uciekających z krajów ogarniętych wojną!
Według badań Eurobarometru z 2016 roku, 30% Polaków uważa, że seks bez zgody drugiej osoby może być usprawiedliwiony przez sytuację. Z kolei, według badań Fundacji STER aż 88% Polek było molestowanych seksualnie, a 22% zostało zgwałconych. Jednocześnie, rząd ogranicza pomoc ofiarom gwałtów oraz odcina finansowanie organizacjom, które taką pomoc świadczą (np. Centrum Praw Kobiet).
Wicemarszałek banalizuje gwałt, załączając materiał dotyczący braku możliwości realizacji potrzeb seksualnych osób w zamkniętych ośrodkach dla azylantów. Gwałt to nie seks, gwałt to przemoc.
Twitt posła Brudzińskiego jest także obraźliwy wobec uchodźców. Polityk uprzedmiotawia uchodźców, nazywając ich "młodymi byczkami" oraz sprowadzając ich do roli obiektów seksualnych.
Po zmasowanej krytyce, Brudziński "przeprosił", jednak nie za chamstwo, seksizm i obrażanie uchodźców, a za niestosowność takich słów w ustach wicemarszałka Sejmu. "Przepraszając", pochwalił jeszcze swoje obrzydliwe słowa, jako coś, co "przystoi ojcu i mężowi", a jedynie tematu tego nie wypada podejmować parlamentarzyście. Tu nie chodzi o stosowność słów na wysokim stanowisku - tu chodzi o seksizm, pogardę dla kobiet i dla osób uciekających z krajów ogarniętych wojną!