Do: Petycje podpisać może każdy mieszkaniec miasta Poznań
Powołajmy Rzecznika Praw Pracowniczych w Poznaniu!
Pandemia COVID już kolejny kwartał dusi życie naszego miasta. Mniej lub bardziej udane sposoby walki z rozprzestrzenianiem się wirusa, spowodowały znaczne problemy dla wielu mieszkańców Poznania. Pogorszenie warunków pracy, wygaszanie praktycznie z dnia na dzień całych branż, poskutkowało spadkiem dochodów czy ostatecznie też bezrobociem dla wielu osób.
Podczas gdy właściciele firm mogli liczyć na dotacje i zapomogi od rządu, pracownicy w wielu sytuacjach byli pozostawieni sami sobie. Przeciętny poznaniak na rynku pracy jest stawiany przed wieloma wyzwaniami – nie tylko problemami spowodowanymi pandemią, ale również gąszczem przepisów, niepewnością zatrudnienia, mobbingiem czy słabszą pozycją względem swojego pracodawcy. W samym sektorze przedsiębiorstw w Poznaniu pracuje blisko 244 tys. osób – jest to ogromna rzesza osób, które w kryzysowej sytuacji nie mają do kogo się zwrócić lub nie wiedzą jak to zrobić.
Mimo że przeciwdziałanie tym problemom leży przede wszystkim w gestii samorządu wojewódzkiego (zgodnie z ustawą o pomocy społecznej), nic nie stoi na przeszkodzie, by samorząd miejski aktywnie uczestniczył w walce z patologizacją rynku prac i łamaniem przepisów prawa pracy, czy wspieraniu pracowników w trakcie pandemii.
Państwowe instytucje w wielu przypadkach nie radzą sobie z wypełnianiem swoich obowiązków, często z przyczyn niezależnych od nich samych.
Samorząd ma tutaj szansę wkroczyć i przyjąć bardziej aktywną rolę – miasto mogłoby powołać rzecznika ds. praw pracowników.
Rzecznik taki nie tylko mógłby inicjować różne formy wsparcia pracowników poszkodowanych przez pandemię, takie jak bezpłatne porady prawne czy propagowanie w sferze publicznej wiedzy na temat prawa pracy, ale też monitorować przestrzeganie prawa pracy w jednostkach podległych UMP, czy ogólną sytuację na poznańskim rynku pracy.
Dodatkowo w zakres obowiązków, mogłoby wchodzić monitorowanie przetargów i zamówień publicznych, organizowanych przez Urząd Miasta Poznań i jednostki mu podległe w zakresie stosowania klauzul społecznych.
To mógłby być punkt zwrotny w stosunku do dotychczasowej polityki miasta, a także pozytywna zmiana dla wielu mieszkańców Poznania. Rzecznik z pewnością byłby dobrym uzupełnieniem działania Okręgowego Inspektoratu Pracy i Powiatowego Urzędu Pracy, a także związków zawodowych i organizacji pozarządowych.
Podczas gdy właściciele firm mogli liczyć na dotacje i zapomogi od rządu, pracownicy w wielu sytuacjach byli pozostawieni sami sobie. Przeciętny poznaniak na rynku pracy jest stawiany przed wieloma wyzwaniami – nie tylko problemami spowodowanymi pandemią, ale również gąszczem przepisów, niepewnością zatrudnienia, mobbingiem czy słabszą pozycją względem swojego pracodawcy. W samym sektorze przedsiębiorstw w Poznaniu pracuje blisko 244 tys. osób – jest to ogromna rzesza osób, które w kryzysowej sytuacji nie mają do kogo się zwrócić lub nie wiedzą jak to zrobić.
Mimo że przeciwdziałanie tym problemom leży przede wszystkim w gestii samorządu wojewódzkiego (zgodnie z ustawą o pomocy społecznej), nic nie stoi na przeszkodzie, by samorząd miejski aktywnie uczestniczył w walce z patologizacją rynku prac i łamaniem przepisów prawa pracy, czy wspieraniu pracowników w trakcie pandemii.
Państwowe instytucje w wielu przypadkach nie radzą sobie z wypełnianiem swoich obowiązków, często z przyczyn niezależnych od nich samych.
Samorząd ma tutaj szansę wkroczyć i przyjąć bardziej aktywną rolę – miasto mogłoby powołać rzecznika ds. praw pracowników.
Rzecznik taki nie tylko mógłby inicjować różne formy wsparcia pracowników poszkodowanych przez pandemię, takie jak bezpłatne porady prawne czy propagowanie w sferze publicznej wiedzy na temat prawa pracy, ale też monitorować przestrzeganie prawa pracy w jednostkach podległych UMP, czy ogólną sytuację na poznańskim rynku pracy.
Dodatkowo w zakres obowiązków, mogłoby wchodzić monitorowanie przetargów i zamówień publicznych, organizowanych przez Urząd Miasta Poznań i jednostki mu podległe w zakresie stosowania klauzul społecznych.
To mógłby być punkt zwrotny w stosunku do dotychczasowej polityki miasta, a także pozytywna zmiana dla wielu mieszkańców Poznania. Rzecznik z pewnością byłby dobrym uzupełnieniem działania Okręgowego Inspektoratu Pracy i Powiatowego Urzędu Pracy, a także związków zawodowych i organizacji pozarządowych.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Jesteśmy poznańskimi działaczami społecznymi, zainteresowanymi patologiami polskiego (a szczególnie poznańskiego) rynku pracy.
Obserwując procesy przebiegające w społeczeństwie, coraz większy publiczny nacisk na posłuszeństwo bezlitosnym regułom rynku i rozbijanie solidarności pomiędzy pracownikami, postanowiliśmy, że potrzebna jest tu przeciwwaga. Uznaliśmy, że pracownicy, zasługują na wsparcie instytucjonalne i rozwój edukacji z zakresu prawa pracy.
Zdajemy sobie sprawę, jak wygląda wprowadzony 2002 r. do szkół przedmiot Podstawy Przedsiębiorczości. Ogromny nacisk kładziony jest tam na zdobycie wiedzy o funkcjonowaniu giełdy, marketingu i rynku, naukę tego, co przyda się 90% z nas - pracownikom, ministerstwo edukacji uznało za zbędne. W ten sposób ze szkół wychodzimy z prawie zerowym zrozumieniem tego, jak działa kodeks pracy, dlaczego warto należeć do związków zawodowych i jak bronić się sądowo przed nadużyciami pracodawców.
W lutym do Urzędu Miasta Poznań złożone zostało pismo w sprawie powołania Rzecznika do spraw pracowników - osoby mającej udzielać bezpłatnych porad prawnych, monitorować sytuację na rynku pracy, propagować wiedzę na temat prawa pracy itd. Administracja uznała jednak tę propozycję za nieistotną i odrzuciła projekt. Wspieramy działaczy, którzy wyszli z tą inicjatywą i nie damy jej umrzeć.
Rzecznik taki jest w Poznaniu potrzebny!
Obserwując procesy przebiegające w społeczeństwie, coraz większy publiczny nacisk na posłuszeństwo bezlitosnym regułom rynku i rozbijanie solidarności pomiędzy pracownikami, postanowiliśmy, że potrzebna jest tu przeciwwaga. Uznaliśmy, że pracownicy, zasługują na wsparcie instytucjonalne i rozwój edukacji z zakresu prawa pracy.
Zdajemy sobie sprawę, jak wygląda wprowadzony 2002 r. do szkół przedmiot Podstawy Przedsiębiorczości. Ogromny nacisk kładziony jest tam na zdobycie wiedzy o funkcjonowaniu giełdy, marketingu i rynku, naukę tego, co przyda się 90% z nas - pracownikom, ministerstwo edukacji uznało za zbędne. W ten sposób ze szkół wychodzimy z prawie zerowym zrozumieniem tego, jak działa kodeks pracy, dlaczego warto należeć do związków zawodowych i jak bronić się sądowo przed nadużyciami pracodawców.
W lutym do Urzędu Miasta Poznań złożone zostało pismo w sprawie powołania Rzecznika do spraw pracowników - osoby mającej udzielać bezpłatnych porad prawnych, monitorować sytuację na rynku pracy, propagować wiedzę na temat prawa pracy itd. Administracja uznała jednak tę propozycję za nieistotną i odrzuciła projekt. Wspieramy działaczy, którzy wyszli z tą inicjatywą i nie damy jej umrzeć.
Rzecznik taki jest w Poznaniu potrzebny!