• Powstrzymajmy epidemię rasizmu
    Zarówno polska Konstytucja (art. 32) [1], jak i przepisy Kodeksu Karnego (art. 257) [2] zakazują dyskryminacji mniejszości i nakazują równe traktowanie. Politycy i polityczki PiS, Suwerennej Polski i Konfederacji, w tym nowo wybrani Europosłowie, rozpoczęli nagonkę na mniejszości. Tym razem celem stały się osoby o innym niż biały kolorze skóry [3].  Świat nauki zbadał już te mechanizmy [4]. Każda, nawet pojedyncza wypowiedź z ust najważniejszych polityków w kraju, wpływa na osoby, które jej słuchają. I każda dociera do tysięcy lub milionów osób. To działa jak epidemia. Wzbudza się w kolejnych osobach brak wrażliwości na krzywdę drugiego człowieka, a – w konsekwencji – później uprzedzenia wobec mniejszości. Zmniejsza się nasza empatia, przyzwyczajamy się. Później przestajemy reagować. Pokażmy, jakim chcemy być społeczeństwem! Tak jak domagamy się ochrony praw kobiet i osób LGBT+, dziś musimy wspólnie sprzeciwić się jasno rasizmowi. Dołącz do nas! [1] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej Art. 32. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. [2] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny.  Art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. [3] W przestrzeni publicznej pojawiły się wpisy, których autorami i autorkami są; Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin, Adam Andruszkiewicz (PiS), Krzysztof Bosak i Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja), Janusz Kowalski (Suwerenna Polska), za artykułem: Nowa faza szczucia PiS i Konfederacji na migrantów i organizacje pomocowe. "Wysłać do Afryki", "Strzelać", 16.06.2024, bialystok.wyborcza.pl [4] Sama ekspozycja na mowę nienawiści powoduje wśród ludzi (z ogółu populacji) obniżenie wrażliwości na inną nienawiść, co z kolei powoduje pogorszenie postaw względem mniejszości (Soral, Bilewicz, Winiewski, 2018; Soral, Świderska, Puchała, Bilewicz, 2023).
    4 341 z 5 000 Podpisy
  • Monitorujcie zachowania Grzegorza Brauna w Europarlamencie
    Nie możemy pozwolić na to, aby Europarlament stał się drogą ucieczki dla wszystkich tych, którzy publicznie wyrażają nienawiść wobec mniejszości czy kobiet. W czasach tak silnej skrajnej prawicy w Europie jest to szczególnie ważne. 
    5 033 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Dominik Puchała
  • Urząd Miejski w Gdańsku wolny od ideologii!
    Członkowie i członkinie mniejszości religijnych oraz osoby bezwyznaniowe nie powinni odczuwać strachu przed dyskryminacją ze względu na swoje wyznanie lub bezwyznaniowość. Eksponowanie krzyży w jednostkach podległym władzom samorządowym kreuje wizerunek państwa, które daje większe przywileje wyznawcom religii rzymskokatolickiej. Uważamy, że dla osób mieszkających w Gdańsku takie wartości jak tolerancja, neutralność religijna państwa, pluralizm i równość wobec prawa są istotnymi wartościami. Brak symboli religijnych w instytucjach państwowych respektuje zarówno zapisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak i fundamentalne elementy demokracji. Dlatego liczymy, że przez nieeksponowanie symboli religijnych we wszelkich instytucjach publicznych, Gdańsk dołączy do miast, którym drogie są standardy świeckiego państwa prawa. 
    215 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) JULIUSZ OKUNIEWSKI
  • List do Adama Bodnara - gdzie dziś jest granica praw człowieka?
    [1] "Wynieśli leżącą kobietę za zaporę. Organizacje publikują dramatyczny film z granicy polsko-białoruskiej" Oko.press, 28 maja 2024 r., [2] "Grupa Granica: Aktywiści z granicy polsko-białoruskiej oskarżeni. Grozi im do 5 lat więzienia", Oko.pres, 15 maja 2024 r.,
    3 851 z 4 000 Podpisy
  • #BEZKOLCÓW - aby żaden więcej łoś nie zginął w męczarniach na ostrym płocie
    Sąsiadujące z lasami tereny, dotychczas dostępne dla dzikich zwierząt, coraz częściej zajmuje zabudowa mieszkaniowa. Wg GUS w ciągu ostatnich 20 lat teren zabudowy w Polsce wzrósł o 14,3%, a w niektórych województwach nawet powyżej 25%. Powoduje to, że dzikie zwierzęta w poszukiwaniu pokarmu wkraczają na obrzeża ludzkich osad, a szlaki ich wędrówek są przegradzane ogrodzeniami – często zaopatrzonymi w ostre groty. Próby pokonania takich ogrodzeń coraz częściej kończą się dla zwierząt poważnym poranieniem lub powolną śmiercią w ogromnym cierpieniu. W ciągu 10 ostatnich lat ponad 100 łosi zginęło w ten sposób w męczarniach, a problem się nasila. Tylko w 2023 r. 24 łosie, a w tym roku już 13 poniosło śmierć na nielegalnych z punktu widzenia prawa budowlanego płotach. Są to tylko przypadki nagłośnione medialnie! Co istotne, ogrodzenia zakończone ostrymi grotami są nie tylko śmiertelnie niebezpieczne dla zwierząt, ale tworzą także zagrożenie dla ludzi, w tym dzieci! W ostatnich latach media opisywały kilka takich przypadków. Problem dotyczy więc nie tylko dzikich zwierząt, ale ogółu społeczeństwa. Nie spowodowało to jednak, że odpowiednie organy państwowe zajęły się tym problemem. Odbiór społeczny przypadków śmierci łosi na ogrodzeniach jest bardzo negatywny ze względu na drastyczność tego typu zdarzeń i dużą sympatię dla tego zwierzęcia, jego atrakcyjność turystyczną oraz rosnący wśród obywateli brak akceptacji dla cierpienia zwierząt.  Prawo budowlane mówi, że 1) ogrodzenie nie może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i zwierząt; 2) umieszczanie na ogrodzeniach, na wysokości mniejszej niż 1,8 m, ostro zakończonych elementów, drutu kolczastego, tłuczonego szkła oraz innych podobnych wyrobów i materiałów jest zabronione (§ 41 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dn. 12 kwietnia 2002 r w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie). Jednak te przepisy nie są w żaden sposób egzekwowane, a ostro zakończone ogrodzenia nie spełniające tych warunków są powszechnie stosowane co może wskazywać na nagminne łamanie przepisów prawa i brak nadzoru budowlanego. Problemem jest też to, że przypadkach śmierci zwierząt na takich ogrodzeniach nie są wszczynane postępowania wyjaśniające a płoty dalej funkcjonują. Mamy więc do czynienia z „martwym” prawem, którego nikt nie egzekwuje. Tak dalej być nie może!
    8 501 z 9 000 Podpisy
    Utworzył(a) Daniel Petryczkiewicz
  • Apel o bezpłatną pomoc prawną dla obywateli
    Obecnie nieodpłatna pomoc prawna i poradnictwo obywatelskie są dostępne w sieci 1500 punktów w całej Polsce, we wszystkich powiatach. Jednak pomimo upływu ośmiu lat od wdrożenia usług, jakość tej pomocy nadal przyjmuje bardzo zróżnicowany zakres.  Obowiązujące w tym obszarze przepisy nie obejmują udzielenia obywatelom wsparcia na etapie sądowym ani nie są z nim powiązane.  Z kolei brak odpowiedniej promocji utrudnia korzystanie z bezpłatnej mediacji, dostępnej na każdym etapie sporu, zanim sprawa trafi do sądu na lata.  Ponadto pomoc świadczona jest nierównomiernie – niekiedy trudno dostępna na czas właśnie tam, gdzie jest oferowana przez zaangażowanych usługodawców. Zaś w innych, mniej popularnych miejscach, realizatorzy wynagradzani są za samą tzw. gotowość, nie zaś za świadczenie usług wartościowych z punktu widzenia obywatela. Poprzyj propozycję zmian ustawy opracowaną przez Instytut Spraw Publicznych i przedstawione szerzej tutaj.
    190 z 200 Podpisy
    Utworzył(a) ISP Instytut Spraw Publicznych Picture
  • Skończmy z promowaniem Konfederacji w mediach!
    Już niedługo wybory do Parlamentu Europejskiego, a poparcie dla Konfederacji nie obniża się. Odpowiedzialne są za to m.in. media, które traktują to ugrupowanie jak każde inne. Dziennikarze i dziennikarki często bezkrytycznie przyznają głos politykom takim jak Grzegorz Braun. Tymczasem ich zadaniem jest konfrontowanie niebezpiecznych poglądów ze sprawdzonymi źródłami oraz wiedzą ekspercką. Oczekujemy opracowanych rzetelnie informacji, a nie podawania dalej skrajnie prawicowej propagandy. 
    3 583 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Dominik Puchała
  • Ukarać posła Budę z PiS. Nie ma zgody na homofobię!
    We wtorkowym programie Polsatu 14 maja 2024 poseł PiS i radca prawny Waldemar Buda, zamiast merytorycznie dyskutować, w obrzydliwy sposób zaczął szydzić z posła Lewicy Krzysztofa Śmiszka. Tylko z tego powodu, że Śmiszek jest w związku z mężczyzną. Następnie zaczął sugerować, że poseł Lewicy się tego “wstydzi”, choć to od wielu lat znana informacja.  Kampania hejtu wobec osób ze społeczności LGBT+, którą od wielu lat organizowali politycy prawicy i Kościół Katolicki, prowadzi do tragedii: pobić na ulicach polskich miast i miasteczek, ataków kamieniami na Marsze Równości oraz samobójstw wśród nastolatków odkrywających swoją tożsamość, którzy od arcybiskupa czy prezydenta kraju słyszą w telewizji, że nie są ludźmi.  Dlatego apelujemy do Rzeczniczki Dyscyplinarnej Okręgowej Izby Radców Prawnych w Łodzi o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w stosunku do posła Waldemara Budy. Jego powyższa wypowiedź narusza zasady Kodeksu Etyki Radców Prawnych - w szczególności obowiązek dbania o godność zawodu w działalności publicznej. Działanie dyskredytuje radcę prawnego Waldemara Budę w opinii publicznej i podważa zaufanie do zawodu radcy prawnego. Stosowaną karą dyscyplinarną jest wykreślenie z listy radców prawnych.
    4 662 z 5 000 Podpisy
  • Religia w szkołach wyłącznie na pierwszej i ostatniej lekcji! #stop okienkom
    Przypominamy, że obowiązek umieszczania religii w szkołach wyłącznie na pierwszej lub ostatniej lekcji jest obietnicą z programu 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów Koalicji, domagamy się jej realizacji. Lekcje etyki i religii jako nieobowiązkowe powinny być umieszczane wyłącznie na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej danego dnia nauki szkolnej. Takie rozwiązanie jest niezbędnym elementem do zagwarantowania realnej dobrowolności uczestnictwa w lekcjach etyki lub religii dowolnego wyznania. W praktyce polskiej szkoły publicznej katecheza jest umieszczana w planach lekcji jeszcze przed zapisaniem się kogokolwiek na zajęcia, natomiast etyka bywa pomijana, uczniowie są zniechęcani do udziału w lekcjach etyki m.in. poprzez umieszczanie ich po kilku “okienkach”. Bywa, że władze szkolne wywołują mylne wrażenie, jakoby religia była przedmiotem obowiązkowym, zdarzały się nawet przypadki wpisywania takich informacji w statutach szkól. Rodzice często nie są informowani, że religia i etyka to zajęcia nieobowiązkowe. Istnieje szereg zjawisk o charakterze prób wymuszania zapisów na katechezę i obecności na lekcjach religii oraz szykanowania osób nieuczęszczających lub wypisujących się z katechezy. Uczniowie, którzy nie są zapisani na zajęcia religii, mają w swoich planach zajęć “okienka”, które spędzają w świetlicach, bibliotekach i korytarzach szkolnych, bywa, że wymuszana jest ich obecność na lekcjach obowiązkowych innych klas, co czyni wolność wyboru oraz dostęp do etyki dodatkowo fasadowymi. Są szkoły, w których uczniom wpisuje się „nieobecności” lub „nieobecności usprawiedliwione”, oczekując jednocześnie złożenia przez rodziców/uczniów niezgodnych z prawem oświadczeń negatywnych (traktując udział w katechezie jako obowiązek, z którego ewentualnie można zwolnić). Organizowanie lekcji religii w czasie realizacji podstawy programowej w przedszkolu oznacza wykluczanie dzieci od 3 do 6 lat z zajęć przedszkolnych w tym czasie. Małe dzieci są wyprowadzane z wspólnych sal na korytarz, do gabinetu dyrektora etc. co powoduje poczucie wykluczenia z grupy, nieuzasadnionej kary, izolację, konflikty rówieśnicze, ostracyzm wewnątrz grupy przedszkolnej. Kierunek zmian proponowanych przez ministrę B. Nowacką cieszy się zdecydowanym poparciem, np. w sondażu na temat planów MEN z końca 2023 r.: „zdaniem 67 proc. ankietowanych na zlecenie WP, takie zmiany należy ocenić pozytywnie, czy przy czym „zdecydowanie dobrze” oceniło je 41 proc. badanych, a „raczej dobrze” – prawie 26 proc. Przeciwko takiej zmianie opowiedziało się 28,7 proc. badanych, a 4,3 proc. nie miało zdania w tej sprawie. Pomysł B. Nowackiej spotkał się ze zdecydowanym poparciem u wyborców rządzącej koalicji – KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Aż 92 proc. z nich jest zwolennikami zmian w organizacji lekcji religii. Wśród wyborców opozycji, czyli PiS i Konfederacji takich zwolenników jest tylko 8 proc. Wśród wyborców niezdecydowanych, aż 87 proc. popiera koncepcję nowej szefowej MEN.” Właściwie należałoby zauważyć, że społeczeństwo oczekuje dalej idących zmian, sondaże wskazują, że znaczna część społeczeństwa oczekuje wyprowadzenia lekcji religii ze szkół, z powrotem do salek przy parafiach.
    1 540 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja Wolność od Religii
  • Zbadajmy skalę rosyjskiej infiltracji rządów PiS
    W czasach, gdy Ukraina płaci ogromną cenę życia za rosyjski imperializm, Polska ma obowiązek wyjaśnić rzetelnie te sprawy. Przesłanek jest wiele: działania podejmowane przez PiS wymierzone w praworządność, niezależność mediów i organizacji pozarządowych. Dlaczego wokół PiS gromadziła się prorosyjska skrajna prawica jak związani niegdyś z Mateuszem Piskorskim (założycielem nigdy niezalegalizowanej, prorosyjskiej partii Zmiana) Sylwester Chruszcz czy apelujący o pogłębienie współpracy z Białorusią Łukaszenki Adam Andruszkiewicz. Wreszcie czemu PiS utrzymuje zbliżenie z prorosyjskimi politykami: Marine Le Pen, Victorem Orbanem i Matteo Salvinim, a bliscy tej partii ludzie jak były ambasador i małżonek prezeski pseudotrybunału Andrzej Przyłębski nawołują do sojuszu z neonazistowską i proputinowską Alternatywą dla Niemiec.
    2 791 z 3 000 Podpisy
  • Żądamy włączenia Aborcji Bez Granic do Zespołu do spraw poprawy bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet
    Zakaz aborcji sprawił, że w Polsce w zasadzie nie da się wykonać aborcji w ramach systemu opieki zdrowotnej. ‼️ W ponad połowie województw w Polsce szpitale nie wykonują aborcji - takie dane za 2022 r. pozyskałyśmy jako @legalna.aborcja z Ministerstwa Zdrowia. ‼️ 161 zabiegów przerwania ciąży w systemie ochrony zdrowia w 38-milionowym kraju przez cały 2022 r. - brzmi jak żart, ale to również oficjalne dane z resortu zdrowia. 📣 Wiemy dobrze, że osoby w zagrażających ciążach wyjeżdżają zagranicę z #AborcjaBezGranic, żeby ratować swoje zdrowie i życie. Nie chcą podzielić historii kobiet, które zmarły na oddziałach ginekologicznych, bo lekarze nie zrobili im aborcji. Nie chcą się przepychać z systemem ochrony zdrowia i dowodzić, że mają prawo do świadczenia, kiedy kolejni lekarze odsyłają je z kwitkiem, żeby szukały pomocy gdzie indziej. Te dane potwierdzają dwa ważne fakty: ❌Zdecydowana większość lekarzy i lekarek w Polsce nie chce i nie umie robić aborcji. ❌System ochrony zdrowia pokazuje środkowy palec osobom, które chcą przerwać ciążę (nawet z ustawowych przesłanek) - mogą liczyć tylko na organizacje pozarządowe i ruchy oddolne zapewniające dostęp do aborcji. ❗Najwięcej aborcji, bo ponad połowę (82) wykonano w woj. dolnośląskim, 21 w małopolskim, 20 mazowieckim, kolejne województwa to zachodniopomorskie (15), pomorskie (14), wielkopolskie (7) i łódzkie (2). ❌W województwach kujawsko-pomorskim, lubelskim, lubuskim, opolskim, podkarpackim, podlaskim, śląskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim nie zrobiono w szpitalach ŻADNEJ aborcji. ❤ W tym samym czasie ze wsparciem #Aborcjabezgranic 44 tysiące osób z Polski miało dostęp do bezpiecznej aborcji. 1,2 tysiąca wyjechało za granicę na zabieg w II i III trymestrze. 99% aborcji w Polsce to aborcje domowe tabletkami, które są bezpieczne i rekomendowane przez WHO, a wykonane samodzielnie są legalne również w Polsce. Jest nam przykro i jesteśmy złe, że kolejny rząd - tym razem Donalda Tuska ignoruje rzeczywistość aborcyjna, jesteśmy złe i wściekłe, że po raz kolejny musimy prosić was o podpisanie petycji - ale trudno! Do dzieła!
    5 666 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Legalna Aborcja
  • Apelujemy o natychmiastowe zdemontowanie drutu żyletkowego (concertiny) z terenów przygranicznych
    Zasieki z concertiny, czyli drutu żyletkowego, zostały zainstalowane na granicy polsko-białoruskiej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w odpowiedzi na pojawienie się ludzi szukających bezpiecznego i godnego miejsca do życia dla siebie i swoich bliskich w Polsce oraz Europie. Jednocześnie rozpoczęto budowę płotu, dziś zwieńczonego concertiną.  Rząd Donalda Tuska, kontynuując politykę PiS na granicy, dokończył “dzieła” swoich poprzedników i sfinalizował instalację dodatkowego płotu z concertiny przed płotem granicznym. Dziś granica polsko-białoruska najeżona jest kilometrami drutu żyletkowego, a mimo to zdesperowani ludzie cały czas ją przekraczają. Osoby, które niosą pomoc w podlaskich lasach cały czas spotykają ludzi z poranionymi dłońmi, plecami, nogami. Te, krwawe rany są żywym dowodem na to, że żadne zasieki nie powstrzymają zdesperowanychludzi przed ucieczką do lepszego świata. Zasieki na polsko-białoruskiej granicy sprawiają, że przekraczanie granicy jest niebezpieczne dla zdrowia oraz życia. Demokratyczne i praworządne państwo powinno otoczyć ludzi na granicy opieką. Tymczasem wystawia przeciwko nim takie narzędzie tortur, jakim jest drut żyletkowy. To narzędzie tortur rani także zwierzęta, doprowadzając je do powolnego wykrwawiania i śmierci w męczarniach.  Drut znajduje się na terenach lądowych oraz w wodach. Zwierzęta, ze względu na specyfikę ich wzroku, nie są w stanie go zobaczyć. Zaplątując się, ranią swoje ciała, jak również organy wewnętrzne. Trwają w agonii przez kilka godzin, a nawet dni. Miejsca, w których znajduje się concertina są nierzadko trudno dostępne dla wolontariuszy, ochotniczo działających lekarzy i lekarek weterynarii lub fundacji zajmujących się pomocą zwierzętom. Dlatego w wielu przypadkach po odnalezieniu zwierzęcia po kilku dniach od zaplątania się w drut, jedynym ratunkiem staje się eutanazja. W sidła concertiny wpadały już łosie, jelenie, sarny, bobry, rysie czy wilki. Były to również zwierzęta ciężarne.  Drut żyletkowy zagraża bioróżnorodności terenów przygranicznych oraz naturalnemu cyklowi życia zwierząt. Zamknięte są dla nich szlaki migracyjne. Zwierzęta nie mają dostępu do wodopoju. Choć w murze umieszczonym na granicy znajdują się przejścia, to są one niestety przeznaczone nie po to, by zapewnić bezpieczeństwo i zachować naturalny tryb życia zwierząt, a po to, by regularnie dokonywać pushbacków*. Przejścia, które w teorii są przeznaczone dla małych ssaków, płazów czy gadów, również nie spełniają swojej roli. Wiele z nich jest niedostępnych dla zwierząt. Ponadto Straż Graniczna uniemożliwia naukowcom, naukowczyniom i osobom z organizacji pozarządowych dostęp do monitoringu, który pozwoliłby dokładnie zbadać w jaki sposób zwierzęta mają możliwość migrowania. Marzec to okres godowy oraz czas wędrówek zwierząt, w których świecie granice nie istnieją. Chcąc przedostać się na stronę polską czy białoruską, będą wpadać w kolejne sidła, które zastawiły na nie polskie władze.  To ogromne zagrożenie dla licznych gatunków i całego ekosystemu Puszczy Białowieskiej, która jest obszarem światowego dziedzictwa UNESCO.  Dlatego jesteśmy głęboko zaniepokojeni tym, że żadna instytucja państwowa nie monitoruje szkód, jakie dla zwierząt i przyrody niosą działania na wschodniej granicy Polski. Kolejny raz informacje na temat licznych śmierci zwierząt, od kiedy na granicy pojawił się drut żyletkowy, gromadzone są przez organizacje pozarządowe i ochotniczo pracujących wolontariuszy i wolontariuszki. Żadna z instytucji państwowych nie pochyliła się nad tym, jak działania przygraniczne mogą wpłynąć na życie i zdrowie zwierząt oraz stan środowiska, choć wiele naukowczyń i naukowców przed nimi przestrzegało. Tymczasem od wielu miesięcy działania Straży Granicznej są destrukcyjne i niebezpieczne. W związku z powyższym zwracamy się do Państwa o natychmiastowe usunięcie drutu żyletkowego z terenów przygranicznych i prowadzenie działań w sposób niezagrażający zdrowiu i życiu zwierząt, ludzi oraz bioróżnorodności tak cennych terenów przyrodniczych. Jeśli działania nie zostaną podjęte teraz, dojdzie w Polsce do ogromnej katastrofy przyrodniczej.  * Pushback - zawracanie osób przekraczających granicę bez możliwości ubiegania się o ochronę międzynarodową. Zdjęcie pochodzi z raportu "Concertina zabija. Raport 2023-2024", Koalicja Niech Żyją, Sieć Obywatelska Watchdog, Lex Nova, Stowarzyszenie Nasz Bóbr.
    6 738 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Akcja Demokracja Picture