• Stop rasistowskim patrolom
    Media pełne są relacji podobnych, ja ta - pobicie Nijo, Joby i Puffin, trzech Indusów z Pruszkowa, których zaatakował sąsiad. Jak przekazali policji “"Okładał nas metalowym prętem, krzyczał: Tu jest Polska" [1]. Reagujmy za każdym razem. Nie obudźmy się, kiedy rasistowska przemoc ogarnie już nasze miejscowości. Podpisz apel. [1] "Okładał nas metalowym prętem, krzyczał: Tu jest Polska". Na imigrantów z Indii napadł ich polski sąsiad, 22.09.2024, warszawa.wyborcza.pl
    4 326 z 5 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Nie dla bezkarności funkcjonariuszy!
    Zwracamy się też do tych, których propaganda tak nastraszyła migrantami, że przestali widzieć w nich ludzi i są skłonni zgodzić się na każde bezprawie funkcjonariuszy wobec nich: nie myślcie, że na tym się skończy. Historia nas uczy, że bezprawie się rozlewa. Jutro będzie można bezkarnie strzelać do człowieka na granicy, pojutrze będzie można bezkarnie strzelać do człowieka na demonstracji.   Podpisano: Organizacje: Obywatele RP Ogólnopolski Strajk Kobiet Fundacja Otwarty Dialog Akcja Demokracja Stowarzyszenie Amnesty International Radio Wolna PL Rybnicka Rada Kobiet Toruńska Brygada Feministyczna Czarny Protest Bielsko Biała Strajk Kobiet Olsztyn Strajk Kobiet Włocławek Strajk Kobiet Berlin Warszawski Strajk Kobiet Stowarzyszenie Demokratyczna RP Fundacja A & A Rainbow Hearts Around The World Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne Fundacja Ternopilska Stowarzyszenie No To Ci Pomogę Nie składamy parasolek Strajk Kobiet Sardynia Fundacja Asymetryści Strajk Kobiet Częstochowa Stowarzyszenie Podróżnych Ugościć   Osoby indywidualne: Marta Lempart Agnieszka Czerederecka Agnieszka Holland Piotr Cykowski Paweł Kasprzak Wojciech Tochman Katarzyna Augustynek Leokadia Jung Kinga Kamińska Magdalena Pecul-Kudelska Ewka Błaszczyk Krzysztof Warchoł Elżbieta Podleśna Anna Paździejewska Ewa Trojanowska Wojciech Kinasiewicz Anna Miedzińska Mariusz Redlicki Piotr Fijałkowski Paweł Olejniczak Andrzej Kowalski Radosław Baszuk Katarzyna Urbaniak Dagmara Drozd Marta Drozd Paweł Drozd Anna Renata Trojanowska Jacek Zabokrzycki Pawel Wrabec Piotr Stańczak Iza Witowska Ewa Stępniak Mateusz Rybak Max Fuller Bartosz Kramek Marcin Mycielski Anna Kacprzyk Tamara Rubin Bożena Przyłuska Katarzyna Goldian Hanna Kustra Katarzyna Kondej Joanna Wolska Ewa Machura Marta Wosak Katarzyna Jozefowska Alicja Magdalena Molenda Marta Puczyńska Krystyna Zdziechowska Piotr Czaban Kamil Syller Joanna Klimowicz Adam Magdoń Karolina Mazurek Marek Męczyński Magdalena Męczyńska   Aneta Suchecka Joanna Nitychoruk Wacław Sobaszek Anna Zatylna Paweł Łuksza Dorota Swinarska Bogdan Kucharski Eliza Buszko Katarzyna Dawidowicz Wawrzyniec Mąkinia Bartosz Łepecki Grzegorz Antoszewski Jolanta Klimkiewicz Jarosław Klimkiewicz Marija Jakubowycz Agata Katarzyna Kluczewska Barbara Lange Ata Aneta Miechowicz Joanna Gzyra-Iskandar Julie Walecka Grzegorz Janoszka Bartek Sabela Hanna Frem Anna Wieczorek Beata Geppert Elke Oelze Justyna Artym Ewa Serszyńska Chudzik Urszula Moszczyńska Arkadiusz Szot Daria Górniak-Dzioba Małgorzata Oracz Krystyna Zowczak-Jastrzębska Alicja Dzięgielewska Małgorzata Szczecina Katarzyna Surmiak-Domańska  · Jolanta Urbanska Michał Dadlez Anna Szmel Olga Lubicz Magdalena Moskalik Joanna Aisha Iwińska Wojciech Kuranty Ryszard Latecki Natalia Nowacka Loreta Lidia Szalanska Iwona Wyszogrodzka Dorota Łazowska Ewa Michalska Marta Bogdanowicz Joanna Łabęcka Magdalena Kalenik Mariusz Kurnyta Mateusz Rybak Ewa Krzemińska Magdalena Markiewicz-Michalska Beata Roman-Pietras Ewa Bator Katarzyna Przyborska Jerzy Klein Tadeusz Szczęśniewicz Zofia Borucińska Marek Epler Angelika Jolanta Domańska Michał Nowacki Danuta Zawadzka Leszek Tołpa Justyna Wolniewicz –Wrabec Alicja Budziszewska Zbigniew Budziszewski Magdalena Grzebałkowska Beata Siemaszko Robert Krzysztoń Katarzyna Król Elżbieta Mitas Carla Porcheddu Kalina de Nisau Anna Tomaszewska Kajetan Wróblewski Justyna Grabowska Waldemar Paś Rafał Szymczak Janusz Polowczyk Magdalena Barcik Marcin Chęciński Jolanta Klimkiewicz Jarosław Klimkiewicz Marta Pietraszun Agnieszka Kwaśniewicz Katarzyna Kądziela Jolanta Urbańska Bożenna Murawska Przemysław Wiszniewski Michał Boni ---- fot. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, CC BY 3.0 PL, źródło: commons.wikimedia.org
    164 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Ruch Obywatele RP
  • Powstrzymajmy epidemię rasizmu
    Zarówno polska Konstytucja (art. 32) [1], jak i przepisy Kodeksu Karnego (art. 257) [2] zakazują dyskryminacji mniejszości i nakazują równe traktowanie. Politycy i polityczki PiS, Suwerennej Polski i Konfederacji, w tym nowo wybrani Europosłowie, rozpoczęli nagonkę na mniejszości. Tym razem celem stały się osoby o innym niż biały kolorze skóry [3].  Świat nauki zbadał już te mechanizmy [4]. Każda, nawet pojedyncza wypowiedź z ust najważniejszych polityków w kraju, wpływa na osoby, które jej słuchają. I każda dociera do tysięcy lub milionów osób. To działa jak epidemia. Wzbudza się w kolejnych osobach brak wrażliwości na krzywdę drugiego człowieka, a – w konsekwencji – później uprzedzenia wobec mniejszości. Zmniejsza się nasza empatia, przyzwyczajamy się. Później przestajemy reagować. Pokażmy, jakim chcemy być społeczeństwem! Tak jak domagamy się ochrony praw kobiet i osób LGBT+, dziś musimy wspólnie sprzeciwić się jasno rasizmowi. Dołącz do nas! [1] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Art. 32. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. [2] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny.  Art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. [3] W przestrzeni publicznej pojawiły się wpisy, których autorami i autorkami są; Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin, Adam Andruszkiewicz (PiS), Krzysztof Bosak i Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja), Janusz Kowalski (Suwerenna Polska), za artykułem: Nowa faza szczucia PiS i Konfederacji na migrantów i organizacje pomocowe. "Wysłać do Afryki", "Strzelać", 16.06.2024, bialystok.wyborcza.pl [4] Sama ekspozycja na mowę nienawiści powoduje wśród ludzi (z ogółu populacji) obniżenie wrażliwości na inną nienawiść, co z kolei powoduje pogorszenie postaw względem mniejszości (Soral, Bilewicz, Winiewski, 2018; Soral, Świderska, Puchała, Bilewicz, 2023).
    4 339 z 5 000 Podpisy
  • List do Adama Bodnara - gdzie dziś jest granica praw człowieka?
    [1] "Wynieśli leżącą kobietę za zaporę. Organizacje publikują dramatyczny film z granicy polsko-białoruskiej" Oko.press, 28 maja 2024 r., [2] "Grupa Granica: Aktywiści z granicy polsko-białoruskiej oskarżeni. Grozi im do 5 lat więzienia", Oko.pres, 15 maja 2024 r.,
    3 850 z 4 000 Podpisy
  • Apelujemy o natychmiastowe zdemontowanie drutu żyletkowego (concertiny) z terenów przygranicznych
    Zasieki z concertiny, czyli drutu żyletkowego, zostały zainstalowane na granicy polsko-białoruskiej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w odpowiedzi na pojawienie się ludzi szukających bezpiecznego i godnego miejsca do życia dla siebie i swoich bliskich w Polsce oraz Europie. Jednocześnie rozpoczęto budowę płotu, dziś zwieńczonego concertiną.  Rząd Donalda Tuska, kontynuując politykę PiS na granicy, dokończył “dzieła” swoich poprzedników i sfinalizował instalację dodatkowego płotu z concertiny przed płotem granicznym. Dziś granica polsko-białoruska najeżona jest kilometrami drutu żyletkowego, a mimo to zdesperowani ludzie cały czas ją przekraczają. Osoby, które niosą pomoc w podlaskich lasach cały czas spotykają ludzi z poranionymi dłońmi, plecami, nogami. Te, krwawe rany są żywym dowodem na to, że żadne zasieki nie powstrzymają zdesperowanychludzi przed ucieczką do lepszego świata. Zasieki na polsko-białoruskiej granicy sprawiają, że przekraczanie granicy jest niebezpieczne dla zdrowia oraz życia. Demokratyczne i praworządne państwo powinno otoczyć ludzi na granicy opieką. Tymczasem wystawia przeciwko nim takie narzędzie tortur, jakim jest drut żyletkowy. To narzędzie tortur rani także zwierzęta, doprowadzając je do powolnego wykrwawiania i śmierci w męczarniach.  Drut znajduje się na terenach lądowych oraz w wodach. Zwierzęta, ze względu na specyfikę ich wzroku, nie są w stanie go zobaczyć. Zaplątując się, ranią swoje ciała, jak również organy wewnętrzne. Trwają w agonii przez kilka godzin, a nawet dni. Miejsca, w których znajduje się concertina są nierzadko trudno dostępne dla wolontariuszy, ochotniczo działających lekarzy i lekarek weterynarii lub fundacji zajmujących się pomocą zwierzętom. Dlatego w wielu przypadkach po odnalezieniu zwierzęcia po kilku dniach od zaplątania się w drut, jedynym ratunkiem staje się eutanazja. W sidła concertiny wpadały już łosie, jelenie, sarny, bobry, rysie czy wilki. Były to również zwierzęta ciężarne.  Drut żyletkowy zagraża bioróżnorodności terenów przygranicznych oraz naturalnemu cyklowi życia zwierząt. Zamknięte są dla nich szlaki migracyjne. Zwierzęta nie mają dostępu do wodopoju. Choć w murze umieszczonym na granicy znajdują się przejścia, to są one niestety przeznaczone nie po to, by zapewnić bezpieczeństwo i zachować naturalny tryb życia zwierząt, a po to, by regularnie dokonywać pushbacków*. Przejścia, które w teorii są przeznaczone dla małych ssaków, płazów czy gadów, również nie spełniają swojej roli. Wiele z nich jest niedostępnych dla zwierząt. Ponadto Straż Graniczna uniemożliwia naukowcom, naukowczyniom i osobom z organizacji pozarządowych dostęp do monitoringu, który pozwoliłby dokładnie zbadać w jaki sposób zwierzęta mają możliwość migrowania. Marzec to okres godowy oraz czas wędrówek zwierząt, w których świecie granice nie istnieją. Chcąc przedostać się na stronę polską czy białoruską, będą wpadać w kolejne sidła, które zastawiły na nie polskie władze.  To ogromne zagrożenie dla licznych gatunków i całego ekosystemu Puszczy Białowieskiej, która jest obszarem światowego dziedzictwa UNESCO.  Dlatego jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym, że żadna instytucja państwowa nie monitoruje szkód, jakie dla zwierząt i przyrody niosą działania na wschodniej granicy Polski. Kolejny raz informacje na temat licznych śmierci zwierząt, od kiedy na granicy pojawił się drut żyletkowy, gromadzone są przez organizacje pozarządowe i ochotniczo pracujących wolontariuszy i wolontariuszki. Żadna z instytucji państwowych nie pochyliła się nad tym, jak działania przygraniczne mogą wpłynąć na życie i zdrowie zwierząt oraz stan środowiska, choć wiele naukowczyń i naukowców przed nimi przestrzegało. Tymczasem od wielu miesięcy działania Straży Granicznej są destrukcyjne i niebezpieczne. W związku z powyższym zwracamy się do Państwa o natychmiastowe usunięcie drutu żyletkowego z terenów przygranicznych i prowadzenie działań w sposób niezagrażający zdrowiu i życiu zwierząt, ludzi oraz bioróżnorodności tak cennych terenów przyrodniczych. Jeśli działania nie zostaną podjęte teraz, dojdzie w Polsce do ogromnej katastrofy przyrodniczej.  * Pushback - zawracanie osób przekraczających granicę bez możliwości ubiegania się o ochronę międzynarodową. Zdjęcie pochodzi z raportu "Concertina zabija. Raport 2023-2024", Koalicja Niech Żyją, Sieć Obywatelska Watchdog, Lex Nova, Stowarzyszenie Nasz Bóbr.
    6 735 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture
  • Apel Kongresu Kobiet w Sprawie Demonstracji Rolników
    Rozumiemy opór znaczącej części rolników związany z koniecznością wprowadzenia europejskiego Zielonego Ładu, ale nie rozumiemy ataków na całą Unię Europejską. Przypominamy też, że dzięki członkostwu Polski w UE do rolnictwa trafiło blisko 80 mld Euro, a w ramach polityki spójności – dalsze blisko 160 mld Euro. Przypominamy, że już w 2023 poziom dopłat bezpośrednich zbliżył się do 260 Euro/ha i był wyższy niż średnio w UE, oraz że dochody rolnicze w około 40% podtrzymywane są przez transfery w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Protestujący rolnicy zdają się nie pamiętać, ile polska wieś zawdzięcza Unii Europejskiej. Dlatego, my kobiety apelujemy: nie unoście się emocjami, nie poddawajcie się manipulacjom, porzućcie barbarzyński pomysł zamykania granicy z Ukrainą; ona potrzebuje naszego wszechstronnego wsparcia! Polska jest krajem cywilizowanym i musi szanować umowy międzynarodowe, z korzyścią dla wszystkich. Apelujemy o spokój, rozsądek i odpowiedzialność, pamiętając że niedługo będziemy obchodzić drugą tragiczną rocznicę wojny, której stawką jesteśmy my wszyscy, Europejczycy i Europejki, nasza wolność, życie i bezpieczeństwo.
    17 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Konfederacja Lewiatan
  • Pomóżcie mi zostać w Polsce
    Nazywam się Khapta Iusupova. Mam 20 lat. Mieszkam w Polsce od 2015 roku z Mamą i rodzeństwem. Moja najstarsza siostra jest zamężna i ma status „ochrona uzupełniająca“. Moja mama i siostra z bratem mają pobyt ze względów humanitarnych.  Ja jestem  nadal w procedurze o udzielanie ochrony. Obawiam się, że wkrótce grozi mi deportacja do Czeczenii, a tam zagrażają mi prześladowania ze strony brutalnego i konserwatywnego wujka, który grozi, że zabije mnie z powodu europejskiego wychowania.  W Czeczenii nie mogę liczyć na ochronę policji, nie istnieją prawa kobiet i matek. Jak dziś wszyscy wiedzą, prawa człowieka nie są przestrzegane w całej Rosji. Chcę w końcu mieć możliwość stworzenia dobrych warunków dla życia razem z moją rodziną w Polsce.  Mieszkam  w Polsce już 10 lat, staram się o uregulowanie pobytu. Polska jest moją domem, mieszkam tu niemal całe swoje życie. Rozwijam się, mam wiele kursów i szkoleń za sobą. Chciałabym odtworzyć sklep swój markowy z rzeczami. Nie mogę tego zrobić ze względu na brak pozytywnej decyzji - zezwolenia na pobyt.  Żyję w strachu i niepewności, nie mogę zrealizować wielu swoich planów i celów. Nie chcę budzić się codziennie z myślą o tym, co mnie czeka i bać się, że moje najgorsze lęki mogą się spełnić. Nie chcę, by rozdzielili mnie z moją mamą i rodzeństwem, to wszystko co mam, nie mogę bez nich żyć.  Tu znalazłam polskie przyjaciółki i znajomych. To bardzo bliskie mi osoby, których nie chcę stracić 🥺❤️. Dlatego ta petycja jest moją nadzieją. Wiemy, że dużo jest ludzi dobrych i wspierających, na których podpis liczymy i za który będziemy wdzięczni. Proszę, weźcie udział, aby sprawiedliwość mogła zostać oddana mnie i bym mogła zostać w Polsce ❤️🥺😢.
    144 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) Daira Iusupova Picture
  • Pomóżmy zostać rodzinie Abdullakha w Polsce
    Kiedy przyjechaliśmy do Polski Abdullakh miał tylko 1 rok, Dziś to 10-letni chłopiec. Bardzo się cieszymy, że udało mu się zaadaptować w Polsce - kraju, który nazywa swoim domem, Tu znalazł przyjaciół, tu czuje się bezpiecznie. Chodzi do szkoły, nauczył się języka. Jeżyk polski to jedyny język, w którym umie czytać i pisać. Polska jest jedynym krajem, w którym widzi swoją przyszłość. Chce iść w ślady mamy i studiować medycynę. Nie chcemy, żeby był zmuszony opuścić kraj, zmieniać swoje plany i zaczynać życie od nowa, Boimy się jego reakcji i tego, jak może to na niego wpłynąć. Chcemy w końcu mieć możliwość stworzenia dobrych warunków dla życia naszej rodziny w Polsce. Móc spełnić marzenia Abdullakha: podróżować, założyć swój biznes, rozwijać się w poczuciu bezpieczeństwa. Niestety w naszym kraju nie mieliśmy możliwości zbudowania szczęśliwego i spokojnego życia, ze względu na politycznie niestabilną sytuację. Dlatego ja w wieku 17 lat i mój mąż, wraz z malutkim dzieckiem, musieliśmy opuścić kraj. Nie chcemy nawet myśleć o tym, że mogą nam odmówić pobytu humanitarnego, ponieważ konsekwencje tej decyzji dla naszej rodziny będą bardzo złe. Mieszkamy w Polsce już 8 lat i staramy się o uregulowanie pobytu. Robimy wszystko, co w naszej mocy - pracujemy, rozwijamy się, mam wiele kursów i szkoleń za sobą. Mam też wykształcenie medyczne i chciałabym odtworzyć salon kosmetyczny. Nie mogę tego zrobić, ze względu na brak pozytywnej decyzji -zezwolenia na pobyt, Mamy opinie prawie każdego sąsiada z bloku, w którym mieszkamy, a także ze szkoły od wychowawcy, psychologa, dyrektora. Jednak żyjemy w strachu i niepewności, nie możemy zrealizować wielu swoich planów i celów. Chcemy stabilności. Nie chcemy budzić się codziennie z myślą o tym, co nas czeka i bać się, że nasze najgorsze lęki mogą się spełnić. Dlatego ta petycja jest naszą nadzieją. Wiemy, że dużo jest ludzi dobrych i wspierających, na których podpis liczymy i za który będziemy wdzięczni.
    830 z 1 000 Podpisy
    Utworzył(a) Jahita Baybatyrova
  • Skwer im. Obrońców Ukrainy przy rosyjskiej ambasadzie
    24.02.2022 roku Federacja Rosyjska napadła zbrojnie na tereny niepodległego i demokratycznego państwa ukraińskiego. Każdego dnia słyszymy o heroicznej walce Ukraińców i jesteśmy bombardowani drastycznymi obrazami martwych ludzi i zniszczonych miast. Przez ostatnie miesiące Warszawa w akcie niesamowitej solidarności z zaatakowanym sąsiadem przyjęła 200 tys. uchodźców z Ukrainy. Warszawa stała się dla wielu zastępczym domem. Skwer symbolizowałby solidarność warszawiaków z narodem ukraińskim - byłby także miejscem pamięci i zadumy.
    57 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Damian Kujawa Picture
  • #XeniaZostaje – sprzeciw wobec deportacji artystki Xeni Uranovej
    Po 12 latach spędzonych w Polsce, która stała się dla Xeni Uranovej nowym, ostatecznym domem po opuszczeniu przez nią Kaliningradu, na swoje 38. urodziny otrzymała niespodziewany prezent: Polska wręczyła jej decyzję o deportacji do totalitarnej Rosji. Nie możemy dopuścić do wykonania tej haniebnej i niesłusznej decyzji. Xenia jest utalentowaną artystką, muzyczką i twórczynią, ale przede wszystkim nauczycielką i przyjaciółką, która wiele lat życia poświęciła ludziom w naszym kraju, dzieląc się tu swoją twórczością oraz współpracując z różnymi instytucjami i organizacjami. Niezależna aktywność twórcza Uranovej rozwija się w Polsce właśnie dlatego, że nie jest tolerowana przez rosyjski reżim. Polskie służby, doprowadzając do deportacji Xeni w objęcia rosyjskich władz, świadczyłyby tym władzom przysługę, kosztem polskiej demokracji i niezależnej myśli, którą Xenia wzmacnia swoją obecnością. Dlatego sprzeciwiamy się tej niesłusznej decyzji o wydaleniu jej z naszego kraju, gdyż chcemy, by żyła bezpiecznie. Zależy nam na jej spokoju i dobrostanie. Na tym, by była obecna wśród Nas. Wydalanie Xenii do Rosji jest narażaniem jej na utratę wolności, majątku, a nawet życia, ponieważ naruszyła ona prawo rosyjskie, sprzeciwiając się wojennej napaści Rosji na Ukrainę. Jesteśmy przekonani, że decyzja organów państwa o wydaleniu Xeni do Rosji jest błędna, a w efekcie niesprawiedliwa i szkodliwa społecznie. Jeśli jej przyczyną są błędy w procedurze, należy tą procedurę wznowić. Apelujemy do Pana Ministra Mariusza Kamińskiego, aby zapewnić Xeni niezbędną pomoc i zagwarantować bezpieczny pobyt w naszym kraju. #XeniaZostaje – pomóż nam w tym, podpisując ten apel!
    2 465 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Laura Kwoczała Picture
  • Uwolnić strajkujących głodowo uchodźców!
    Niehumanitarne traktowanie osób w Strzeżonych Ośrodkach dla Cudzoziemców świadczy o kryzysie demokracji i praw człowieka. Dlatego wyślijmy ten apel wspólnie! Sprawmy, aby nie był on głosem kilku osób, a wielu Polek i Polaków, którzy nie zgadzają się na łamanie praw człowieka i niehumanitarne traktowanie w sercu Europy, w XXI wieku. -------------- [Pełna wersja listu otwartego] Wrocław — Warszawa, 9 stycznia 2023 r. Panie Ministrze! 3 stycznia rozpoczął się kolejny już strajk głodowy w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Lesznowoli. Protestującymi są — ponownie! — Irakijczycy, którzy są rekordzistami detencji. Czterech protestujących spędziło w zamknięciu już ponad półtora roku. Strajkujący, jak sami piszą w liście do Naczelnika Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców, domagają się informacji o tym, czemu są przetrzymywani tak długo i kiedy zostaną zwolnieni. Jednak najbardziej wstrząsającym pytaniem, jakie pada w liście, jest: „Czy jest coś, co sugeruje, że nie jesteśmy ludźmi?”. Patrząc na działania Straży Granicznej, a także skrajnie nieprzyjazny, biurokratyczny system, który pożarł protestujących, można faktycznie odnieść wrażenie, że zostali odczłowieczeni. Dziś po północy dotarła do nas informacja, że jeden ze strajkujących, stracił przytomność. Strażnicy dwukrotnie odmówili wpuszczenia karetki wezwanej przez aktywistów. O skandalicznych warunkach panujących w ośrodkach dla cudzoziemców informowały już organizacje pozarządowe (m.in. Amnesty International), Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, politycy i aktywiści. Wielomiesięczne detencje, które są bezmyślnie przedłużane, jak gdyby na zamówienie, bez informacji o rzeczywistej dacie zwolnienia, noszą znamiona tortury psychicznej, wzmagają niepewność i lęk: „Jesteśmy więzieni już tak długo i bez żadnych perspektyw, że straciliśmy już resztki sił i nadziei”. Panie Ministrze, od 7 sierpnia 2021 r., kiedy to zaczął się kryzys uchodźczy na polsko-białoruskiej granicy, nie uzyskaliśmy przekonującej odpowiedzi na pytanie, dlaczego w tak okrutny sposób państwo polskie obchodzi się z osobami, które musiały opuścić swój kraj rodzinny i uciekać do Europy. Przecież to nie był ich wybór — to był przymus. W obliczu zagrożenia życia i zdrowia, doświadczeni śmiercią najbliższych, po stracie wszystkiego postanowili szukać bezpieczeństwa na Starym Kontynencie. My zaś z upartością maniaka odmawiamy im podstawowych praw, a tym samym podajemy w wątpliwość ich człowieczeństwo. „Więc tak, przyjechaliśmy nielegalnie, bo nie było sposobu, by zrobić to legalnie. Nie wybraliśmy drogi, droga wybrała nas. A to, co nas tu spotkało — zostaliśmy potraktowani jak zwierzęta, uwięzieni bez żadnego logicznego powodu, na dużo dłużej, niż może wytrzymać najodporniejszy człowiek…”, piszą, a my nie jesteśmy w stanie pojąć, dlaczego nasza Ojczyzna — kraj, któremu staramy się jak najlepiej służyć — ich w ten sposób traktuje. Czujemy z tego powodu wstyd i ból. Jeden ze strajkujących, powiedział: „nie poddamy się, dopóki coś się w naszej sprawie nie zmieni”. Oznacza to, że są gotowi strajkować aż do skutku — do wolności lub do śmierci. Hasło, które im towarzyszy — wolność, równość, braterstwo albo śmierć — jest tym samym, które niosła na sztandarach Wielka Rewolucja Francuska — rewolucja będąca początkiem praw człowieka i obywatela. Wpisuje się to w długi ciąg wystąpień w obronie wolności i równości, jaki widzieliśmy w Europie przez całą jej nowożytną historię. To przerażające, że w niepodległej i demokratycznej Rzeczypospolitej wciąż trzeba walczyć o swoje podstawowe prawa. Wolność, jaką oferuje im Polska, to wybór między śmiercią w lesie lub śmiercią w ich ojczyźnie. Równość, jaką proponuje im Polska, to równie niehumanitarne traktowanie dla wszystkich osadzonych. Braterstwo, na jakie mogą tu liczyć, to relacja Kaina i Abla. Odnosimy wrażenie, że rząd wartościuje życie — określa, które ma prawo żyć, a które tego prawa nie posiada. W związku z tym czuje się uprawniony, by przeciwko bezbronnym uchodźcom, którzy usiłują znaleźć bezpieczny dom, wytoczyć całą machinę państwa. To walka Dawida z Goliatem. W tej walce uchodźcy sięgnęli po broń słabych, jedyną, jaką mają, broń tych, którzy żadnej broni nie mają i których głos jest uparcie ignorowanych — strajk głodowy. Panie Ministrze, my również czujemy się bezsilni. Podobnie jak protestujący jesteśmy młodymi ludźmi i nie spodziewaliśmy się, że tak szybko zobaczymy na własne oczy, że Jean-Paul Sartre miał rację, mówiąc: „Piekło to Inni”. Z przerażeniem odkrywamy, że w zasadzie nic nie możemy zrobić. Nie wiemy, czy czytał Pan list wystosowany przez strajkujących na dzień przed rozpoczęciem strajku, jednak zapewniamy Pana — czytając go, mamy ciarki na całym ciele i łzy w oczach. Ideały, które — jak głęboko wierzymy — są fundamentem nowoczesnego państwa prawa, dezintegrują się na naszych oczach. Prawa i wolności człowieka stają się fikcją. To doświadczenie jest czymś wstrząsającym i nie pozwala obok niego przejść obojętnie. Wierzymy, że Pan, tak jak my, wyznaje uniwersalne wartości będące fundamentem nowej, powojennej Europy: demokrację, prawa człowieka i niezbywalną godność każdego człowieka. Z tego powodu wzywamy Pana, aby stanął Pan ze strajkującymi twarzą w twarz i — jako członek polskiego rządu — odpowiedział na ich pytania. Żeby wprost i bez uników powiedział Pan, czy jest coś sugeruje, że nie są ludźmi. Jesteśmy gotowi w tym Panu towarzyszyć. Panie Ministrze, piszemy do Pana ten list z powodu bezsilności i obywatelskiego obowiązku. Jako obywatele czujemy się odpowiedzialni za to, co dzieje się w naszym kraju. W świecie, w którym zagrożone są podstawowe wartości, stoimy otwarcie i zdecydowanie po stronie Człowieka, każdego Człowieka. I choć może zdawać się, że sprawa jest przegrana, to pamiętamy, iż ostatecznie Dawid pokonał Goliata. Z wyrazami szacunku, Laura Kwoczała Marcin Adamcewicz Christian Kobluk i sygnatariuszki oraz sygnatariusze listu otwartego z całej Polski
    5 384 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Laura Kwoczała Picture
  • Przeciwko wysiedleniu uchodźczyń z Ukrainy z hotelu Ikar
    "Zmiana miejsca zamieszkania i wysiedlenie z Poznania będzie oznaczać zaprzepaszczenie całego wysiłku, jaki włożyłyśmy w dotychczasową integrację i doprowadzi do naszego społecznego i ekonomicznego wykluczenia. Znalazłyśmy pracę, nasze dzieci chodzą do polskich szkół, niektóre z nas same podjęły naukę w szkole policealnej, aby nauczyć się języka polskiego i zdobyć zawód, wspieramy się nawzajem w obowiązkach opiekuńczych. Czułyśmy, że najgorsze jest za nami, już stawałyśmy na nogi, gdy nagle poinformowano nas, że to wszystko musimy porzucić i zacząć od nowa w nowym miejscu. Nie mamy już sił na adaptację do nowych warunków. Nasze dzieci żyją i tak w ciągłym niepokoju i potrzebują stabilizacji. Dlatego my, niżej podpisane i podpisani, apelujemy do Wojewody Wielkopolskiego i Rządu Polskiego o pozostawienie nas na terenie Poznania i w hotelu Ikar". Dołącz swój głos do apelu uchodźców i uchodźczyń.
    590 z 600 Podpisy
    Utworzył(a) Łukasz Weber