• (Z)mierz informację!
    Od kilku lat obserwujemy w przestrzeni publicznej przybierającą na sile falę dezinformacji. Ze względu na swój uniwersalny charakter przestrzenią, w której jest to szczególnie widoczne, staje się internet. Fałszywe treści dotyczą wielu tematów z naszego życia. Pandemia COVID-19, bezpieczeństwo szczepień, przebieg wojny w Ukrainie, propaganda rosyjska dotycząca zarówno Polaków, jak i uchodźców, to tylko przykłady problemów, które wykorzystywane są do manipulowania naszym społeczeństwem przez różne grupy interesu. Szkoła, jaką znamy, nie musiała nigdy odpowiadać na tego rodzaju wyzwanie w tej skali w cyfrowej rzeczywistości. Brakuje nam narzędzi, dzięki którym moglibyśmy rozpoznać dezinformację i propagandę. Potrzebujemy ich, by jasno opierać się im i świadomie podejmować decyzje, tak ważne dla nas, jako jednostek i dla całego kraju. Uważamy, że kluczowym jest, by wyposażyć całe społeczeństwo, a szczególnie młode pokolenie, w wiedzę potrzebną do obrony przed manipulacją i dezinformacją. Potrzebujemy narzędzi, które pozwolą odróżnić wiedzę przekazywaną przez autorytety i naukę od poglądów głoszonych przez podmioty cynicznie wykorzystujące powszechny i zrozumiały strach przed nieznanym. Uważamy, że jest to najwyższy czas, by zacząć mówić o problemie głośno i otwarcie. Dezinformacja, jak widać w ostatnich latach, nie znika, ale zmienia kształt. Wykorzystuje nowe metody i techniki manipulacyjne, by wpłynąć na nas i wyrządzić szkodę społeczną. Edukacja medialna oraz edukacja o dezinformacji to złożone tematy, które w sposób całościowy powinny być włączone w program nauczania na różnym etapie rozwoju uczniów. Chociaż już teraz część kluczowych elementów wiedzy potrzebnych do rozpoznawania dezinformacji znajdziemy w podstawie programowej, to wciąż brakuje nam podejścia całościowego. Na języku polskim jeszcze na poziomie szkoły podstawowej powinniśmy móc rozmawiać o technikach manipulacyjnych, zabiegach retorycznych i erystycznych wykorzystywanych przy dezinformacji, a nie tylko o rozróżnianiu faktów od opinii. Lekcje informatyki czy technologii informacyjnej mogłyby uwzględniać wiedzę o metodach rozpoznawania przerobionych zdjęć lub filmów pokazujących fikcyjną rzeczywistość. Moglibyśmy uczyć (się), jak rozpoznawać fałszywe konta w mediach społecznościowych lub boty. Wiedza o Społeczeństwie (a obecnie również Historia i Teraźniejszość) tworzy natomiast doskonałą przestrzeń do poszerzonej dyskusji na temat szerszego zjawiska, jakim jest dezinformacja, a także reklamy politycznej, wojny informacyjnej ze strony obcych państw i prób wpływania na decyzje wyborcze. Dostrzegamy i doceniamy uwzględnienie pojęć dezinformacji i manipulacji na poziomie szkół średnich, uważamy jednak, że nauka o tych zjawiskach powinna zaczynać się wcześniej. Potrzebujemy pogłębionej dyskusji o tym, w jaki sposób uczyć o dezinformacji. Na jakich etapach edukacji wprowadzać jakiego rodzaju treści i jakie umiejętności kształtować. Możliwości jest tak dużo, jak problemów. Czas najwyższy zacząć działać. We współpracy z Landeckr Democracy Foundation i Humanity in Action, będziemy działać, aby włączyć do szkolnej podstawy programowej elementy edukacji medialnej i rozpoznawania dezinformacji. Petycję wspierają: Humanity in Action FakeNews.pl, Fundacja Przeciwdziałamy Dezinformacji Centrum Cyfrowe Stowarzyszenie Pravda Media Check Fundacja Dbam o Mój Z@sięg Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych
    1 966 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Magdalena Wilczyńska
  • Szkoła wolna od (s)HIT-u
    Uważamy, że publikacja ta nie jest podręcznikiem. Prezentuje osobiste opinie autora, nie zawiera elementów treści i grafiki charakterystycznych dla podręczników. Prezentuje też subiektywną interpretację najnowszej historii. Książka autorstwa Wojciecha Roszkowskiego zawiera także fragmenty treści bazujące na niesprawdzonych źródłach (laboratoria produkujące ludzi) i jednocześnie narusza godność osób, które przyszły na świat w wyniku procedur wspomaganego rozwoju. Książka zawiera także sformułowania wykluczające osoby o innych poglądach niż te, które wyraża sam autor, wyklucza osoby o innym kolorze skóry czy światopoglądzie, zawiera jedynie katolicką interpretację historii. Uważamy, że podręcznik autorstwa Wojciecha Roszkowskiego wydawnictwa Biały Kruk nie spełnia standardów materiału edukacyjnego, bowiem całkowicie ogranicza realizację istotnych celów edukacyjnych, czyli możliwości samodzielnego formułowania przez młode osoby poglądów i zdobywania wiedzy w oparciu o fakty, a nie opinie. Informacje o decyzjach szkół w kwestii niewybierania podręcznika do HIT-u są oznaczane na mapie „Szkoły wolne od (s)HiTu” https://wolnaszkola.org/mapa __________ Dołącz do naszej akcji. Podpisz i prześlij apel do szkoły, do które chodzą Twoje dzieci, do szkoły której jesteś absolwentem lub absolwentką lub po prostu takiej, która znajduje się w Twojej okolicy. Razem sprawmy, że wszystkie szkoły w Polsce odrzucą skandaliczny podręcznik i we wrześniu młodzież trafi do szkół bezpiecznych i wolnych od (s)HiTu. Jeśli chcesz doręczyć apel do szkoły lub dodać szkołę do mapy „Szkoły wolne od (s)HiTu”, zgłoś się tutaj: http://akcja.link/szkoly-wolne-od-shitu —------------- Kampania wysyłania listów do szkół jest realizowana w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany jest przez Akcję Demokrację z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG. Akcja Demokracja ani operator programu nie ponosi odpowiedzialności za treści ani działania podejmowane w ramach wspieranej kampanii. #AktywniObywatele #AkcjaDemokracja
    7 886 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Wolna Szkoła Picture
  • Protestujemy! Szkoła nie może stać się placówką quasi-resocjalizacyjną.
    Dlaczego ta ustawa jest zła? - Po pierwsze, ustala wiek odpowiedzialności dziecka za demoralizację na 10 lat, co jest sprzeczne ze współczesną wiedzą psychologiczną, medyczną i pedagogiczną. Oznacza to w praktyce, że 10-letnie dziecko będzie stawało przed sądem, który będzie mógł umieścić je w placówce resocjalizacyjnej razem z 17-18 latkami i 10-latek będzie tam mógł przebywać aż do uzyskania pełnoletności. - Po drugie, ustawa utrzymuje umożliwienie stosowania wobec dzieci i młodzieży w placówkach resocjalizacyjnych środki przymusu bezpośredniego, tj. siły fizycznej, kajdanek, pasów bezpieczeństwa, karnych izolatek. - Po trzecie, ustawa w Art. 4 par.4 przenosi na wszystkich dyrektorów polskich szkół podstawowych i średnich dotychczasowe obowiązki sędziów sądów powszechnych, w zakresie określania przejawów demoralizacji i czynów karalnych, a przede wszystkim stosowania kar (w ustawie nazywanych środkami wychowawczymi). Są to kary do tej pory zarezerwowanych wyłącznie dla sądów, w postaci: pouczenia, ostrzeżenia ustnego, ostrzeżenia na piśmie, przeproszenia pokrzywdzonego, przywrócenia stanu poprzedniego, wykonania określonych prac porządkowych na rzecz szkoły. Wejście w życie zapisów Art. par. 4. Ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich, która przenosi częściową odpowiedzialność za losy nieletnich z aparatu sądownictwa na dyrektorów szkół powszechnych, jest zabiegiem niezrozumiałym i szkodliwym społecznie. Zapisy ustawy dają formalną możliwość dyrektorowi szkoły posługiwania się rejestrem kar, które do tej pory były zastrzeżone wyłącznie dla sądu rodzinnego, przenosząc niejako na dyrektora i szkołę odpowiedzialność z niezwiązane z edukacją formy zachowania ucznia. Jednocześnie treść paragrafu 4 wskazuje, że dyrektor szkoły ma potrafić trafnie zdiagnozować przejawy demoralizacji uczniów oraz mieć rozeznanie w kodeksowych rejestrach czynów karalnych w celu odpowiedniego ukarania ucznia. Ta kuriozalna sytuacja może zmienić oblicze polskiej oświaty: z edukacyjno-rozwojowego na karno-piętnujące. Nie ma ono nic wspólnego z wychowawczą funkcją szkoły, która polega na znoszeniu barier w rozwoju osobowym i społecznym uczniów oraz praktycznym uczeniu ich między innymi takich wartości i postaw jak współdziałanie, solidarność, wzajemna pomoc czy opiekuńczość. Wprowadzanie do życia szkoły sformalizowanych kar do tej pory zarezerwowanych dla jurysdykcji sądów, niewątpliwie zaowocuje zwiększeniem poziomu wykluczenia społecznego i stygmatyzacji dzieci i młodzieży w systemie edukacyjnym. Trudno również zgodzić się z pojęciem karania pod postacią prac porządkowych, które powinny być naturalny sposobem wychowawczego doświadczania przez uczniów edukacji prospołecznej i proekologicznej, a nie pracą „za karę”, co proponują autorzy omawianej ustawy. Praca za karę była jednym z narzędzi aparatu PRL-u, ale teraz znowu sięgnięto do tego skompromitowanego narzędzia pseudo wychowawczego. Zapisy zawarte w Art. 4. Par. 4 ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich próbują czynić ze szkoły placówkę quasi-resocjalizacyjną. My, niżej podpisani, stanowczo protestujemy przeciwko wprowadzeniu ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich w życie! Inicjatorzy i inicjatorki apelu: prof. Marek Konopczyński, dr hab. Małgorzata Michel, prof. Mirosława Dziemianowicz, Zofia Grudzińska, Alicja Pacewicz.
    3 378 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) iga kazimierczyk Picture
  • Zacznijmy rozmawiać: mieszkańcy Starachowic zapraszają samorząd do dialogu!
    Samorząd zdecydował, aby ograniczyć transport publiczny i likwiduje przystanek najbliższy panu Zdzisławowi, który porusza się o kulach. Jednocześnie miasto składa projekt o dotację na kupno czterech kosztownych wiat przystankowych z trawą na dachu. Teren za płotem pani Agnieszki i pana Huberta gmina sprzedaje koncernowi paliwowemu i wyrasta tam stacja benzynowa. Zaś niedaleko domu pani Iwony ma stanąć spalarnia śmieci. To nie są wymyślone przykłady. Te wszystkie rzeczy już dzieją się w Starachowicach! Nie chcemy, aby decyzje władz zapadały ponad naszymi głowami! Chcemy współdecydować o tym, na co idą nasze pieniądze. Badania pokazują, że ponad 80% obywateli i obywatelek chce mieć wpływ na sprawy swojej gminy. Jednocześnie zaledwie 15% deklaruje, że go ma. Starachowiczanie i starachowiczanki wskazują dodatkowo jak istotne dla nich jest poczucie wpływu (niemal 60% badanych). Jest to ogromny potencjał, z którego samorząd może łatwo skorzystać, angażując mieszkańców i mieszkanki w procesy decyzyjne poprzez różne narzędzia demokracji lokalnej, czyli krótko mówiąc: wchodząc z nami w dialog. Polskie prawodawstwo wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom, nakładając na gminy obowiązek konsultowania z mieszkańcami kluczowych decyzji, oraz rekomendując taki dialog w innych sprawach. Punktem wyjścia dla konsultacji społecznych jest art. 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także ustawy o samorządach: gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Prawo zobowiązuje samorządy do konsultowania z mieszkańcami takich kwestii jak planowanie przestrzenne, strategie rozwoju miast, czy inwestycje oddziałujące na środowisko. Standardy ich przeprowadzenia określa zaś dokument wydany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji: Siedem Zasad Konsultacji Społecznych. De facto konsultacje bywają kwiatkiem do kożucha działalności samorządu. Tak dzieje się też w Starachowicach, gdzie udział mieszkańców ma charakter jedynie fasadowy, a konsultacje nie są przeprowadzane: - rutynowo, - rzetelnie, - w zróżnicowanej formie, - w godzinach dogodnych dla mieszkańców, - na etapie planowania inwestycji, - informacja o ich przeprowadzeniu nie trafia do odbiorców. Starachowicki samorząd przeprowadza je tylko wtedy, gdy musi: na przykład kiedy obliguje go do tego regulamin pozyskania funduszy unijnych. Zdajemy sobie sprawę, że kultura partycypacyjna jest wymagającą formą zarządzania miastem. Ale jednocześnie jest najbardziej progresywną: zapewnia prawidłowy przepływ informacji między urzędnikami a mieszkańcami, pogłębia zaufanie społeczne, pozwala wczuć się w potrzeby różnych grup i znaleźć wspólnie rozwiązania, które je godzą, wzmacnia model demokratyczny, pozwala na symetryczne rozłożenie odpowiedzialności za miasto, buduje tożsamość mieszkańców, obniża koszty inwestycyjne, wreszcie poprawia wizerunek władz w oczach mieszkańców. Progresywne samorządy korzystają z tego prostego narzędzia w przypadku niemal wszystkich miejskich inwestycji, co znacząco usprawnia funkcjonowanie urzędu i poprawia życie mieszkańców. W mieście KAŻDY GŁOS JEST WAŻNY. Dialog społeczny jest kluczowy dla podejmowania decyzji o naszej wspólnej przestrzeni. Będzie ona stanowić ramy dla naszej wspólnej przyszłości. Podpisz apel! Kampania "Zacznijmy rozmawiać: mieszkańcy Starachowic zapraszają samorząd do dialogu" realizowana jest w ramach projektu "Wzmocnienie potencjału aktywistek/aktywistów poprzez naukę kampaniowania online". Projekt realizowany jest przez Akcję Demokrację z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy finansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Funduszy EOG.
    311 z 400 Podpisy
    Utworzył(a) Marta Szperlich-Kosmala
  • Młodzież przeciwko HiT
    Szkoła – na przestrzeni lat – przyczynia się do kształtowania indywidualnego systemu wartości, kształtuje nasz światopogląd i wpływa na dorosłe życie. Nie możemy pozwolić na jej upolitycznienie i trwałe wprowadzenie indoktrynacji.
    205 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Bartosz Graczyk
  • Powstrzymaj Godek - dość kłamstw!
    Antyaborcyjne organizacje od lat eskalują nastroje, szerzą kłamliwą propagandę i przesuwają granice debaty publicznej w obszar teorii spiskowych. Nawet w obliczu wojny w Ukrainie sięgają po ideologiczne bzdury, aby zbić kapitał zaufania na dezinformacji i zastraszaniu. Systematyczna radykalizacja działań wynika z bezkarności praktyk, które pogłębiają stygmę, konserwują mity i wzmacniają strach wokół powszechnego i bezpiecznego medycznie zabiegu przerwania ciąży. Kosztem jest zdrowie, życie i dobrostan zarówno tych osób, które mają za sobą aborcję, jak i tych wszystkich, które mogą zajść w ciążę. Działalność Kai Godek, członkini zarządu Fundacji Życie i Rodzina, a wcześniej przedstawicielki Fundacji Pro Mariusza Dzierżawskiego, jest jednym z kluczowych elementów wzmacniania i kreowania stygmy w polskiej sferze publicznej. Zakłamany obraz aborcji i związane z nim negatywne osądy, dyskryminujące postawy oraz nienawistny język, wykluczają rzetelność debaty dotyczącej zdrowia reprodukcyjnego. Jest to szkodliwe dla dobrostanu psychicznego i fizycznego osób planujących zajście w ciążę, a także tych, które już w niej są. Dezinformujący charakter kampanii prowadzonych przez Kaję Godek przyczynia się do rozpowszechniania kłamstw, które mogą mieć dramatyczne konsekwencje dla zdrowia osób rozważających aborcję. Jednocześnie wzmacnia to efekt mrożący w środowisku lekarskim zgodnie z niesławną regułą, że “wielokrotnie powtarzane kłamstwo, staje się prawdą”. Presja na to środowisko jest jedną z przyczyn, dla których przypadki takie, jak śmierć Izabeli z Pszczyny, stały się okrutną polską rzeczywistością. Niestworzone teorie o “szczepionkach z płodów”, “syndromie poaborcyjnym”, rzekomej drastyczności zabiegu aborcji czy jego szkodliwości dla zdrowia, nie znajdują potwierdzenia w faktach i należy je uznać za okłamywanie społeczeństwa. Jest to pseudo-naukowy bełkot sprzeczny z danymi i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia [WHO], która w tym roku wydała kolejne rekomendacje dotyczące aborcji - nowy zestaw zaleceń wzywa do znoszenia nieuzasadnionych medycznie barier w dostępie do aborcji, ponieważ jest to zabieg w pełni bezpieczny, gdy przeprowadza się go dedykowanymi metodami odpowiednimi do długości ciąży i kiedy osoba przeprowadzająca aborcje posiada potrzebne do tego umiejętności. Należy przy tym podkreślić, że głoszeniu antyaborcyjnych wymysłów towarzyszy nienawistny ton i zniesławiające określenia - np. sugerowanie, że osoby, które mają za sobą doświadczenie aborcji są “zabójczyniami dzieci”. Na początku sierpnia 2019 serwis internetowy YouTube zablokował kanał Fundacji Życie i Rodzina, ze względu na zamieszczanie treści, które „gloryfikują lub podżegają do przemocy wobec innej osoby lub grupy osób lub treści zachęcające do nienawiści”. To samo zrobiła platforma Facebook w 2020 roku blokując fanpage Kai Godek, a także Twitter, który wielokrotnie wysyłał jej ostrzeżenia związane ze stosowaniem przez nią języka nienawiści. Toksyczny charakter przekazów firmowanych przez Kaję Godek jest więc zauważalny przez ogół, nie tylko przez osoby i środowiska otwarcie opowiadające się za prawem wyboru.
    5 817 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Agata Maciejewska Picture
  • Chcemy ulicy Bohaterów Ukrainy w Warszawie!
    3 marca podobnej zmiany nazwy ulicy, przy której znajduje się Ambasada Rosji w Litwie, dokonał Prezydent Wilna. Czas na Warszawę! Wiele osób pyta o historyczny aspekt ul. Belwederskiej w Warszawie. Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, można to rozwiązać na różne sposoby, np. wydzielając jej kawałek lub też w drodze negocjacji przemianować ul. Spacerową, bo tu wątpliwości będą znacznie mniejsze, a też są, co prawda tylne, ale bramy Ambasady Rosji.
    40 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Piotr Cykowski | Akcja Demokracja Picture
  • Niezwłoczne zamknięcie granic z Białorusią i Rosją.
    Surowce energetyczne Zima się kończy, Polska posiada rezerwy na wypadek różnego rodzaju kryzysów. Gazoport w Świnoujściu jest gotowy. Reglamentacja energii, jeżeli będzie konieczna, może wpłynąć w nieznacznym stopniu na życie obywateli, lecz w czasie wojny jest to nieuniknione. Warto zaznaczyć, że w przypadku problemów z regularnymi dostawami energii, Polska może wciąż liczyć na wsparcie ze strony krajów członkowskich Unii Europejskiej. Kierowcy, odszkodowania, ruch pieszych Na terytorium Rosji i Białorusi znajdują się kierowcy, którzy będą chcieli wrócić do Unii Europejskiej. Możliwe jest, że inni będą chcieli przekroczyć tę granicę w przeciwnym kierunku. Uważam jednak, że obecna sytuacja wymaga, aby ruch towarowy został wstrzymany tak szybko, jak tylko będzie to możliwe ze względów organizacyjnych (np. w ciągu 12h). Od momentu wprowadzenia blokady ciężarówki nie będą mogły już przekraczać granicy. Firmy, które będą zmuszone pozostawić ciężarówki po stronie białoruskiej, powinny dostać odszkodowanie od państwa za poniesione straty. Muszą one również dostać wsparcie, aby jak najszybciej móc zakupić nowe pojazdy i kontynuować działalność. Ruch pieszy powinien pozostać otwarty. Z Białorusi oraz z Obwodu Kaliningradzkiego mogą chcieć się przedostać na teren RP uchodźcy, migranci lub obywatele z ważnymi wizami. Należy ograniczyć utrudnienia dla ludności cywilnej, która nie odpowiada za działania władz rosyjskich i białoruskich. Działania UE, współpraca, precedens Uzyskanie błyskawicznego konsensusu na forum Unii Europejskiej w sprawie zamknięcia granic i zablokowania wymiany handlowej będzie bardzo trudne. Ważne jest, aby Polska, samodzielnie zainicjowała ten proces, a następnie przekonała europejskich partnerów do poparcia tego projektu i przyłączenia się do blokady. Krajami, które powinny się przyłączyć, są wszystkie państwa UE oraz NATO. Liczę, że polski rząd przekona do tego działania również takie kraje jak: Gruzja, Mołdawia,Szwajcaria czy Serbia. Każdy, kto dołączy do tej inicjatywy, przyczyni się do umocnienia blokady. Działania Polski, z racji jej położenia, są kluczowe. Szczególnie istotne jest zaangażowanie się Litwy, graniczącej zarówno z Białorusią, jak i Obwodem Kaliningradzkim. Obwód Kaliningradzki Obwód Kaliningradzki jest obecnie elementem strategicznym - najbardziej wysuniętym i jednocześnie odsłoniętym. Po zamknięciu granic lądowych transport z Rosji, zamiast odbywać się przez terytorium UE, musi zostać przeniesiony na trasę Petersburg - Kalinigrad, z wykorzystaniem statków bądź samolotów. Trzeba jednak pamiętać o ludności cywilnej w Obwodzie Kalingradzkim i, jeżeli Rosja nie zapewni, zagwarantować jej dostęp do niezbędnych do przeżycia produktów, czyli wyłącznie jedzenia oraz leków. Nie możemy stwarzać sytuacji zagrożenia życia wśród mieszkańców tego regionu. Rola Chin, “Nowy Jedwabny Szlak” (Belt And Road Initiative) Chiny są politycznym sojusznikiem Rosji. Każdy sojusz ma jednak swoje granice. Tak zwana inicjatywa pasa i szlaku (Belt And Road Initiative) przebiega m.in. przez terytorium Rosji. Główny trakt z Rosji biegnie następnie przez Białoruś i Polskę. Proponowana blokada granic nie jest działaniem wymierzonym bezpośrednio w Chiny. Tranzyt może odbywać się nadal kierunkami, które omijają Rosję całkowicie. Proponowane rozwiązanie może się przyczynić do wywarcia nacisku na Rosję, również ze strony Chin. Szczególnie że bardziej zależy im na handlu z rynkiem zbytu (UE) niż na idealnych relacjach z Rosją. Zniesienie blokady, warunki Uważam, że zniesienie blokady może, choć nie musi, nastąpić jedynie w sytuacji, gdy wojska rosyjskie opuszczą całkowicie tereny Białorusi, Gruzji, Mołdawii oraz Ukrainy (w granicach uznawanych przez społeczność międzynarodową). Oznacza to, że Rosjanie: 1. Wycofają się z wyżej wymienionych terytoriów. 2. Całkowicie opuszczą wszystkie bazy wojskowe na tych terytoriach. 3. Władza państwowa na terytoriach uznanych przez społeczność międzynarodową będzie stabilna i niezależna. Rządy Rosji i Białorusi muszą zostać obciążone pełnymi kosztami odbudowy zniszczonych terenów. Zakończenie odbudowy musi nastąpić przed rozpoczęciem jakichkolwiek negocjacji dotyczących możliwości przywrócenia relacji handlowych. Warunki złagodzenia blokady nie mogą być przedmiotem negocjacji. Powinna zostać ona wprowadzona natychmiast i bezwarunkowo. Inne, bardziej dotkliwe, warunki zniesienia blokady mogą być tematem dyskusji na forum NATO oraz UE, oczywiście bez konsultacji z Białorusią i Rosją. Podsumowanie Wierzę, że spełni Pan oczekiwania zawarte w petycji, a rząd polski podejmie wszystkie niezbędne kroki, aby wprowadzenie blokady było skuteczne. Jako społeczeństwo - w imię solidarności z Ukrainą - jesteśmy gotowi ponieść konsekwencje, wynikające z zatrzymania handlu z Rosją oraz BiałorusiąJest to niezwykle ważne, ponieważ przywrócenie pokój na Ukrainie jest kluczowe dla sytuacji w całej wspólnocie europejskiej.
    251 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Krzysztof A.
  • ❗️❗️❗️Zatrzymać wojnę❗️❗️❗️
    Dziś (24 lutego 2022) o 5 nad ranem brutalnym, wielokierunkowym atakiem militarnym na niespotykaną dotąd skalę Federacja Rosyjska wypowiedziała wojnę Ukrainie. Dzisiejszego poranka agresor rosyjski rozpętał wojnę w Europie. Wtargnięcie wojsk rosyjskich na terytorium suwerennego państwa, ostrzał ukraińskich miast i infrastruktury wojskowej to konsekwencja niedostatecznej dotychczasowej reakcji wspólnoty międzynarodowej na ośmioletnie pogwałcenie przez agresora (Rosję) podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego. Bezkarność, jak i brak skutecznych działań na rzecz przywrócenia Rosji w płaszczyznę prawną doprowadziła dziś do zmiany ustalonego porządku, drastycznego pogorszenia bezpieczeństwa, zdestabilizowała Europę i świat.
    1 846 z 2 000 Podpisy
    Utworzył(a) Euromaidan-Warszawa
  • NIE DLA MURU – powstrzymajmy tę katastrofę!
    Puszcza Białowieska to unikalny na skalę światową obiekt przyrodniczy, ostatni las nizinny o charakterze naturalnym w Europie. Została wpisana na listę UNESCO ze względu na swoją różnorodność biologiczną i występowanie chronionych gatunków zwierząt i roślin o wyjątkowej uniwersalnej wartości z punktu widzenia nauki i ochrony przyrody. Trzeba wstrzymać budowę muru – jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom. Mur, kiedy już powstanie, uniemożliwi migrację i przemieszczanie się zwierząt. Polska i białoruska część Puszczy stanowią jeden organizm, jego polską część mogą opuścić najrzadsze gatunki chronionych zwierząt takich jak żubr i ryś. Sama budowa infrastruktury do powstania muru, transport ciężkiego sprzętu oraz materiałów budowlanych środkiem Puszczy będzie zgubą dla – jedynych takich w Europie – wrażliwych ekosystemów Puszczy, katastrofą dla jej przyrody, której unikatowość zawdzięczamy brakowi ingerencji ludzkiej. Budowa muru stoi w sprzeczności z zasadami sieci obszarów Natura 2000, bowiem zniszczy aż 6 obszarów chronionych (Puszcza Białowieska, Ostoja Augustowska, Ostoja Knyszyńska, Dolina Biebrzy, Ostoja Nadbużańska, Poleska Dolina Bugu), które Polska jest zobowiązana chronić jako państwo członkowskie Unii Europejskiej. Budowa muru została wyjęta spod prawa – jak pokazała kontrola inwestycji dokonana przez Najwyższą Izbę Kontroli. Do budowy muru nie stosuje się prawa budowlanego, wodnego, prawa ochrony środowiska, etc. Wyrażamy zaniepokojenie faktem, iż inwestycja, której skutki są miażdżące dla przyrody i dziedzictwa przyrodniczego ludzkości, są podejmowane bez poszanowania prawa polskiego i unijnego. Deklarowanym celem muru jest zabezpieczenie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej przed uchodźcami z terenu Białorusi. Powątpiewamy w jego skuteczność. Potrzebujący znajdą inny, alternatywny sposób, by uciec przed wojną i biedą. Polska zaś potrzebuje polityki migracyjnej z prawdziwego zdarzenia, nie zapory jako rozwiązania kryzysu humanitarnego. W celu ochrony dobra wspólnego oraz w imię poszanowania prawa apelujemy o jak najszybsze wstrzymanie budowy muru.
    70 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Koło Warszawa Centrum Partii Zieloni Picture
  • Nie dla niszczenia Puszczy Białowieskiej przez budowę muru na granicy
    Według informacji, które uzyskaliśmy od firmy Budimex, w ramach budowy płotu przy granicy planowane są trzy punkty koordynacji i składy materiałów do budowy: w Białowieży, okolicach Jałówki i Starym Masiewie. Białowieża i Stare Masiewo znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie Białowieskiego Parku Narodowego, tereny te są objęte programami Natura 2000, a Stare Masiewo dodatkowo objęte jest programem ochrony orlika krzykliwego. W punktach koordynacji planowane są: - Składy kruszywa, piasku i stali potrzebnych do budowy zapory i przygranicznej drogi. Na budowę płotu przewidziane jest zużycie 50,000 ton stali i dziesiątek tysięcy ton kruszywa, co wiąże się z koniecznością przejazdu tysięcy ciężarówek potrzebnych do przewozu materiałów na teren budowy, ich magazynowania na placach składowych i transportu kolejnymi ciężarówkami na pas graniczny – miejsce budowy zapory. - Betoniarnie – punkty produkcji betonu na fundamenty płotu - Parkingi dla ciężkiego sprzętu budowlanego Budowa będzie realizowana w systemie trzyzmianowym, 24h na dobę. Niestety, ustawa o budowie zabezpieczenia granicy państwowej z 29 października 2021 głosi, że “Do inwestycji nie stosuje się przepisów odrębnych, w tym prawa budowlanego, prawa wodnego, prawa ochrony środowiska oraz przepisów o udostępnianiu informacji o środowisku, prawa geodezyjnego i kartograficznego, przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, przepisów o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz środowiskowych, przepisów o transporcie kolejowym, przepisów o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych”. W związku ze specustawą, mieszkańcom nie został przedstawiony plan lub projekt budowy ani nie odbyło się żadne spotkanie informujące nas o działaniach przewidzianych w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. Obecnie uwzględnia się jedynie jak najniższe koszty finansowe, stąd lokalizacja punktów koordynacyjnych i składowania materiałów jak najbliżej granicy i obszarów cennych przyrodniczo. Naszym priorytetem i celem jest przeniesienie tych punktów w miejsca, gdzie nie będą one kolidowały z ekosystemem Puszczy Białowieskiej i okolic. Mamy świadomość, że podniesie to być może koszt ekonomiczny realizacji projektu, natomiast to właśnie koszt ochrony przyrody powinien zostać uwzględniony w ramach naszej obywatelskiej odpowiedzialności za unikalny na skalę światową ekosystem. Ekosystem, który, warto dodać, i tak został już nadwyrężony w ostatnich miesiącach. Zdarzało się, że funkcjonariusze służb mundurowych urządzali w Puszczy Białowieskiej ogniska lub stawiali szałasy. Park Narodowy, który opiera się na założeniu minimalnej ingerencji człowieka, zmienił się niemalże w poligon, a jego drogi zostały porozjeżdżane przez ciężkie wojskowe samochody. Wpływ tak nagłej i ekspansywnej obecności człowieka na często w tej okolicy spotykane żubry, rysie, czy inne zwierzęta znajdujące się pod ochroną, bynajmniej nie jest pozytywny. Planowane uruchomienie placu budowy w otulinie Białowieskiego Parku Narodowego oraz przecięcie murem tego najcenniejszego przyrodniczo obszaru jest najnowszym rozdziałem w historii niszczenia naszego wielkiego narodowego zabytku, jakim jest Puszcza Białowieska, przez polskie władze. Nie ma na to naszej zgody! Więcej informacji o budowie można znaleźć w poniższym artykule: https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,27989952,granica-polsko-bialoruska-straz-graniczna-odda-place-pod-budowe.html
    20 958 z 25 000 Podpisy
    Utworzył(a) Mieszkanki i mieszkańcy Puszczy Białowieskiej
  • Konsultacje z psychologiem dla osób niepełnoletnich bez zgody rodziców
    Młodzi ludzie w obecnych czasach są wyjątkowo zamknięci w sobie. Wielość bodźców, pandemia, brak specjalistów w szkołach- to tylko niektóre z powodów. Uzyskanie zgody rodzica często zamyka drogę do uzyskania pomocy nie tylko w codziennych sprawach, a przede wszystkim w sytuacjach kryzysowych. Najbardziej problematyczne bywa to w okresie dorastania, gdy młody człowiek potrzebuje oddzielić się od swoich opiekunów, by odkryć własną tożsamość. Psycholog również mierzy się z dylematami etycznymi - chciałby udzielić pomocy, ale przyjęcie młodego pacjenta bez wymaganego dokumentu od rodzica wiąże się ze złamaniem prawa. Młodzi ludzie często trafiają do specjalistów po 18 roku życia, gdy ich niewielkie niegdyś problemy zdążyły już się na dobre rozwinąć i wymagają czasem wieloletniej terapii, co oczywiście dodatkowo obciąża system opieki zdrowotnej w kraju. Łatwiej i szybciej rozwiązuje się zaistniały problem wcześniej, niż później, zanim zdąży się stać bardziej złożony. Z tych względów warto pochylić się nad problemem i pozwolić na zniesienie obowiązkowej zgody rodzica na pomoc psychologiczną dla osób poniżej 18 roku życia. W toku jest opracowywanie ustawy na ten temat, czym zajmują się Parlamentarzyści i Parlamentarzystki z Zespołu Parlamentarnego do spraw Młodzieży oraz z Zespołu Parlamentarnego do spraw Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży, Rada Młodzieżowa przy tym Zespole oraz zespół ekspertów. Weźmy pod uwagę fakt, iż ci wszyscy młodzi ludzie, kiedyś przejmą ster Polski, będą tworzyć jej fundamenty jako kolejne pokolenie młodych Polaków. Musimy o nich zadbać już teraz. Nie warto zwlekać.
    6 640 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Rada Młodzieżowa