• Żądamy rozdziału kościoła od państwa! ŚWIECKIE PAŃSTWO TERAZ!
    Kościół katolicki to jeden ze związków wyznaniowych działających na terenie Polski, nie zaś partner rządu Rzeczypospolitej, ani tym bardziej państwo w państwie. Jako demokratki i demokraci sprzeciwiamy się uprzywilejowaniu jakiegokolwiek wyznania w polskim porządku prawnym. Art. 1 Konstytucji stanowi, że Rzeczpospolita Polska jest naszym dobrem wspólnym. Jest więc także dobrem obywatelek i obywateli nieidentyfikujących się z żadnym wyznaniem, a także identyfikujących się z wyznaniami innymi niż katolicyzm. Na równych prawach. Zgodnie z art. 25 Konstytucji, władze Rzeczypospolitej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Zaś w świetle art. 10 ust. 1 ustawy z 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań. Władzom publicznym nie wolno więc angażować się w zaspakajanie roszczeń żadnego związku wyznaniowego, ani jego fanatycznych wyznawców. Władze nie mogą także narzucać całemu społeczeństwu wybranego systemu wartości, ani przyzwalać na utożsamianie polskości z jednym wyznaniem. Władze Rzeczypospolitej łamią tę zasadę w wielu sferach życia publicznego. Robią to, gdy w imię przekonań religijnych odmawiają kobietom prawa do aborcji i antykoncepcji, parom jednopłciowym – prawa do zawarcia małżeństwa, a osobom transpłciowym – do samostanowienia. Ignorują tę zasadę blokując z pobudek wyznaniowych finansowanie in vitro, ograniczając wolność słowa w imię ochrony tzw. uczuć religijnych, czy finansując katechetów i kapelanów z publicznych pieniędzy. Rozdział kościoła od państwa jest dziś w Polsce wyłącznie deklaratywny i pozorny, a koszty tej sytuacji ponoszą ludzie – kobiety umierające na oddziałach położniczych, dzieci dyskryminowane w szkołach z powodu nieuczęszczania na religię, osoby niepłodne, które chciałyby zostać rodzicami, pary jednopłciowe, którym odmawia się prawa do legalizacji związku, rodzicielstwa, dziedziczenia czy nawet odwiedzin w szpitalu, nastolatki zachodzące w ciążę z powodu braku edukacji seksualnej, dzieci homoseksualne i transpłciowe popełniające samobójstwa. Klerykalizacja prawa i życia publicznego szkodzi, niszczy, zabija. Ignorowanie świeckości państwa jest na rękę tylko garstce polityków kurczowo trzymających się stanowisk, obsesjonistów na punkcie władzy, korzyści, dominacji. Brak poszanowania wolności sumienia to drastyczne naruszenie praw człowieka i wolności obywatelskich, w szczególności praw kobiet, mniejszości seksualnych, narodowych, etnicznych i wyznaniowych – zagwarantowanych traktatami międzynarodowymi, w tym m.in. Kartą Praw Podstawowych UE! Jesteśmy Europejkami i Europejczykami. Szanujemy umowę społeczną i prawo międzynarodowe. Kierujemy się życzliwością i szanujemy wszystkich ludzi. Respektujemy prawa człowieka i prawa zwierząt. Tego samego oczekujemy od naszych reprezentantek i reprezentantów. Żywimy nadzieję, że wraz z nową kadencją Sejmu i Senatu wróci do Polski demokracja, praworządność oraz merytoryczna debata, która uwzględnia i szanuje stanowisko strony społecznej. Czas na poważną rozmowę o świeckości państwa jest właśnie teraz! #ŚwieckiePaństwo #ŚwieckaSzkoła #StrajkKobiet #LGBTtoLudzie #IdziemyPoŚwieckiePaństwo #ŚwieckiePaństwoTeraz!
    6 485 z 7 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kongres Świeckości Picture
  • Chcemy lekarzy a nie misjonarzy!
    Po śmierci Pani Doroty w szpitalu w Nowym Targu minister zdrowia Adam Niedzielski powołał zespół do spraw opracowania wytycznych związanych z aborcją. W składzie zespołu – jak zapowiedział minister – będą eksperci: ginekologii, położnictwa, neonatologii, perinatologii i psychiatrii. - Kobiety w tym zespole będą odgrywały znaczącą rolę – zaznaczył Adam Niedzielski. Na ten moment w składzie zespołu znaleźli się sami profesorowie i profesorki różnych specjalizacji medycznych. Z całym szacunkiem dla tytułów naukowych - wystarczy przejrzeć wywiady w mediach z członkami zespołu, by dostrzec, że w większości są to osoby z negatywnym nastawieniem do legalizacji aborcji. Uważamy, że dla dobra wszystkich Aborcja Bez Granic - czyli my - powinnyśmy być w tym zespole. Chętnie podzielimy się z wami wiedzą z zakresu aborcji farmakologicznej. O mifepristonie i misoprostolu wiemy wszystko. Serio. Robimy średnio 100 aborcji dziennie, pomagamy przed wzięciem tabletek, w trakcie i po. Podpowiadamy skąd zamówić bezpieczne tabletki, jak się przygotować do aborcji farmakologicznej, co się będzie działo w trakcie. Udzielamy bardzo praktycznych informacji, bo aborcja to jest kwestia bardzo praktyczna. Często osoby pytają jak ukryć aborcje przed lekarzem, gdy okaże się, że będą musiały jechać do szpitala. My im to podpowiadamy. To my mamy kontakt z osobami, które przerywają ciążę w Polsce. Jesteśmy nie tylko praktyczkami, ale też uznanymi ekspertkami z zakresu aborcji farmakologicznej. Bierzemy udział w międzynarodowych konferencjach FIGO (The International Federation of Gynecology and Obstetrics) czy FIAPAC (The International Federation of Abortion and Contraception Professionals). Członkinie Aborcji Bez Granic brały udział w opracowaniu wytycznych z 2022 roku Abortion Care Guideline Światowej Organizacji Zdrowia. Jeśli naprawdę zależy wam na opracowaniu dobrych wytycznych to działaczki Aborcji Bez Granic muszą zostać uwzględnione w składzie zespołu. Przez ostatnie 30 lat, czyli od czasu wprowadzenia w Polsce ustawy antyaborcyjnej, wiedza na temat bezpiecznej aborcji, ale też sama aborcja uległy przemianom. Doskonale wiemy, że ma to wpływ na jakość wiedzy przekazywanej podczas studiów medycznych oraz sprawia, że nie macie gdzie i jak praktykować. Wyposażenie Was w tę wiedzę jest ważne dla wszystkich osób, które mogą zajść w ciążę, bo z perspektywy zdrowia publicznego na ciążę należy patrzeć jak na spectrum - zaniedbania, braki w wiedzy w jednym obszarze (np. w aborcji) mają negatywne konsekwencje również w przypadku leczenia poronień, komplikacji okołoporodowych czy patologii ciąży. Chcemy, żebyście wiedzieli i wiedziały więcej niż teraz i oferujemy swoje umiejętności i doświadczenie. Jeśli hasło "ani jednej więcej" ma kiedyś cokolwiek znaczyć, to obecność działaczek w zespole ministra zdrowia jest konieczna. Kim jest Aborcja Bez Granic? Aborcja Bez Granic to inicjatywa kilku organizacji (Kobiety W Sieci, Abortion Network Amsterdam, Abortion Support Network, Ciocia Basia, Women Help Women, Ciocia Czesia, Ciocia Wienia, Supporting Abortions For Everyone i my) rozsianych po kilku krajach, po to by pomagać w dostępie do aborcji. Pomagamy w organizacji wyjazdu, pobytu, pokryciu kosztów zabiegu w Niemczech, Holandii, Belgii i Francji. Do 24 tygodnia ciąży jesteśmy w stanie pomoć Ci przerwać ciążę - bez oceniania i bez pytania o powód. Po 24 tygodniu w przypadku wystąpienia wad płodu i/lub zagrożenia Twojego zdrowia także mamy możliwość wsparcia Cię w aborcji. Każdego roku wspólnie pomagamy około 44 tysiącom osób w dostępie do bezpiecznej aborcji. Aborcja Bez Granic zapewnia: 💡poradnictwo związane z niechcianą ciążą, w tym rzetelne i obiektywne informacje o aborcji, 💡informacje o organizacjach oferujących bezpieczne leki do aborcji farmakologicznej, 💡praktyczne informacje przydatne w zorganizowaniu wyjazdu i zabiegu przerwania ciąży za granicą jak najmniejszym kosztem, 💡 informacje o klinikach wykonujących zabiegi w Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii i w innych krajach, gdy potrzebna jest aborcja powyżej 12. tygodnia ciąży, 💡wsparcie finansowe na pokrycie kosztów podróży i zabiegu przerwania ciąży,❗️❗️ 💡nocleg, 💡tłumaczenie i wsparcie w zagranicznych klinikach, jeśli nie zatrudniają osób mówiących po polsku, 💡inne formy wsparcia, które okażą się potrzebne i będą możliwe do zrealizowania. Aborcja Bez Granic czeka pod numerem ☎️+48 22 29 22 597 💌oraz pod mailami: [email protected] [email protected]
    7 367 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Natalia Broniarczyk
  • Walcz z nami o rzetelną edukację seksualną w szkołach!
    Jako Grupa Ponton przy Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny od ponad 20 lat zajmujemy się rzetelną edukacją seksualną. Prowadzimy zajęcia, przygotowujemy materiały edukacyjne, obalamy mity i prostujemy powielane powszechnie, szkodliwe stereotypy. Robimy to, ponieważ wiemy, że edukacja seksualna jest kluczowa dla zdrowia i dobrej jakości życia każdego z nas. Niestety, jej poziom w polskich szkołach jest zatrważająco niski. Jak niski? Potwierdzają to statystyki. Polska kolejny rok z rzędu zajmuje ostatnie miejsce w Europie w Atlasie Antykoncepcyjnym, opracowywanym przez Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych. Zaledwie w ciągu ostatnich 10 lat, w Polsce liczba osób z wirusem HIV zwiększyła się niemal dwukrotnie. Mając na uwadze te statystyki, zatrważającym jest to, że młodzież powyżej 15 roku życia ​​w świetle prawa - ma pełne prawo do uprawiania seksu, nie ma natomiast dostępu do rzetelnej edukacji seksualnej. Dziś, chcemy pokazać politykom wszystkich opcji, że czas na systemową, ponadpolityczną priorytetyzację tematów dotyczących zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym antykoncepcji, chorób przenoszonych drogą płciową i HIV/AIDS, a także tematy związane z przemocą seksualną i molestowaniem seksualnym. Zajęcia muszą być prowadzone przez wykwalifikowanych specjalistów, a szkoły powinny być odpowiednio wyposażone w filmy edukacyjne, książki, plakaty i inne narzędzia dydaktyczne. Uczniowie powinni mieć dostęp do zajęć, bez względu na płeć, pochodzenie etniczne czy religię. Rzetelna edukacja seksualna przekazuje bowiem wiedzę, która w swojej uniwersalności przydaje się każdej i każdemu. Rzetelna edukacja seksualna to także narzędzie służące nauce tolerancji i szacunku dla wszystkich orientacji seksualnych i tożsamości płciowych. Przyczynia się do walki ze szkodliwymi stereotypami płciowymi i dyskryminacją. Uczy budowania pozytywnych i bezpiecznych relacji, wzmacnia poczucie własnej wartości. Wzywamy obecne władze i wszystkie opcje polityczne do podjęcia działań gwarantujących dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej w każdej szkole. Chcemy budowy bardziej świadomego, bezpiecznego i tolerancyjnego społeczeństwa. Wierzymy, że cel ten jest osiągalny, ale trzeba zacząć od podstaw. Jeżeli zgadzacie się Państwo z naszymi postulatami - podpiszcie petycję. Walczmy razem o rzetelną edukację seksualną w szkołach! Źródła: https://www.epfweb.org/sites/default/files/2023-02/Contraception_Policy_Atlas_Europe2023.pdf https://ezdrowie.gov.pl/portal/home/badania-i-dane/zdrowe-dane/raporty/nfz-o-zdrowiu-hiv-aids
    2 609 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Grupa Ponton Picture
  • Chcemy równego wynagrodzenia za urlop rodzicielski dla matki i ojca!
    To na matkach w głównej mierze ciąży obowiązek opieki nad dzieckiem. To matki w zdecydowanej większości korzystają z prawa do urlopu rodzicielskiego. To matki mają ogromny problem w powrocie na rynek pracy po urodzeniu dziecka. A jak już wrócą, to z powodu macierzyństwa zarabiają mniej niż mężczyźni (oraz bezdzietne kobiety). Ojcowie na urlopie rodzicielskim to rzadkość. Z tego prawa w Polsce korzysta jedynie 1% ojców. Chcemy to zmienić! Chcemy, aby kobiety i mężczyźni mieli równe prawa i równe obowiązki względem dzieci i rodziny. Polska ma obowiązek wdrożyć w życie tzw. dyrektywę work-life balance. Zakłada ona, że ojcowie zyskają prawo do 9-tygodniowego urlopu rodzicielskiego, z którego mogą skorzystać tylko oni (nie przechodzi na matkę). Jednak projekt ustawy zakłada, że dostaną za ten urlop jedynie 70% wynagrodzenia. Aby ojcowie chcieli skorzystać z tego prawa, nie mogą być dyskryminowani. Muszą otrzymać wyższe wynagrodzenie czyli minimum 81,5%! To tyle, ile otrzyma matka łącznie za urlop macierzyński i rodzicielski. Inaczej przepis będzie martwy i nikt nie będzie z niego korzystał. Co się stanie, kiedy ojcowie częściej będą korzystać z urlopu rodzicielskiego? - ojcowie przestaną być dyskryminowani i zaczną być postrzegani jako równoprawni rodzice - matkom łatwiej będzie wrócić na rynek pracy po urodzeniu dziecka - zmniejszy się luka płacowa - kobiety nie będą zarabiać mniej tylko dlatego, że są matkami - ojcowie będą bardziej zaangażowani w opiekę nad dziećmi z korzyścią dla całej rodziny Chcemy, aby matka i ojciec byli pełnoprawnymi rodzicami już od przyjścia dziecka na świat. Podpisz petycję teraz! To ostatni moment, aby wpłynąć na kształt ustawy. Projekt trafił do Sejmu i niedługo zostanie poddany pod głosowanie.
    3 567 z 4 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja Rodzic w mieście Picture
  • Młodzież przeciwko HiT
    Szkoła – na przestrzeni lat – przyczynia się do kształtowania indywidualnego systemu wartości, kształtuje nasz światopogląd i wpływa na dorosłe życie. Nie możemy pozwolić na jej upolitycznienie i trwałe wprowadzenie indoktrynacji.
    206 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Bartosz Graczyk
  • Nie dla rejestru ciąż!
    Ministerstwo Zdrowia nie może za pomocą rozporządzenia ograniczać praw kobiet, odbierając im prawo do prywatności. Wejście w życie rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie o Systemie Informacji Medycznej, tak jak ograniczenie prawa aborcyjnego przez Trybunał Julii Przyłębskiej, w znaczący sposób wpłynie na poczucie bezpieczeństwa kobiet w ciąży. Domagamy się natychmiastowej rezygnacji z próby wprowadzenia rejestru ciąż. Obowiązkiem Ministerstwa Zdrowia, jak wskazuje nazwa, jest dbanie o zdrowie Polek i Polaków, także to psychiczne. Zmiany wprowadzane przez Ministerstwo są zwykłym zamachem na prawo do prywatności i nigdy nie powinny wejść w życie.
    69 z 100 Podpisy
    Utworzył(a) Młodzi .Nowocześni
  • Powstrzymaj Godek - dość kłamstw!
    Antyaborcyjne organizacje od lat eskalują nastroje, szerzą kłamliwą propagandę i przesuwają granice debaty publicznej w obszar teorii spiskowych. Nawet w obliczu wojny w Ukrainie sięgają po ideologiczne bzdury, aby zbić kapitał zaufania na dezinformacji i zastraszaniu. Systematyczna radykalizacja działań wynika z bezkarności praktyk, które pogłębiają stygmę, konserwują mity i wzmacniają strach wokół powszechnego i bezpiecznego medycznie zabiegu przerwania ciąży. Kosztem jest zdrowie, życie i dobrostan zarówno tych osób, które mają za sobą aborcję, jak i tych wszystkich, które mogą zajść w ciążę. Działalność Kai Godek, członkini zarządu Fundacji Życie i Rodzina, a wcześniej przedstawicielki Fundacji Pro Mariusza Dzierżawskiego, jest jednym z kluczowych elementów wzmacniania i kreowania stygmy w polskiej sferze publicznej. Zakłamany obraz aborcji i związane z nim negatywne osądy, dyskryminujące postawy oraz nienawistny język, wykluczają rzetelność debaty dotyczącej zdrowia reprodukcyjnego. Jest to szkodliwe dla dobrostanu psychicznego i fizycznego osób planujących zajście w ciążę, a także tych, które już w niej są. Dezinformujący charakter kampanii prowadzonych przez Kaję Godek przyczynia się do rozpowszechniania kłamstw, które mogą mieć dramatyczne konsekwencje dla zdrowia osób rozważających aborcję. Jednocześnie wzmacnia to efekt mrożący w środowisku lekarskim zgodnie z niesławną regułą, że “wielokrotnie powtarzane kłamstwo, staje się prawdą”. Presja na to środowisko jest jedną z przyczyn, dla których przypadki takie, jak śmierć Izabeli z Pszczyny, stały się okrutną polską rzeczywistością. Niestworzone teorie o “szczepionkach z płodów”, “syndromie poaborcyjnym”, rzekomej drastyczności zabiegu aborcji czy jego szkodliwości dla zdrowia, nie znajdują potwierdzenia w faktach i należy je uznać za okłamywanie społeczeństwa. Jest to pseudo-naukowy bełkot sprzeczny z danymi i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia [WHO], która w tym roku wydała kolejne rekomendacje dotyczące aborcji - nowy zestaw zaleceń wzywa do znoszenia nieuzasadnionych medycznie barier w dostępie do aborcji, ponieważ jest to zabieg w pełni bezpieczny, gdy przeprowadza się go dedykowanymi metodami odpowiednimi do długości ciąży i kiedy osoba przeprowadzająca aborcje posiada potrzebne do tego umiejętności. Należy przy tym podkreślić, że głoszeniu antyaborcyjnych wymysłów towarzyszy nienawistny ton i zniesławiające określenia - np. sugerowanie, że osoby, które mają za sobą doświadczenie aborcji są “zabójczyniami dzieci”. Na początku sierpnia 2019 serwis internetowy YouTube zablokował kanał Fundacji Życie i Rodzina, ze względu na zamieszczanie treści, które „gloryfikują lub podżegają do przemocy wobec innej osoby lub grupy osób lub treści zachęcające do nienawiści”. To samo zrobiła platforma Facebook w 2020 roku blokując fanpage Kai Godek, a także Twitter, który wielokrotnie wysyłał jej ostrzeżenia związane ze stosowaniem przez nią języka nienawiści. Toksyczny charakter przekazów firmowanych przez Kaję Godek jest więc zauważalny przez ogół, nie tylko przez osoby i środowiska otwarcie opowiadające się za prawem wyboru.
    5 819 z 6 000 Podpisy
    Utworzył(a) Agata Maciejewska Picture
  • Żądamy prawa do samodzielnej decyzji o uczestnictwie w religii dla młodzieży od 15 roku życia!
    Janusz Korczak ponad 100 lat temu napisał: „Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę”. Ktokolwiek uważa, że zmuszając dziecko do uczestnictwa w religii, skutecznie sformatuje jego przekonania, jest w wielkim błędzie. W ludzkiej naturze leży przekora i dążność do ochrony własnej podmiotowości. Dojrzewanie człowieka, wchodzenie dziecka w dorosłość, jest procesem, w którym rodzice powinni pełnić rolę opiekuńczą i pomocniczą. Wychowanie to zaszczepianie w dzieciach określonego systemu wartości, zasad moralnych i etycznych, dialogiczne przekonywanie, ale nigdy forsowanie. Forsowanie przekonań z pozycji władzy rodzicielskiej jest po prostu przemocą, wobec której musi zrodzić się opór. Artykuł 48 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, ale jednocześnie wyraźnie i jednoznacznie stwierdza, że „wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”. Z zapisu tego wynika więc jasno, że wolność sumienia i wyznania dziecka jest odrębna i podlega ochronie, a zmuszanie go, wbrew jego woli, do uczestnictwa w katechezie czy obrzędach religijnych jest nie tylko przekroczeniem granic jego osobistych wolności, ale także pogwałceniem jego konstytucyjnych praw. Powyższy zapis konstytucyjny znajduje potwierdzenie w przyjętej przez 195 państw - członków ONZ Konwencji o Prawach Dziecka, której inicjatorką, co warto przypomnieć, jest Polska. Artykuł 14 ust. 1 Konwencji stanowi, że „Państwa-Strony będą respektowały prawo dziecka do swobody myśli, sumienia i wyznania”. Wyodrębnienie tej regulacji jest potwierdzeniem, że wolność sumienia i wyznania należy do wolności i praw podstawowych o charakterze osobistym i przynależy dzieciom tak, jak dorosłym, a gwarancje jej przestrzegania i możliwości korzystania należą do kanonu współczesnej demokracji. Tymczasem obowiązująca dziś w Polsce Ustawa o systemie oświaty (Dz.U. z 2021 r. poz. 1915) w artykule 12 ust. 1 stanowi, że o pobieraniu nauki religii uczniowie decydują dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Prawo to nie tylko stoi w sprzeczności z przyjętymi przez Polskę międzynarodowymi regulacjami i z naszą własną Konstytucją, ale przede wszystkim całkowicie neguje podmiotowość osób małoletnich, nie przydzielając im nawet udziału w podejmowaniu tej, jakże osobistej, decyzji. W imię wzajemnego szacunku pozwólmy młodzieży samodzielnie decydować o sobie. Zakazy i nakazy stosowane w tak prywatnej sprawie jak religia, nie tylko odnoszą skutki odwrotne do oczekiwanych, ale także dewastują rodzinne i społeczne relacje.
    7 612 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Kongres Świeckości Picture
  • Konwencja Stambulska to nasza Konwencja - brońmy jej!
    1 na 3. Tyle kobiet w Unii Europejskiej doświadcza w życiu przemocy fizycznej lub seksualnej, najczęściej ze strony partnera. W czasie pandemii COVID-19 skala przemocy domowej dodatkowo wzrosła. Konwencja Stambulska to obecnie najskuteczniejsza broń prawna w walce z przemocą ze względu na płeć. Tymczasem rządzący, zamiast efektywnie wdrażać Konwencję, od lat ją atakują. Takim atakiem jest bezpodstawny wniosek złożony przez Premiera do Trybunału Konstytucyjnego, w sprawie Konwencji Stambulskiej. Dlatego apelujemy o jego wycofanie.
    225 z 300 Podpisy
    Utworzył(a) Sylwia Spurek Picture
  • Manifest Grupy Granica POMAGANIE JEST LEGALNE!
    Jesteśmy i będziemy ludźmi dla ludzi, ponieważ kiedy przemoc staje się obowiązującym prawem, społeczna reakcja jest podstawową powinnością. Współpracując ze wspaniałą grupą Medycy na Granicy, wzywamy inne organizacje społeczne, instytucje działające w obronie praw człowieka, a także wszystkich obywateli do reagowania na obecny kryzys humanitarny! Tylko wspólnie będziemy w stanie zmienić sytuację. Działajmy!
    7 906 z 8 000 Podpisy
    Utworzył(a) Grupa Granica
  • Pomóż Luizie i dzieciom zostać w Polsce!
    Kiedy poznaliśmy Panią Luizę i czwórkę jej dzieci - Makhę, Petimę, Zaremę i Ruslana - wszyscy mieszkali w dwunastometrowym pokoju, współdzieląc mieszkanie z inną rodziną. Dzięki pomocy Fundacji Ocalenie, Pani Luiza przeprowadziła się do większego mieszkania. Pomimo problemów zdrowotnych pracuje jako kucharka i robi wszystko, by zapewnić swoim dzieciom dobre warunki do życia. Nawiązuje nowe przyjaźnie, korzysta ze wsparcia psycholożki, prawnika, asystentki rodziny i stara się zbudować życie swojej rodziny na nowo. Dzieci chodzą do szkoły, w której z roku na rok poprawiają wyniki. Znalazły przyjaciół, a nauczyciele dostrzegają ich starania. Wszyscy coraz lepiej mówią po polsku. Rodzinę dręczą jednak koszmary przeszłego życia w Czeczenii - nachodzenie przez służby, niepokojenie przez nieznanych ludzi związanych z reżimem. Największym dramatem, który ciągnął się przez ostatnie dwanaście lat, była jednak dla Pani Luizy przemoc domowa. Zaczęło się jeszcze w Czeczenii, ale także w Polsce mąż kobiety stosował ostrą przemoc wobec niej i dzieci. Zdarzało się, że był wyprowadzany z domu przez policję i aresztowany. Pani Luiza znalazła w sobie siłę, żeby podjąć walkę o siebie i dzieci. Sprawa rozwodowa jest w toku. Sytuacja jest bardzo trudna, bo krewni męża grożą, że skrzywdzą rodzinę Pani Luizy, która została w Czeczenii, jeśli tylko jej mąż zostanie tutaj skazany. Kobieta wie, że powrót do Czeczenii to śmiertelne zagrożenie dla niej i dzieci. W Czeczenii przemoc wobec kobiet jest usankcjonowana przez władze. Jak podaje raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka “Republika Strachu. Prawa człowieka we współczesnej Czeczenii”**, jest to zjawisko powszechne, uznawane przez zwyczajowe prawo. “W świadomości społeczeństwa rosyjskiego w całości, a na Kaukazie Północnym szczególnie, przemoc w rodzinie jest postrzegana jako sprawa prywatna, o której nikt inny nie powinien się dowiedzieć. W tym regionie nie istnieją żadne ośrodki wsparcia, gdzie kobiety doświadczające przemocy mogłyby znaleźć schronienie”. W ostatnich latach stosowanie przemocy w rodzinie stało się nawet częstsze, a autorzy raportu jako jedną z przyczyn wymieniają publiczne wypowiedzi władz, w których kobiety nazywa się własnością mężczyzny i zaleca ataki na “kobiety zepsute”. Zwyczajowe prawo mówi, że po rozwodzie kobieta musi oddać swoje dzieci rodzinie ojca. Dzieci są więc odbierane siłą, porywane, a matki są pozbawiane kontaktu z nimi. Rozwody są zresztą rzadkie, a kobiety, które się na nie decydują, również spotykają się z ostracyzmem i przemocą. Taka właśnie przyszłość czeka Panią Luizę, jej trzy córki i syna. Mimo tego, państwo polskie nie uwierzyło kobiecie i wydało decyzję nakazującą rodzinie powrót do Czeczenii. Jako świadkinie i świadkowie ich losów w ciągu ostatnich kilku lat, nie możemy na to pozwolić. Rzeczpospolita Polska powinna bronić podstawowego prawa Pani Luizy i jej dzieci: prawa do życia. Powinna stanąć po stronie prawa Makhy, Petimy, Zaremy i Ruslana do utrzymywania kontaktów z matką i wychowywania się w rodzinie bez przemocy, w bezpiecznym środowisku. Powinna chronić Panią Luizę przed przemocą, a może nawet śmiercią. Apelujemy o przyznanie Pani Luizie i jej dzieciom zgody na pobyt ze względów humanitarnych. ** https://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2019/01/Czeczenia-raport-COI-2019-FIN.pdf
    2 850 z 3 000 Podpisy
    Utworzył(a) Fundacja Ocalenie Picture
  • STOP przemocy wobec kobiet w polityce
    Szanowne Posłanki i Posłowie Klubu Poselskiego Lewicy! Zwracamy się do Was w szczególnej chwili, by udzielić wsparcia wicemarszłkini Gabrieli Morawskiej – Staneckiej. Zostaliście i zostałyście wybrane przez nas do Sejmu przede wszystkim dlatego, by manifest – NIGDY NIE BĘDZIESZ SZŁA SAMA – stał się faktem, nie tylko pustym sloganem, wołaniem na puszczy patriarchatu. Jesteście w Sejmie, żeby walczyć o prawa kobiet aż do zwycięstwa. A okazało się, że sami lekceważycie aspiracje i dokonania kobiet, tak, jak czynią to nasi konserwatywni przeciwnicy. Wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska - Stanecka w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” ujawniła kulisy wewnątrzklubowej, „lewicowej” polityki. Czytałyśmy /liśmy jej słowa ze zgrozą, bólem, ale przede wszystkim z narastającym gniewem. To ona teraz „idzie sama”. Nie wolno nam i Wam pozostawić jej osamotnionej. Przeczytaliśmy z niedowierzaniem, że polityk lewicy, jeden z tych, którzy sami nazwali się tenorami progresywnej polityki, tak naprawdę wyraża pogardę wobec kobiet do tego stopnia, że posunął się nawet do groźby „odstrzelenia”, czyli eliminacji wicemarszałkini Morawskiej - Staneckiej z polityki. Mijają kolejne dni, a stanowczego głosu sprzeciwu z Waszej strony nie słychać. Jakbyście oczekiwały/oczekiwali, że o wszystkim zapomnimy. Zapewniamy, że tak się nie stanie. Nie warto liczyć na to, że „jakoś to się utrze, schowa, przykryje kolejną konferencją prasową przeciw przemocy wobec kobiet”. Ani się nie utrze ani się nie schowa, nasze młodsze koleżanki protestujące przeciw pogardzie dla kobiet na ulicach wszystko widzą i lubią śmiać się głośno i długo, z tych, którzy na to zasługują. Stajemy także w obronie posłanki Barbara Nowackiej, przewodniczącej Inicjatywy Polskiej, którą poseł Marek Dyduch pogardliwie próbował uciszyć i wyśmiać na antenie TVN 24. To co zaprezentowali posłowie Marek Dyduch i Włodzimierz Czarzasty, jest w istocie czystą, jawną przemocą wobec kobiet, której źródłem są pogarda i antyfeminizm. Przewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, namawiając wicemarszałkinię Senatu, by „była grzeczna” i nie „łaziła po mediach, bo on ją może odstrzelić”, zaprzeczył programowi polskiej lewicy, który opiera się na niepodważalnej zasadzie równości kobiet i mężczyzn oraz potępia przemoc i pogardę wobec kobiet. Naszą, wyborczyń i wyborców odpowiedzią jest i pozostanie sprzeciw wobec takiego postępowania i takich, obrażających także nas, słów. Kto obraża, wyśmiewa, grozi choć jednej kobiecie, czyni to nam wszystkim. My nie boimy się twardo odpowiedzieć – nie pozwalamy! Od Was, posłowie z lewicy, a zwłaszcza od Was koleżanki parlamentarzystki, oczekujemy tego samego. Przygotowanie szkolenia dla członkiń i członków Klubu oraz wypracowanie antyprzemocowych procedur, opisane w stanowisku Prezydium Klubu, uznajemy za niezadowalające i niewystarczające w zaistniałej sytuacji. Za adekwatne uważamy: publiczne potępienie wypowiedzi i czynów obu posłów, skłonienie ich do wycofania się z niegodnych słów oraz publiczne przeproszenie wicemarszałkini Gabrieli Morawskiej – Staneckiej i posłanki Barbary Nowackiej. Dodatkowo od Włodzimierza Czarzastego oczekujemy rezygnacji ze stanowiska wicemarszałka sejmu i delegowania przez Klub na to stanowisko kogoś, kto nie będzie nawet w najostrzejszej debacie używał mowy nienawiści i pogardy wobec kobiet. Żądamy także od Was informacji, co zrobiliście i zrobiłyście w tej sprawie. Mamy do niej jako wyborcy i wyborczynie prawo. Oczekujemy niezwłocznej odpowiedzi na nasze wystąpienie, poprzez zamieszczenie informacji na stronie Klubu Poselskiego Lewica. Lewica musi być wiarygodna w słowach i w czynach! Monika Auch - Szkoda, Ewa Błaszczyk, Ewa Borguńska, Dorota Róża Chałat, Agata Czarnacka, Andrzej Dominiczak, Beata Fiszer, Agnieszka Grzybek, Hieronim Grala, Elżbieta Jachlewska, Marzena Karkoszka, Katarzyna Kądziela, Ilona Kwiatkowska – Falkowska, Urszula Kuczyńska, Lidka Makowska, Magdalena Mateja, Marta Miciak, Iwona Piątek, Urszula Pronobis, Beata Sytkowska, Anna Monika – Thieme, Piotr Thieme, Małgorzata Tkacz – Janik, Jakub Tomczak, Waldemar Witkowski, Jolanta Zajdel – Dąbrowska, Anna Zawadzka, Zbigniew Żaba, Kamil Żebrowski
    414 z 500 Podpisy
    Utworzył(a) Katarzyna Kądziela