Apel zakończy się sukcesem po uzyskaniu 1,432 podpisów
Do: Sz. P. Prezydent Miasta Łodzi – Hanna Zdanowska Sz. P. prof. Marcin Gołaszewski – Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Sz. P. Radni Rady Miasta Łodzi
W obronie zielonych Stoków (Łódź)
Rada Miejska w Łodzi uchyla uchwałę przystąpienia do MPZP. Póki co nasza zieleń jest bezpieczna🙂. Działamy dalej, aby zapewnić jej ochronę na zawsze! Dziękujemy za pomoc 🙂.
My, mieszkańcy Łodzi, a przede wszystkim osiedla Stoki, stanowczo protestujemy w sprawie projektu zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na terenie Osiedla Stoki w rejonie ulic: Telefonicznej, Giewont, Rysy, Dębowskiego, Hyrnej i Pomorskiej (Projekt nr 280 Miejskiej Pracowni Urbanistycznej) w obecnym jego kształcie.
Jesteśmy oburzeni i stanowczo sprzeciwiamy się zmniejszeniu powierzchni biologicznie czynnej na terenie procedowanego planu oraz zwiększeniu zabetonowania obszaru w stosunku do tych, jakie są obecnie dopuszczone dla tej przestrzeni. Czy taki kierunek obiera błękitno-zielona Łódź? Inwazyjne niszczenie naturalnych walorów środowiska w zamian za otwarcie furtki do realizacji projektu biznesowego przez prywatny podmiot? Czy plan zagospodarowania przestrzennego jest usługą na zlecenie? Obserwując to, co dzieje się w mieście, dochodzimy do łatwego spostrzeżenia, że decyzje urbanistyczne stały się tutaj decyzjami politycznymi i w żaden sposób nie uwzględniają wartości społecznych, dobrostanu szerokiego grona mieszkańców i poszanowania przyrody.
Procedowany plan jest dokumentem otwierającym drzwi do realizacji inwestycji niepokojąco ingerującej w sąsiadujący z nią Park im. M. Zaruskiego. Przyszłe przedsięwzięcia będą miały, zarówno w fazie budowy, jak i później, negatywny wpływ na roślinność, zwierzęta i cały ekosystem obszaru, poprzez zwiększenie intensywności ruchu. Teren przestanie być oazą ciszy, spokoju i czystego powietrza. Oprócz negatywnego wpływu na park i stosunki wodne, inwestycja znacząco utrudni wymianę powietrza w okolicy, przez co utrudni walkę ze smogiem.
Sprzeciwiamy się także wznoszeniu kolidujących z krajobrazem budowli w najwyższym punkcie miasta, który jest jego wizytówką, który powinien być chroniony i o który powinno się dbać. Mówimy stanowcze „nie” dla otwarcia możliwość lokowania na tym terenie obiektów, które nie spełniają warunków w zakresie dobrego sąsiedztwa.
Omawiany projekt ma służyć inwestycji rażąco kolidującej z obecnym krajobrazem osiedla, naruszając istniejący układ urbanistyczny. W żadnym zakresie nie uwzględnia również braku wydolnej infrastruktury komunikacyjnej na terenie Stoków. Sprzeciwiamy się przewidzianej w projekcie likwidacji ciągu pieszego usytuowanego pomiędzy ul. Potokową u zbiegu z ul. Jędrowizna do skrzyżowania ulic Giewont i Zaruskiego.
Jaki sens ma budowa inwazyjnego dla przyrody obiektu sportowego, zabetonowującego teren, skoro dotychczasowy dzierżawca wielkiego stadionu na Stokach ma bardzo łatwy dostęp komunikacją miejską do nowoczesnej, zamkniętej infrastruktury sportowej ulokowanej np. przy ul. Małachowskiego, ul. Styrskiej, ul. Sobolowej itp., czym również chwali się w swoich materiałach promocyjnych.
Wyrażamy szereg obaw związanych z przyszłym wykorzystaniem opisanych na wstępie terenów przez prywatny podmiot, który już dziś nie dopuszcza do dzierżawionego przez siebie publicznego stadionu mieszkańców osiedla Stoki, prowadząc na nim odpłatne zajęcia dla nieco ponad setki osób. Dzieci z terenu osiedla mogą co najwyżej popatrzeć na stadion przez płot, no chyba, że mają rodziców, którzy sfinansują im zajęcia. I będą tak patrzeć przez następnych kilkanaście lat, aż do wygaśnięcia umowy dzierżawy stadionu, a biegać i grać w piłkę będą na ulicach lub trawie między blokami…
My, Mieszkańcy Stoków, ale i całego miasta, nie zgadzamy się na niszczenie natury tego miejsca oraz na stopniowe pogarszanie jakości i komfortu naszego życia poprzez nieakceptowalne społecznie decyzje władz Miasta, które przedkładają czyjś prywatny interes nad interes lokalnej społeczności. Jesteśmy gotowi jako mieszkańcy do wszelkich przewidzianych prawem form protestu w obronie zachowania tożsamości tej części Łodzi.
Jesteśmy oburzeni i stanowczo sprzeciwiamy się zmniejszeniu powierzchni biologicznie czynnej na terenie procedowanego planu oraz zwiększeniu zabetonowania obszaru w stosunku do tych, jakie są obecnie dopuszczone dla tej przestrzeni. Czy taki kierunek obiera błękitno-zielona Łódź? Inwazyjne niszczenie naturalnych walorów środowiska w zamian za otwarcie furtki do realizacji projektu biznesowego przez prywatny podmiot? Czy plan zagospodarowania przestrzennego jest usługą na zlecenie? Obserwując to, co dzieje się w mieście, dochodzimy do łatwego spostrzeżenia, że decyzje urbanistyczne stały się tutaj decyzjami politycznymi i w żaden sposób nie uwzględniają wartości społecznych, dobrostanu szerokiego grona mieszkańców i poszanowania przyrody.
Procedowany plan jest dokumentem otwierającym drzwi do realizacji inwestycji niepokojąco ingerującej w sąsiadujący z nią Park im. M. Zaruskiego. Przyszłe przedsięwzięcia będą miały, zarówno w fazie budowy, jak i później, negatywny wpływ na roślinność, zwierzęta i cały ekosystem obszaru, poprzez zwiększenie intensywności ruchu. Teren przestanie być oazą ciszy, spokoju i czystego powietrza. Oprócz negatywnego wpływu na park i stosunki wodne, inwestycja znacząco utrudni wymianę powietrza w okolicy, przez co utrudni walkę ze smogiem.
Sprzeciwiamy się także wznoszeniu kolidujących z krajobrazem budowli w najwyższym punkcie miasta, który jest jego wizytówką, który powinien być chroniony i o który powinno się dbać. Mówimy stanowcze „nie” dla otwarcia możliwość lokowania na tym terenie obiektów, które nie spełniają warunków w zakresie dobrego sąsiedztwa.
Omawiany projekt ma służyć inwestycji rażąco kolidującej z obecnym krajobrazem osiedla, naruszając istniejący układ urbanistyczny. W żadnym zakresie nie uwzględnia również braku wydolnej infrastruktury komunikacyjnej na terenie Stoków. Sprzeciwiamy się przewidzianej w projekcie likwidacji ciągu pieszego usytuowanego pomiędzy ul. Potokową u zbiegu z ul. Jędrowizna do skrzyżowania ulic Giewont i Zaruskiego.
Jaki sens ma budowa inwazyjnego dla przyrody obiektu sportowego, zabetonowującego teren, skoro dotychczasowy dzierżawca wielkiego stadionu na Stokach ma bardzo łatwy dostęp komunikacją miejską do nowoczesnej, zamkniętej infrastruktury sportowej ulokowanej np. przy ul. Małachowskiego, ul. Styrskiej, ul. Sobolowej itp., czym również chwali się w swoich materiałach promocyjnych.
Wyrażamy szereg obaw związanych z przyszłym wykorzystaniem opisanych na wstępie terenów przez prywatny podmiot, który już dziś nie dopuszcza do dzierżawionego przez siebie publicznego stadionu mieszkańców osiedla Stoki, prowadząc na nim odpłatne zajęcia dla nieco ponad setki osób. Dzieci z terenu osiedla mogą co najwyżej popatrzeć na stadion przez płot, no chyba, że mają rodziców, którzy sfinansują im zajęcia. I będą tak patrzeć przez następnych kilkanaście lat, aż do wygaśnięcia umowy dzierżawy stadionu, a biegać i grać w piłkę będą na ulicach lub trawie między blokami…
My, Mieszkańcy Stoków, ale i całego miasta, nie zgadzamy się na niszczenie natury tego miejsca oraz na stopniowe pogarszanie jakości i komfortu naszego życia poprzez nieakceptowalne społecznie decyzje władz Miasta, które przedkładają czyjś prywatny interes nad interes lokalnej społeczności. Jesteśmy gotowi jako mieszkańcy do wszelkich przewidzianych prawem form protestu w obronie zachowania tożsamości tej części Łodzi.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Łódzkie osiedle Stoki położone jest w najwyższym punkcie Łodzi, na Górce Stokowskiej. Zróżnicowana rzeźba terenu i dominująca zieleń w połączeniu z licznymi obszarami objętymi opieką konserwatorską tworzą unikatowy klimat. Wielu mieszkańców żyje tu od urodzenia, tworzyło to osiedle od podstaw. Z inicjatywy mieszkańców powstał park, w którym robili nasadzenia i stadion, który sami usypywali. Stadion po wyremontowaniu ze środków Rady Osiedla przejął MOSiR i wydzierżawił stowarzyszeniu, które zamknęło obiekt dla mieszkańców, realizując odpłatne zajęcia dla ok. 200 dzieci. Obecny dzierżawca nosi się z zamiarem wybudowania na terenach zielonych, pomiędzy chodnikiem a ul. Dębowskiego, Zaruskiego i Giewont, zamkniętej dla siebie hali sportowej o pow. 900 m2 oraz budynku zamieszkania zbiorowego.
Środowisko przyrodnicze
Obszar zmiany planu, pod względem liczebności gatunków roślin zielnych znajduje się na granicy pomiędzy średnim bogactwem florystycznym od 150 do 250 gatunków/km2 w części wschodniej a obszarem o największym bogactwie florystycznym powyżej 250 gatunków/km2 w zachodniej części terenu. Przy samej granicy obszaru w parku im. M. Zaruskiego odnotowano występowanie rzadkiego gatunku ptaka Puszczyk Strix duco oraz zagrożonego gatunku owada Niżbik diasypogon diadema, co świadczy o korzystnych warunkach środowiska na danym obszarze. Realizacja inwestycji zdaniem ekspertów od środowiska spowoduje zmniejszenie powierzchni terenu retencjonującego wody opadowe i roztopowe, zwiększy się hałas i smog.
Co się zmienia w nowym planie zagospodarowania przestrzennego?
Zwiększa się obszar możliwej zabudowy (zabetonowania) terenu z obecnych 20% do 35% - czyli aż 1,6 ha będzie mogło zostać zabetonowane,
Zmniejsza się powierzchnia biologicznie czynna – dziś wg obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego powierzchnia ta wynosić musi 80% terenu, po zmianie będzie to tylko 65% obszaru,
Zwiększają się limity dopuszczalnej wysokości – dziś na tym terenie można postawić obiekt o max. wysokości 6 m – po zmianie planu hala sportowa będzie mogła mieć 15 m wysokości (ok. 5 pięter), zaś pozostałe budynki – 10 m.,
Wprowadzono także możliwość ogrodzenia terenu, wraz z fragmentem chodnika idącego wzdłuż stadionu od ul. Potokowej do ul. Giewont (obecny plan uniemożliwia stawianie tam ogrodzenia),
Wprowadza się na tym terenie możliwość realizacji usług zamieszkania zbiorowego.
Opisane zmiany i planowana zabudowa zmierzają do dalszego ograniczania możliwości korzystania przez mieszkańców z tego terenu, jak również prowadzenia wspólnych inicjatyw (np. w ramach budżetu obywatelskiego). Projekt zmiany planu ingeruje w środowisko naturalne, narusza ład przestrzenny na projektowanym obszarze pod pozorem korzyści dla okolicznych mieszkańców. Korzyści takie nie istnieją.
Środowisko przyrodnicze
Obszar zmiany planu, pod względem liczebności gatunków roślin zielnych znajduje się na granicy pomiędzy średnim bogactwem florystycznym od 150 do 250 gatunków/km2 w części wschodniej a obszarem o największym bogactwie florystycznym powyżej 250 gatunków/km2 w zachodniej części terenu. Przy samej granicy obszaru w parku im. M. Zaruskiego odnotowano występowanie rzadkiego gatunku ptaka Puszczyk Strix duco oraz zagrożonego gatunku owada Niżbik diasypogon diadema, co świadczy o korzystnych warunkach środowiska na danym obszarze. Realizacja inwestycji zdaniem ekspertów od środowiska spowoduje zmniejszenie powierzchni terenu retencjonującego wody opadowe i roztopowe, zwiększy się hałas i smog.
Co się zmienia w nowym planie zagospodarowania przestrzennego?
Zwiększa się obszar możliwej zabudowy (zabetonowania) terenu z obecnych 20% do 35% - czyli aż 1,6 ha będzie mogło zostać zabetonowane,
Zmniejsza się powierzchnia biologicznie czynna – dziś wg obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego powierzchnia ta wynosić musi 80% terenu, po zmianie będzie to tylko 65% obszaru,
Zwiększają się limity dopuszczalnej wysokości – dziś na tym terenie można postawić obiekt o max. wysokości 6 m – po zmianie planu hala sportowa będzie mogła mieć 15 m wysokości (ok. 5 pięter), zaś pozostałe budynki – 10 m.,
Wprowadzono także możliwość ogrodzenia terenu, wraz z fragmentem chodnika idącego wzdłuż stadionu od ul. Potokowej do ul. Giewont (obecny plan uniemożliwia stawianie tam ogrodzenia),
Wprowadza się na tym terenie możliwość realizacji usług zamieszkania zbiorowego.
Opisane zmiany i planowana zabudowa zmierzają do dalszego ograniczania możliwości korzystania przez mieszkańców z tego terenu, jak również prowadzenia wspólnych inicjatyw (np. w ramach budżetu obywatelskiego). Projekt zmiany planu ingeruje w środowisko naturalne, narusza ład przestrzenny na projektowanym obszarze pod pozorem korzyści dla okolicznych mieszkańców. Korzyści takie nie istnieją.